Pov: Spadino
Sobota, godzina 10:02
Al OroSiedziałem w swoim biurze, niecierpliwie wystukując informacje sprzed dawnych lat. Robiłem tak zazwyczaj, gdy sądziłem że jest blisko ale pieprzona Blinders zawsze była dwa kroki przed mną. Nie ma ani jednego dokumentu z tamtych lat a sprawa jej ojca jakby wygasła. Nie istniała dla nikogo. Wyglądało to jakby coś wyczyściło internet z tamtego okresu. Może nie coś a bardziej ktoś.
Nie mam nic. - Powiedział Derek, który siedział tu razem ze mną.
Harley nic nie ma? - Zapytałem chowając twarz w dłoniach.
Ani nie odbiera, ani nie odpowiada. - Odpowiedział zrezygnowany.
Cholera. - Wycedziłem przez zaciśnięte zęby.
Wstałem od biurka i podszedłem do okna. Wyciągnąłem papierosa i go odpaliłem zaciągając sie dymem. Jakim pieprzonym cudem ona zawsze wie co chce zrobić? Męczy mnie już to, męczy mnie to że nic kurwa nie wiem o niej a ona wie o mnie wszystko! Ile tak mam jeszcze to ciągnąć? Mamy konflikt a do tej pory tylko ona sobie ze mną pogrywa.
Ona jest w Los Santos od dłuższego czasu. - Stwierdziłem wypuszczając dym z płuc. - Ona to wszystko zaplanowała, te włamania i te pogróżki. - Pokręciłem głową.
Derek siedział cicho i byłem mu w głębi duszy za to wdzięczny. Bylem jak tykającą bomba która za chwilę wybuchnie. Ojciec nigdy nie zostawia żadnych wskazówek! Stary pierdolnięty mafioso.
Pov: Harley
Kolejny dzień, kolejne problemy. Mój telefon chciał wybuchnąć od nadmiaru powiadomień i połączeń. Jak nie Zakshot, Landryny to jeszcze Derek. Nie chciało mi sie im wszystkim teraz wyjaśniać tego co robie, bo co to da? Większe ryzyko misji którą w końcu muszę zakończyć.
Jednak z drugiej strony oni muszą znać prawdę, nie moge w kółko ich tak okłamywać. Mam lekkie wyrzuty sumienia co nie jest do mnie w ogóle podobne. Niszczy mnie to od środka i nie daje nawet na chwilę odetchnąć. A ja potrzebowałam odetchnąć od tego wszystkiego.
Czasem marzyłam być zwykłą dziewczyną która by teraz chodziła na studia i miała rodziców. Nie chciałem takiego życia, nie chciałam nic z tego co miałam. Przynajmniej tak myślałam, bo dzięki temu życiu poznałam kogoś kogo faktycznie pokochałam.
Brzmi to jak pieprzona abstrakcja, ale taka jest postać rzeczy. Gdybym go nie kochała to na pewno nie skończylibyśmy w jednym łóżku, a na pewno też bym mu nie przebaczyła. Harley Blinders nigdy nie przebacza zdrady, a jednak jemu ją wybaczyła. Co sprawiało, że był taki specjalny? Martwił sie o nią i zawsze był po jej stronie, a co najważniejsze był zawsze wtedy gdy potrzebowała go najbardziej.
Odczytałam jedynie SMS od Kuia i pojechałam w stronę jego kryjówki. W końcu przyjdzie czas kiedy wszystkie tajemnice które trzymałam głęboko w sobie, ujrzą światło dzienne. Kiedyś stanie sie coś czego nie przewidzę i nawet największa armia jaką bym nie stworzyła mi nie pomorze. Tego sie boje, boje sie że w końcu sobie nie poradzę i stracę wszystko co miało jakiekolwiek znaczenie w moim koszmarnym życiu.
20 minut później
Baza KuiaPodjechałam pod bazę i do mojego samochodu od razu wskoczyła Wendy. Uśmiechnąłam sie na jej widok, szybko podziękowałam Kuiowi i odjechałam spod jego bazy.
Ulice Los Santos
Jechałam spokojnie a Wendy była na miejscu pasażera i mi sie uważnie przyglądała. Wiedziałam o co jej chodzi, chciała wiedzieć co sie wydarzyło wczorajszego dnia. Była mini mną można by powiedzieć, ale szczerze? Uwielbiałam to małą i zastanawiałam sie nad adopcją tego szkraba.
CZYTASZ
❝𝐖 𝐌𝐨𝐢𝐦 𝐒𝐞𝐫𝐜𝐮 𝐓𝐲𝐥𝐤𝐨 𝐙𝐞𝐦𝐬𝐭𝐚❞
عشوائيGłówna bohaterka cały czas pragnie zemsty, ale czy po tych wszystkich zajściach będzie chciała to tak szybko zakończyć jak planowała? Czy miłość która nie powinna mieć miejsca zmieni nastawieni Harley? Czy zemsta w końcu zostanie spełniona? Co jeszc...