prawda?

588 17 3
                                    

Po jakiś 4 godzinach udało mi się dojść do domu , drzwi były otwarte więc rodzice pewnie jeszcze nie spali albo mi zostawili otwarte drzwi ale wątpię w to
Weszłam do domu no i moja matka siedziała w kuchni opierając się o oblat i robiąc coś na telefonie
Gdy usłyszała mnie ściągającą kurtkę to od razu odwróciła się w moją stronę

- gdzie byłaś?- spytała nie wiem czy bardziej zdenerwowana czy zirytowana moją odpowiedzą której nawet jej nie dałam bo już zaczęła mówić
- chociaż byś odebrała - dopiero wtedy sobie przypomniałam jak ktoś do mnie dzwonił jakieś 5 godzin temu a ja to zignorowałam
- przepraszam ale rozładował mi się telefon- wymyśliłam jakieś sensowne kłamstwo
- dobrze wiesz że jutro jedziemy do babci Zuzanny
- jak miałam wiedzieć jak nikt mi nie powiedział
- pisałam ci parę dni wcześniej, po co ci ten telefon jak nawet z niego nie korzystasz
Nie odpowiedziałam jej nic tylko ruszyłam do swojego pokoju a następnie zamknęłam je na klucz , telefon miał z jakieś 45% więc postanowiłam zadzwonić do Bartka i spytać go o co z tym wszystkim chodzi ale oczywiście nie odebrał więc zadzwoniłam do Patryka który też nie odebrał
Położyłam się na łóżku myśląc o co mogło chodzić tamtemu typowi , może sobie coś wymyślił albo mnie z kimś pomylił?
Może chodziło mu o innego Bartka ?
Albo chciał powiedzieć coś innego a nie o jakimś wyścigu ale się pomylił?

****

Spałam chyba z jakieś 7  godzin bo była już jakaś 13
Zobaczyłam 3 niedobrane połączenia od Patryka i wiadomość od Bartka
@bartekkubicki: nie wierz Konradowi uczepił się mnie i teraz nie daje mi spokoju

Czyli jednak to prawda

z tyłu głowy - fartekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz