Jimin pov.
Mama dostała nową pracę w Busan, więc kolejny raz czeka mnie przeprowadzka. Dziś idę zanieść papiery do mojej nowej szkoły. Bardzo się denerwuje, a co jeśli mnie nie polubią lub się skompromituje przed nimi?
W drodze do szkoły jeszcze przez jakiś czas rozmyślałem o tym jak mnie tam przyjmą. Gdy w końcu z daleka można już było dostrzec wielki budynek, moje obawy zaczęły wzrastać wraz z moim tętnem.
Wreszcie kiedy przekroczyłem próg szkoły, moim oczom ukazał się długi korytarz pełen szafek i uczniów, którzy swój wzrok skierowali na mnie. W tym momencie chciałem zapaść się pod ziemie. Musiałem iść do sekretariatu, ale nie wiedziałem jednak gdzie się znajduje. Po chwili rozglądania się, niedaleko mnie zauważyłem dwóch chłopaków, którzy opierali się o ścianę i zaciekle o czymś rozmawiali. Po krótkim namyśle postanowiłem do nich podejść i zagadać. Może pokażą mi gdzie jest sekretariat.
-Hej! Mam na imię Jimin i jestem tu nowy więc nie bardzo jeszcze wiem gdzie co i jak, wiecie może którędy do sekretariatu?
-Cześć, sekretariat znajduje się na pierwszym piętrze, sala nr 121. Tak w ogóle to miło mi cię poznać Jimin, ja jestem Namjoon a ten przystojniak obok to mój chłopak Jin- odpowiedział mi brunet.
-Cześć, miło cię poznać-odezwał się Jin
-Również was miło poznać. Mam nadzieję że się jeszcze spotkamy ale teraz muszę uciekać do sekretariatu.-szybko im odpowiedziałem i pomachałem na pożegnanie, po czym zniknąłem za ścianą.
Jeśli wszyscy uczniowie będą jak Namjoon i Jin, myślę że polubię tą szkołę. W końcu po paru próbach udało mi się dostać do celu mojej podróży. Gdy już wszystko było załatwione z papierami, dostałem kluczyk do szafki oraz plan lekcji, okazało się że będę w klasie 2B. Jakaś babka od której dostałem plan powiedziała że już wszystko załatwione i mogę wrócić do domu, a jutro poznam moją nową klasę. Kiedy to usłyszałem aż skręciło mnie w żołądku.
W końcu zacząłem się kierować w stronę wyjścia. Gdy miałem właśnie chwytać za klamkę od drzwi wyjściowych te nagle z impetem się otworzyły uderzając mnie w prawe ramię. Po czym usłyszałem tylko szybkie przepraszam, a przed oczami przeleciała mi miętowa czupryna. Jednak gdy się obejrzałem za siebie już nie było śladu po tajemniczej osobie. Wracając postanowiłem jeszcze zajść do jakiegoś supermarketu. Mama do mnie napisała że nie ma w domu mleka i masła.
Po powrocie do domu, postanowiłem trochę rozpakować rzeczy z pudeł, gdyż mojej mamy wciąż nie było, a ja za bardzo nie miałem nic do roboty. Po jakimś czasie w domu można było usłyszeć trzaśnięcie drzwi, od razu się domyśliłem że to mama wróciła z pracy.
-Hej mamo! – krzyknąłem wychodząc z pokoju.
-Cześć kochanie, opowiadaj jak było w szkole. Wszystko się zgadzało w papierach? Jak nauczyciele i uczniowie? – zaczęła szybko mnie zasypywać pytaniami.
-Powoli mamo, nie wiem na które pytanie odpowiedzieć najpierw hahah- odpowiedziałem jej ze śmiechem.
-No dobrze, dobrze, opowiesz mi wszystko przy obiedzie. Właśnie jadłeś już coś?-spytała kierując się do kuchni.
-Jeszcze nie, a ty?-mruknąłem podążając za kobietą.
-Też nie, to ja coś przygotuje, a ty idź umyj ręce.
Jak powiedziała tak zrobiłem. Skierowałem się w stronę łazienki, po drodze zabierając ze sobą ręcznik. Gdy już skończyłem, wróciłem do kuchni i zauważyłem na stole kimchi, które mama przygotowała jeszcze w starym domu. Zbliżając się do stołu, przyjemny zapach uderzył w moje nozdrza powodując burczenie w brzuchu. Siadając do stołu szybko powiedziałem ''smacznego'' i wziąłem się za posiłek. Kątem oka zauważyłem tylko wielki uśmiech mamy, który odwzajemniłem. Resztę wieczoru spędziłem na rozpakowywaniu rzeczy i słuchaniu muzyki.
CZYTASZ
last year
Romanceto jest opowieść o yoongim, który ma niemałe problemy i jiminie, który za wszelką cenę chce mu pomóc. trigger warning; zaburzenia odżywiania, depresja, przemoc domowa Jest to moje pierwsze opowiadanie więc bardzo proszę o wyrozumiałość.