X-Mass special

23 1 0
                                    

- Sky! - krzyknęła Cherry wbiegając do mojego pokoju.

- Tak Cherry? - Zapytałam a Choco był w moich rękach patrząc się na nią.

- już jutro są święta, choć i pomożesz nam ubrać choinkę! - Powiedziała.

- Będę mogła zaprosić cztery osoby? - Zapytałam z lekkim uśmiechem.

- Oczywiście! - Powiedziała a ja się uśmiechnęłam jeszcze bardziej, po czym napisałam szybki liści i wyszłam z Cherry.

- Hej, The Cat Hunter, czy Loki może zajść ten liści do pewnych osób? - Zapytałam, a on kiwnął głową po czym dałam liścik Loki'emu, a on wyszedł przez okno.

wszyscy się zebraliśmy w salonie i wszyscy mieli wyznaczone rzeczy do przygotowania na święta, Ja, Cherry i Jane upiec ciasteczka dla gości, Lulu, Saddie i Nick ubrać choinkę, The Cat Hunter, Scroll I Splendor wzieli się za zebranie prezentów, ja oczywiście zrobiłam trochę więcej ciastek dla naszych gości których zaprosiłam i zapewnie Splendor, wiem że on lubi zapraszać dużo ludzi, po za tym zapewne też moi bracia wpadną.

Po chwili Lazari zeszła na dół i pomogła mi z dekorowaniem, Obie uwaliłyśmy się lukrem, i się śmiałyśmy, Cherry do nas dołączyła po tym jak wyjęła ostatnie ciastka z piekarnika, a Jane stała oparta o ścianę i nagrywała nasze wygłupy śmiejąc się przy tym.

- Co wy na to żeby pójść u kupić jakieś swetry świąteczne albo matching outfity? - Zapytała Jane.

- Wow, nie wiedzialysmy że lubisz takie żeczy - Powiedziała Cherry a ja kiwnęłam głową.

- ogólnie to nie lubię, ale jeśli chodzi o święta to tak - Powiedziała z uśmiechem.

Po godzinie byłyśmy w ludzkim świecie, i poszłyśmy do tego czegoś nazywane galeria, ludzie naprawdę mają dużo sklepów z ubraniami, co jest dziwne, i czemu mają inne ceny? Są praktycznie takie same, nie zwracając uwagę na materiał.

- Co wy na to? - Zapytała Cherry wychodząc z przebieralni w pięknej świątecznej sukience.

- Pasuje ci, ale - Powiedziałam i się rozejrzałam.

- Ta by ci bardziej pasowała - Powiedziałam dając jej białą sukienkę z czerwonymi elementami.

Po godzinie lub dwóch wszystkie wybraliśmy swoje ubrania i wróciłyśmy do domu.

- Ah! Wszystkie będziemy wyglądać przepięknie - Powiedziała Cherry, idąc do swojego pokoju, ja się uśmiechnęłam i poszłam do mojego, wyjmując z torby małe ubranko dla Choco, I zakładając mu je, wyglądał bardzo uroczo w nim.

Minęły dwie godziny i jest już ciemno, wszyscy się przebraliśmy w ciuchy które ja, Jane i Cherry Kupiłyśmy, Ja byłam w Czerwono białej sukience, Cherry w tej biało czerwonej a Jane kupiła sobie Czarną z zielonymi częściami, Lazari jest ubrana z Rudolfa(Sama chciała się w to ubrać), Cherry kupiła Nick-owi, The Cat Hunter-owi, Scroll-owi, I Doll Maker-owi ubrania elfów, natomiast Saddie i Lulu ubranie aniołów, przez co się śmiałam, Splendor jest natomiast świętym Mikołajem, teraz czekamy na naszych gości, ja siedzę z Lazari i opowiadamy sobie historię, kiedy nagle do drzwi zadzwonił dzwonek, do rezydencji weszli Trender, Hoodie, Masky i Toby, byłam szczęśliwa że przyszli, ale poczułam jeszcze czyjąś obecność, jednak postanowiłam to na razie olać.

Minęło kilka minut i rozmawiam z Toby'm, ale nadal czuję czyjąś obecność więc westchnęłam.

- Ws-wszystko okej? - Zapytał Toby.

- Mark, Sora jeśli za 10 sekund sekund się nie pokażecie nie dostaniecie prezentów - Powiedziałam i zaczęłam liczyć do 0.

- Proszę nie Sky! Chcemy te prezenty - Powiedzieli od razu pojawiając się obok mnie, widać było że Toby się przestraszył jak tak nagle się pojawili tak samo jak Hoodie I Masky.

Ja się zachichotałam. - Oczywiście że je dostaniecie, tylko nigdy już tak nie róbcie - powiedziałam a oni mnie przytulili.

Wszyscy siedzieliśmy przy stole i jedliśmy opowiadając jak minął nam ten rok, i tak dalej, wszyscy dobrze się bawiliśmy, po tek nadszedł czas na prezenty, wszyscy dostali bardzo fajne prezenty, ja natomiast dostałam Bluzę od Cherry i takie tam normalne prezenty, stałam przy drzwiach widząc jak wszyscy się dobrze bawią, to są moje pierwsze święta w ludzkim świecie i bardzo się cieszę, jest tak przyjemnie, nagle podszedł do mnie Hoodie.

- A więc, jak ci się tu podoba? - Zapytał, miał nadal na sobie jego maskę, ale mi to nie przeszkadzało.

- Bardzo dobrze, jest tu lepiej niż gdzie dorastałam - Powiedziałam z usmiechem wtedy zobaczyłam jak Cherry wskazuje coś nademną, kiedy spojrzałam się trochę w górę zobaczyłam to co ludzie nazywają jemiołą, Cherry mu powiedziała że jak są święta i jest jemioła a dwójka ludzi pod nią stoi musi się pocałować, szczęście nie trzeba w usta, wtedy przypomniałam sobie że Hoodiem też pod nią stoi i się trochę zarumieniłam.

- Halo, Sky - Powiedział machając ręką przed moją twarzą.

- Oh, sorki trochę się zamyśliłam..... - Powiedziałam patrząca teraz w dół, potem podniosłam głowę i dałam mu szybki całus w policzek (pomimo że miał maskę).

Po tem szybko poszłam do mojego pokoju całą zarumieniona, słyszałam jak reszta chichocze z tego co się stało, zamknęłam pokój na klucz i położyłam się na łóżku.

- Nie wieże że to zrobiłam Choco - Powiedziałam do mojego królika a on mnie tylko powąchał.

- To będzie ciężki rok - Powiedziałam, i czułam jak moje powieki się zamykają.






















------------------------------------------------------
Hejo! Życzę wam wszystkim wesołych świąt🎄🎁 i nowego roku❤️.

Creepypasta ( Hoodie x Sky )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz