𝚁𝚘𝚣𝚍𝚣𝚒𝚊ł 𝟷𝟸 - 𝙼𝚒ł𝚘ść?

238 15 0
                                    

Pov: Harley
Piątek godzina 12:30
W mieszkaniu

Czyli, jeżeli dobrze rozumiem to ty i ten Spadino to wrogowie tak? I teraz on znalazł informacje o twoim ojcu i chce wiedzieć jak ma na imię jego córka, czyli ty. Dobrze rozumiem? - Zapytała młodsza.

Dokładnie tak. Zna już moje nazwisko a więc kwestią czasu jest to zanim osobiście mnie o nie poprosi. - Stwierdziłam opierając sie o blat kuchenny.

Hmm, masz racje. Nikt w LS nie zna twojego nazwiska do tej pory? - Wstała z kanapy i to mnie podeszła.

Znasz je ty, Tom czyli mój człowiek, Ivo, Dorian i tyle. Nie liczę moich ludzi którzy znajdują sie na wyspie. - Odpowiedziałam pijąc wodę.

W takim razie co teraz? - Skrzyżowała ręce na klatce piersiowej.

To jest dobre pytanie młoda. Albo powiem mu, że to ja i wszystko zacznie sie sypać. Albo będę go okłamywać najdłużej jak sie da co będzie podejrzane. - Odłożyłam szklankę do zlewu.

Czemu po prostu go nie zabijesz? - Zapytała zdziwiona. - Skoro to twój wróg, nie zna cie ani nic, to czemu tego nie skończysz?

Bo nie chce opuszczać LS, a jeżeli to zrobie to będę musiała tak zrobić. Mówiłam ci. - Wzięłam telefon do ręki.

Faktycznie. Ty to masz jednak pod górkę. - Stwierdziła a ja wzruszyłam ramionami.

Błędy przeszłości sie odzywają. - Dodałam i zaczęłam przeglądać różne aplikacje.

A co z Carbo i tobą? Czemu nie możecie być razem? - Zadała kolejne pytanie.

To skomplikowane. On mnie zdradził pod wpływem alkoholu, a jeszcze nie mogę być z nim razem gdyż jak Derek sie dowie to wszystko sie sypnie. - Powiedziałam i spojrzałam na nią zza telefonu.

Ale istnieje coś takiego jak tajemnice, wiesz? - Skrytykowała mnie młodsza a ja sie zaśmiałam.

Wiem, ale i tak jest duża szansa, że ktoś wygada sie Derekowi. - Podgłaskałam ją po głowie.

No niby ta, ale czemu mu chociaż nie powiesz co czujesz? - Zamurowało mnie.

Sama nie wiem, chyba sie po prostu boje. - Zaśmiałam sie nerwowo.

Naprawdę? Ty sie czegoś boisz? Niemożliwe. - Otworzyła szerzej oczy, po czym je przetarła.

Każdy sie czegoś boi, a ja boje sie okazywana uczuć względem drugiej osoby. - Wzruszyłam ramionami.

Nie ciężko zauważyć. - Nadal trzymała skrzyżowane ręce na piersi.

Odłożyłam telefon i złapałam ją za rękę. Wyszłam z mieszkania i postanowiłam pojechać z nią do Zakshotu, bo czemu by nie? Raz sie żyje.

Na Triadzie

Weszłam do środka z młodszą i wszystkie pary oczy powędrowały na mnie i młodszą. Zakshot omawiał interesy z Landrynami.

A wy co tu robicie? - Zapytał Carbo.

A to już nie wolno odwiedzić? - Zapytałam krzyżując ręce na piersi.

Ty i odwiedziny? Proszę cię. - Skarcił mnie Erwin a ja spojrzałam na niego z chęcią mordu.

Mała od razu podbiegła do Michasia i sie do niego przytuliła. On wymamrotał coś pod nosem ale wziął ją na ręce, wtedy obok mnie pojawił sie Carbo, który również przyglądał sie jak młodsza bawi sie włosami Michasia. Wszyscy wybuchli śmiechem.

❝𝐖 𝐌𝐨𝐢𝐦 𝐒𝐞𝐫𝐜𝐮 𝐓𝐲𝐥𝐤𝐨 𝐙𝐞𝐦𝐬𝐭𝐚❞Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz