Szliśmy tak kilka dni, nagłego były albo w jakichś chatkach albo pod nie wiem, kiedy dotarliśmy drzwi tej rezydencji miały czerwoną różę na drzwiach, Cherry poszła i zapukała, czekaliśmy kilka minut po czym otworzył nam ktoś drzwi, nie za bardzo wiedziałam kto to, ale mogłam poczuć że było spięcie pomiędzy nim a Masky'm, Toby'm a nim.
- Witaj Bachelor - Powiedziała Cherry, on się na nią spojrzał i kiwnął głową.
- Chcielibyśmy się widzieć z Offenderem - Powiedział Nick, a on spojrzał się na nas, po czym znów kiwnął głową i odsunął się dając nam wejść.
Kiedy weszliśmy, cały czas czułam jak Bachelor bacznie obserwuje Toby'ego i Masky'ego, miejsce było całkiem przytulne jednak było dużo rzeczy dla dorosłych oraz kanapę która miała czerwone poduszki na niej, kiedy się rozglądałam nie zauważyłam kiedy macka poletła się wokół moich bioder.
- S-Sky! - Powiedziała Cherry na co się spojrzałam na innych, widziałam jak ich miny wykazywały przerażenie, no oprócz Toby'ego i Masky'ego, po czym czułam jak unoszę się, wtedy spojrzałam w dół i zobaczyłam tą mackie.
Wyjęłam sztylet i z łatwością uciekam mackę.
- Proszę, proszę, bardzo wyrosłaś Sky, jednak nie widać żebyś się bała, tak jak powiedział nam Splendor - Powiedział dość głęboki głos i odwróciłam się w stronę z kad doszedł, ujżałam tą samą postać co w mojej wizji.
- Ponieważ go przezwyciężyłam - Powiedziałam, a inni do mnie podeszli, jednak Bachelor podszedł do mężczyzny przedemną.
- Z kad ją znasz? - Zapytał się.
- Jest moją bratanicą, oczywiście że będę ją znał - Powiedział uśmiechając się, jego ostre zęby na widoku.
- Ona..... Huh? - Bachelor był zszokowany.
Popatrzyłam się na niego i odwróciłam wzrok, wiedząc że to ostatni z braci Splendora jest moim ojcem, zmrużyłam oczy i westchnęłam.
- Miło było cię poznać wujku - Powiedziałam i spojrzałam na niego.
- Ciebie tak samo, widać że już nie lubisz swojej drugiej formy - Powiedział nadal się uśmiechając.
- nigdy..... - Powiedziałam i wyszłam z rezydencji a za mną Toby. Skierowałam się w stronę lasu po czym usiadłam przy jednym z drzew, a obok mnie Toby.
- Drugiej Formy? - Zapytał i spojrzałam na niego.
- To jest..... Bardzo prywatne - Powiedziałam z westchnieniem.
On kiwnął głową po czym dołączyli do nas inni. Masky też się mnie zapytał o moją drugą formę, a ja mu odpowiedziałam go co Toby'emu.
Zostaliśmy na noc u Offendermana, inni byli trochę zaniepokojeni przez to, jednak i tak spali. Następnego dnia poczęstował nas śniadaniem, a do mnie mówił jakieś krótkie teksty na temat Zalgo, przez co raz go kopnęłam w klejnoty a inni byli i zszokowani i trochę zaniepokojeni. Po czym wracaliśmy z powrotem do rezydencji Splendora, Toby I Masky w czwartym dniu naszej podróży z powrotem pożegnali się i poszli do rezydencji ostatniego z braci Splendora, chciałam pójść za nimi ale Cherry mnie od razu złapała i zaczęła prowadzić w innym kierunku, czyli rezydencji Splendora.
------------------------------------------------------