ROZDZIAŁ TRZECI

123 13 1
                                    

iii

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

iii. ❝Czyżby, Malfoy?❝.

⋆ ˚。⋆t୨୧˚ ● ˚୨୧⋆。˚ ⋆

LISTOPAD OD KIEDY PAMIĘTAM MIJA MI SZYBKO. Oczekując na święta, a raczej na przerwę świąteczną - nigdy nie przykuwałam do niego większej uwagi. Był miesiącem przejściowym, cierpkim obowiązkiem do wypełnienia.

Za to grudzień rozpoczyna się wręcz bombowo. Fauntleroy zostaje uziemiona przez Pomfrey, bo zamiast wprost powiedzieć, że nie wyrabia się z obowiązkami, robi z siebie ofiarę. Nie mam nic do puchonów, jednakże po niej doskonale widać wpływ otaczających jej zdrajców krwi.

Oni wszyscy mają syndrom bohatera. Zaś prawda jest taka, że nie potrafią nawet pomóc sami sobie.

Poza tym, korepetycje z Lupinem idą fatalnie.

Poważnie.

Nie, że się nie uczę. Przeszkadza mi sam fakt, że muszę spędzać tyle czasu z tym przeklętym gryfonem poza skrzydłem szpitalnym.

— Keira, znowu?

Pytam, gdy wchodząc do dormitorium dostrzegam w nim moją współlokatorkę, która podwieszona na suficie maluje na nim jakieś kolejne malowidła.

Oto Keira Suhana Makavan. Moja współlokatorka, najlepsza przyjaciółka i najdziwniejsza osoba jaką znam. Po matce odziedziczyła nie tylko hinduskie podchodzenie ale też bycie artystyczną papużką.

Keira wręcz ubóstwia wszystko co kolorowe. Każda ściana w naszym dormitorium pokryta jest jej malunkami pejzaży i krajobrazów, zapewne właśnie dlatego zabrała się za malowanie sufitu.

Myślałam jednak, że po jednej sesji tak wyczerpującego malowania jej przejdzie. Przeliczyłam się.

— Byłam na spacerze z Elijahem. Zainspirowało mnie Czarne Jezioro.

Keira przyjaźni się od dziecka z Elijahem, wcześniej też z jego siostrą, jednakże później ze względu na jej poparcie dla zdrajców krwi musiała ograniczyć z nią swoje kontakty. Bardzo to przeżyła.

Su jest wrażliwa jak na artystkę przystało, dlatego wszystko wpływa na nią o wiele bardziej niż na przeciętego człowieka. Ma w sobie ogrom empatii i wrażliwości. To dlatego jej ojciec stara się trzymać ją na dystans od środowiska śmierciożerców, w obawie przed tym, że tak niewinne stworzenie mogłoby zostać skalane brutalną rzeczywistością.

Ja też trzymam ją od tego z dala. Najlepiej jak potrafiłam ukrywałam przed nią spotkania, na których musiałam się zjawiać z Lucjuszem ( na całe szczęście tylko w roli ozdoby), a w trakcie spotkań z Czarnym Panem w Malfoy Manor, zawsze odwracałam rozmowę tak, aby nigdy nie zeszła na tory córki pana Makavan. Chronię ją całą sobą.

SERCEM I KRWIĄ   ⸺  r. lupinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz