<dwo>

324 14 25
                                        

pov. Minho

Budzik dzwonił chyba jakieś 40min. zanim moja matka nie przyszła żeby mnie obudzić i oznajmić abym wyłączył budzik.

-MINHO WSTAWAJ BO SIĘ SPÓŹNISZ NA ROZPOCZĘCIE ROKU, I WYŁĄCZ TEN CHOLERNY BUDZIK!- wydarła się na mnie matka
-co ty chcesz...- odpowiedziałem jej jeszcze sennym głosem bo mnie obudziła swoimi wrzaskami.
-Wstawaj a nie leżysz przy budziku dzwoniącym już chyba z czterdzieści minut! ... a i jeszcze radzę się szybko szykować bo za trzydzieści minut masz rozpoczęcie roku.- Po tych słowach wstałem do siadu tak szybko że przez chwilę zabolała mnie głowa.
-ILE?!! CZEMU MNIE WCZEŚNIEJ NIE OBUDZIŁAŚ- tym razem ja wykrzyczałem
-BO MYŚLAŁAM ŻE WSTANIESZ A TERAZ NIE DRZYJ SIĘ NA MNIE I RUSZAJ TĄ DUPĘ Z ŁÓŻKA!!-Moja matka po tych słowach wyszła, a ja zapominając o kąpieli czy czym kolwiek innym przebiegiem do szafy i zacząłem wyjmować potrzebne mi ciuchy. Wyjąłem biały t-shirt, jakąć czarną bluzę bez nadruków i granatowe jeansy. Po ubraniu się wyszedłem z pokoju chcąc założyć buty i wybiec z domu by się nie spóźni' choć na pierwszy dzień szkoły moja rodzicielka zatrzymała mnje na chwilę jeszcze.
-Minho- Powiedziała. Ja jako miły syn zatrzymałem się w oczekiwaniu na to co mi oznajmi.
-Chcesz coś do jedzenia lub coś do picia?- zapytała się mnie.
-Jak widzisz troszkę się spoeszę więc nie za bardzo mamo-
-Dobrze, dobrze to biegnij już i się nie zabij przy okazji-
-Dobrze mamo!- Krzyknąłem przy kończeniu czynności zwaną zakładaniem obuwia, i wybiegłem na zewnątrz jakby się paliło. Ponieważ zostało mi jakieś 10 minut do rozpoczęcia roku.
Biegłem chyba tak z 7 minut i gdy sprawdzałem godzinę która wskazywała 8:27 byłem już blisko szkoły, wpadłem na coś, lub bardziej na kogoś. Gdy tylko na tą osobę wpadłem ona od razu się wywróciła na chodnik.
-Ała- Nieznana mi osoba powiedziała.
-Nic ci się nie stało? wybacz sprawdzałem godzinę i nie zauwarzyłem cię.- powiedziałem troszkę spanikowany i pomogłem tak zgaduję mu pomuc. Przez chwilkę było mi ciężko dokładnie określić jaką płeć ma ta osoba gdyż nawet przez nie dużą ani za małą bluzę można było dostrzec bardzo ładną i wąską talię. Gdy pomogłem mu wstać odpowiedział na moje pytanie.
-Nie nic się nie stało.- Po tych słowach brunet spojrzał się na moją twarz.Złapaliśmy kontakt wzrokowy, przez jakiś czas nie mogliśmy oderwać od siebie wzroku, w jego oczach było coś niesamowitego lecz można było dostrzec w nich rzeczy jak ból, samotność, smutek lub swego rodzaju.... Cierpienie?
Wpatrywaliśmy się w siebię chyba z dobrą minutę dopuki ni zadzwonił dzwonek który było słychać przez to że byliśmy bardzo blusko szkoły. Chłopak odwrócił twarz w stronę budynku, a ja mogłem ujrzeć piękny profil jego twarzy.
-ale śliczny i uroczy. Ma takie fajne policzki- pomyślałem. Po tych myślach ogarnąłem się i potrząsnąłem głową z myślą -co ja wygaduje przecież wolę dziewczyny, nie on w cale nie jest taki ładny... i przystojny, uroczy...aish nie.- skarciłem się w myślach ponownie. Rozmyślanie przerwała mi osoba przede mną
-Wybacz ale muszę już biec na rozpoczęcie roku bo jak się spóźnię mama mnie zabije.- odezwał się po czym przysłonił usta ręką ogarniając co powiedział, i mnie przeprosił potem pobiegł w stronę szkoły. Pomyślałem przez sekundę -czemu zakrył usta ręką nic w tych zdaniach nie było złego...- po czym ogarnąłem że jest już rozpoczęcie roku.
-O KURWA ROZPOCZĘCIE.- Wrzasnąłem że jakaś starsza pani która obok mnie przechodziła prawie na zawał nie padła.Przeprosiłem ją i pobiegłem do szkoły z prędkością Zygzaka McQueen'a, i i tak spóźniłem się jakieś 5 minut.

3 godz. później

-Ten apel rozpoczęcia roku był taaaaaki~ długi jezu.- odezwałem się do grupki moich przyjaciół.
-Plus jeden, a już szczególnie jak się spóźniłeś Minho o 5 minut i jak otworzyłeś drzwi to uderzyły o ścianę i wszyscy się na ciebię spojrzeli.- Odpowiedział mi Seo Chang bin Chyba najlepszy z grona moich przyjaciół. Ja na to tylko się sztucznie zaśmiałem.
-Haha bardzo śmieszne Binnie.- powiedziałem sarkastycznie.
-No przecież wiem.- powiedział unosząc dumnie głowę do góry aby pokazać że wojna na wymianę zdań to on wygrał. Ja tylko przewróciłem oczami i wyszedłem z moimi przyjaciółmi ze szkoły.Kiedy byliśmy na zewnątrz budynku ujrzałem dokładnie tego samego chłopaka co rano przed rozpoczęciem roku, ale był z jakimiś ludźmi z którymi nie wyglądał aby w tamtym momencie chciał przebywać.

Bullying //MinsungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz