"O nie, zapomniałam że ona widziała mojego królika!" Pomyślałam a moje oczy się rozszerzyły........
- Czyli one też to jest huh? - Zapytała się Kate. Zacisnęłam pięści na bluzie Scroll'a.
- O kim mówisz? - Zapytał się Masky.
- O tej dziewczynie, gdzie ona jest Nick, Scroll? - Zapytała się. I w tym momencie znowu zrobiło mi się czarno przed oczami, zaczęłam upadać ale czułam jak ktoś mnie złapał.
Pov. Scroll
- O tej dziewczynie, gdzie ona jest Nick, Scroll? - Zapytała się Kate, patrząc w moją i Nicka stronę. W tym momencie Hoodie podbiegł i poszedł za mnie, gdy się odwróciłem zobaczyłem że trzyma Sky, która znowu zemdlała.
- Wiedziałam - Powiedziała Kate i chciała podejść ale Lazaro weszła jej w drogę.
Podeszłam do Hoodie'go.
- oddaj ją, Splendor nie chcę aby ktoś z was ją zabił - Powiedziałem, i wziąłem Sky od Hoodie'go.
- Możemy w takim razie iść z wami? - Zapytał się a ja spojrzałem na Nick'a.
- Dlaczego niby mamy tam iść? Nie pamiętasz? Cherry się na nas bardzo wkurzyła i wyrzuciła nas siła - Powiedział Masky.
- Jak chcecie - Powiedział Nick i zaczął iść, pokazałem ruchem głowy aby Lazari szła za nami.
Niosłem Sky w stylu panny młodej. "Jestem ciekawy czy to co się z nią dzieje jest związane , tym kim jest."
Tamta czwórka szła za nami, dotarliśmy w końcu do rezydencji, kiedy weszliśmy poszedłem to salonu i położyłem Sky na kanapie, Nick poszedł za pewne do Splendora a Lazaro i reszta poszli za mną.
Lazari podeszła z Choco i położyła go na brzuchu Sky, po czym wdrapała się na kanape i położyła obok niej.
- Lazari wiesz że ona tylko zemdlała - Powiedziałem z lekkim uśmiechem.
- Wiem, ale i tak chcę aby się wystraszyła się tak jak z Candy pop - Powiedziała a ja ją po głaskałem po głowie.
- Chwila Candy pop? Co on robił razem z wami? Powinien być z Sally i Lost Silver'em - Powiedział Masky.
- Mieli mały incydent, ale jest już dobrze - Powiedziałem a Kate podeszła do Sky, nagle przybiegł Loki i ugryzł ją w nogę.
- Gah! Ty głupi kocie! - Powiedziała i popatrzyła się na kota.
- Widać że loki cię już nie lubi - Powiedziałam że śmiechem.
- Scroll, wiesz może dlaczego Sky zemdlała? - Zapytał się Hoodie.
- Co się to interesuje? - Zapytałem i spojrzałem na niego.
- ..... - Nie odpowiedział co mnie trochę zdziwiło, ale postanowiłem to olać.
- Nie wiem, to już drugi raz dzisiaj ale zapewnia nas że to nic takiego - Powiedziałam odwracając wzrok.
- J-jak to mieć takiego? Prz-ecież to nie jest nor-normalne - Powiedział Toby pochylając trochę głowę.
- Wiem, ale ufamy jej, i skóry mówi że to nic takiego to nie, poza tym jak coś to zawsze może pójść do Saddie - Powiedziałem i w tym momencie do pokoju weszła Saddie i Lulu.
- Słyszałam moje imię - Powiedziała z lekkim uśmiechem.
- Hmm? Co oni tu robią? - Zapytała się wskazując na Hoodie'go, Maskiego, Toby'ego i Kate która próbuje złapać Loki'ego.
- Spotkaliśmy ich jak wracaliśmy, potem przyszli razem z nami - Powiedziałem.
- Hm, co się stało Sky? - Zapytała się Saddie która była przy Sky.
- Zemdlała - Powiedziałem a ona kiwnęła głową.
- Czy możemy tu zostać na noc? - Zapytał się Hoodie.
- Nudzisz się zapy- - Nie dane mi było dokończyć bo w tym momencie przerwał mi Splendora który pojawił się razem z Nickiem.
- Jeśli nie będziecie nic próbować ze Sky to tak - Powiedział a Hoodie kiwnął głową.
- Hm, co oni tu robią? - Zapytała się Sky która teraz siedziała na kanapie.
- Sky, będę tutaj spędzać noc, Hoodie będzie spał u Nicka, Toby u The Cat Huntera a Masky u Scroll'a, Kate..... Będzie musiała spać u ciebie Sky - Powiedział a sky Kiwnęła głową.
Pov. Sky
Kiwnełam głową po czym wstałam z kanapy, biorąc przy okazji Choco na ręce. I zaczęłam iść do mojego pokoju, słyszałam jak ktoś idzie za mną i wiedziałam że to Kate.
Kiedy weszliśmy położyłam Choco na łóżku i Zamknęłam drzwi. Po czym znowu podeszłam do łóżka.
- A więc, możesz mi powiedzieć dlaczego nagle zemdlałaś? - Zapytała się a ja na nią spojrzałam.
- Dlaczego cię to obchodzi? - Zapytałam się siadając na łóżku.
- Nie obchodzi - Powiedziała.
Nagle ktoś zapukał do drzwi, powiedziałam proszę a do pokoju weszli Madly, Toby i ten chłopak/mężczyzna. Nagle mi się przypomniało to co powiedział mi Mark, k to że przegrałam i mogą mnie tu odwiedzić.
Otrząsnełam się z moich myśli jak zamknęli drzwi do mojego pokoju.
Było cicho ale nie za bardzo chicho ponieważ Choco jadł karmę którą miał obok mojego łóżka.
Toby do mnie potrzedlni się popatrzył.
- Masz v-vitiligo? - Zapytał a ja kiwnęłam głową. Cherry mi opowiedziała o tej chorobie i w sumie większości chorób.
- F-fajnie - Powiedział a w jego głosie było lekki podekscytowanie.
- A więc, dlaczego...... Tu przyszliście, w sensie do mojego pokoju? Oprócz Kate - Zapytałam się nie patrząc na nikogo.
- No, ten tu chciał się zapytać czemu zemdlałaś - Powiedział Masky wskazując na chłopaka/mężczyznę.
- ..... - Nic nie odpowiedziałam tylko siedziałam cicho.
- Posłuchaj, przepraszam okej? - Powiedział podchodząc trochę bliżej. Kiedyś nie odrzuciłam mogłam wyczuć że wszyscy są zaskoczeni.
Popatrzyłam się trochę na niego po czym odwróciłam wzrok.
- Jak zapewne Scroll powiedział to nic takiego - Powiedziałam po czym Choco wskoczył na łóżko i pokicał w stronę Toby'ego.
- Jak ten królik w ogóle się nazywa? - Zapytała się Kate.
- Choco - Powiedziałam a królik stanął na dwóch łapach i patrzył się na Toby'ego.
- Loki nie próbuje go zjeść? - Zapytał się Masky a ja na niego spojrzałam.
- Nie, są najlepszymi przyjaciółmi - Powiedziałam a Choco nadal patrzył się na Toby'ego.
Chłopacy/Mężczyźni posiedzieli jeszcze trochę po czym wyszli zostawiając mnie z Kate i Choco samą.
Kate nic się nie odzywała, po kilku minutach usnęłam.
-----------------------------------------------------------------