4. Nie zasługujesz na miłość (poprawione)

3K 157 4
                                    

Spojrzałam w lustro. Ukazały się w nim moje zielone oczy i szare podkówki pod nimi. Moja zmęczona twarz wyglądała, jakby została wyprana w wybielaczu zamiast w płynie do ciemnych tkanin. Powinnam się ogarnąć. Wzięłam do ręki szczotkę i zaczęłam czesać swoje długie, czarne włosy. Po tym zabiegu wcale nie wyglądały lepiej, wręcz przeciwnie - puszyły się jeszcze bardziej. Jednym ruchem zwinęłam je w rurkę i zrobiłam niedbałego koka. Poszłam do przedpokoju, zrzuciłam z siebie piżamę i przez chwilę patrzyłam na swoje nagie ciało. Kości biodrowe i obojczyki wystawały mi w sposób, jakiego pragnęła nie jedna dziewczyna. Wyjęłam z szafy prostą, czarną bluzkę i spodnie tego samego koloru. Już prawie wychodziłam, kiedy do drzwi zadzwonił listonosz.
-Tak? - otworzyłam drzwi i zapytałam zdziwiona. Listonosze raczej rzadko mnie odwiedzali.
- Czy pani Sam Flayer?- kiwnęłam głową w odpowiedzi - Mam dla pani list, do rąk własnych.
Listonosz podał mi świstek do podpisania i wyszedł. Z ciekawości zajrzałam do listu, bo już na pierwszy rzut oka wydał mi się podejrzany.
- Co do diabła... - wypadło z moich ust, kiedy zobaczyłam jego zawartość.
Były w nim zdjęcia. Zdjęcia Jenny z jakimś facetem. Na jednym robiła mu dobrze, na następnym on robił jej, na trzecim leżeli złączeni w jakiejś wymyślnej pozycji.
Zamurowało mnie. Osunęłam się po drzwiach szafy i opadłam na podłogę. Nagle moją głowę zaczęły bombardować pytania. Dlaczego? Co ona z nim w ogóle robi? Wiem, że jest biseksualna, ale nie jesteśmy, chyba teraz lepszą formą byłoby, że nie byłyśmy w związku "otwartym". Dlaczego sypia z facetem? Dlaczego mnie zdradza? Z tych rozmyślań wyrwała mnie karteczka, której wcześniej zupełnie nie zauważyłam. Widniał na niej napis: "Dziwka nie znajdzie miłości na całe życie". Kiedy go przeczytałam, wybuchnęłam niekontrolowanym płaczem. Padłam na podłogę. Wstrząsną mną głęboki szloch. Zapomniałam już, kiedy ostatnio płakałam. To chyba było lata temu, a teraz płakałam jak dziecko. Wciąż leżałam na podłodze ściskając zdjęcia, kiedy pomyślałam o tym co było napisane na kartce. "Jestem dziwką". Jedyne do czego jestem zdolna to puszczać się za pieniądze. Pieprzyć się z bogatymi paniami. Nie potrafię nawet dać szczęścia kobiecie, którą kocham. A ona? A ona zabawia się z jakimś kutasem, kiedy mi mówi, że jedzie do rodziców. Kolejny szloch wstrząsnął moim bezwładnym ciałem.
Po dobrej godzinie leżenia na podłodze, podciągnęłam się do góry i chwiejnym krokiem podeszłam do szafki z alkoholami. Wyciągnęłam z niej litrową butelkę wódki i zaczęłam pić wielkimi haustami prosto z gwinta. Znowu upadłam na posadzkę. Chciałam się już tylko upić i zapomnieć.

Witam, kolejny rodział, wiem,że długo, wiem. Ale moje pisarskie JA przeżyło załamanie, kiedy ludzie zaczęli mi mówić, że moje opowiadania są cytuję : "chujowe", "bez wyrazu" itd. Przestałam wchodzić na Wtt. Sprawdzać powiadomienia... To był duży błąd. Bardzo pomagają mi wasze komentarze i proszę o nie. Obiecuję dodawać częściej. Dziękuję, że dotarłeś aż tu.

Girls in leathersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz