Jimin.pov.
Następnego dnia, idąc do szkoły wciąż rozmyślałem o sytuacji z poprzedniego popołudnia. Słowa Yoongiego, a potem to.
Będąc już blisko budynku, zauważyłem dwóch chłopaków stojących przy wejściu do szkoły. Po chwili rozpoznałem ich. To byli Namjoon i Jin. Próbując ich wyminąć usłyszałem ich urywek rozmowy.
-Nam, nie możemy tego tak zostawić. W końcu to się źle dla niego skończy. Raz już prawie go straciliśmy, nie pozwolę na drugi raz!- powiedział Jin dość stanowczo.
-Wiem, wiem. Ale co my możemy zrobić? W końcu to jego ojciec, poza nim nie ma nikogo z rodziny. -odpowiedział spokojnie Namjoon.
-Zapomniałeś co on robi własnemu synowi?!
Niestety dalszej rozmowy nie usłyszałem. I tak już byłem w dużym szoku. Moment czyli, ojciec Yoongiego go bije? Jak on może coś takiego robić. I o co chodziło z tym że raz już go prawie stracili?
Odłożyłem rzeczy do szafki i ruszyłem w stronę sali, w której mam teraz koreański. Wchodząc do klasy zauważyłem Yoongiego , jak zwykle w ławce pod ścianą. Jednak chłopak był czymś bardzo zajęty, bo nawet nie zauważył kiedy usiadłem na krześle. Coś zaciekle pisał w zeszycie. Był to zwykły gruby czarny zeszyt. Sporo kartek z niego wystawało. Ciekawość aż zżerała mnie od środka. Nie byłbym sobą gdybym nie zapytał.
-Co tam piszesz? -zagadnąłem, starając się zajrzeć przez ramię. Chłopak widząc to, szybko zamknął zeszyt, odsuwając się ode mnie.
-N-Nic... -wydukał, odwracając wzrok.
-Okey, teraz to musisz mi powiedzieć. -powiedziałem patrząc na niego podejrzliwie.
-W twoich snach. -prychnął zirytowany.
-Jeszcze zobaczymy. - powiedziałem pod nosem z chytrym uśmieszkiem.
Po lekcjach
Wyszedłem z Yoongim ze szkoły, uprzednio żegnając się z chłopakami, którzy rozeszli się w swoje strony. Nie przeszliśmy dużego dystansu od drzwi wejściowych, gdy nagle chłopak stanął jak wryty, szeroko otwierając oczy.
Dopiero po chwili dostrzegłem w jego ręce telefon. Patrzył na ekran z przerażeniem wymalowanym na twarzy. Chowając komórkę do kieszeni spojrzał na mnie, w jego oczach widziałem strach. Zacząłem się poważnie martwić.
-Dobra, ja muszę już wracać do domu, do jutra!-powiedział to na jednym wdechu szybko znikając mi z pola widzenia, jednak zaniepokoiłem się gdy wspomniał o domu. Jeśli to co zrozumiałem z rozmowy Namjoona i Jina jest prawdziwe to on nie może zostać w tym piekle.
Yoongi pov.
Gdy wyszedłem z Jiminem ze szkoły, dostałem wiadomość od ojca.
„Yoongi jak wrócisz musimy poważnie porozmawiać"
Jej treść nie brzmiała zbyt optymistycznie, więc postanowiłem jak najszybciej wrócić do domu. Spojrzałem na chłopaka obok, który przyglądał mi się z niepokojem. Nie miałem ochoty tłumaczyć mu o co chodzi, więc chciałem jak najprędzej od niego odejść.
-Dobra, ja muszę już wracać do domu, do jutra! -szybko mu powiedziałem, po czym ruszyłem przed siebie, mając nadzieję że dożyje jutra.
Mijając budynki zastanawiałem się o co może chodzić mojemu ojcu? Przecież nie naraziłem się mu ostatnio. Wyciągając klucze z plecaka, zauważyłem że drzwi były uchylone co było dość mocno dziwne tym bardziej że jestem pewien że rano je zamykałem. Powoli wszedłem do przedpokoju domu modląc się żeby jakiś złodziej nagle na mnie nie wyskoczył. Wchodząc do salonu dostrzegłem parę butelek po piwie na podłodze. Na fotelu siedział mój ojciec, wlepiając we mnie swój wzrok.
-H-Hej tato, p-po co miałem t-tak szybko w-wrócić? -jąkałem się co chwila, nie mogłem zapanować nad drżeniem mojego głosu.
-A to już ojciec nie można zobaczyć z własnym synem?! -gdy podniósł głos już wiedziałem co mnie czeka, tym bardziej że już był lekko wstawiony.
-Nie to m-miałem na myśli, p-przepraszam. - niepotrzebnie go dodatkowo denerwuje. Po co ja się w ogóle odzywam ?!
Nagle z rozmyślań wyrwało mnie dość mocne uderzenie w szczękę. Dopiero po chwili do mnie dotarło co się właśnie stało. Leżałem na ziemi a ojciec zawisł nade mną. Kolejny raz podniósł na mnie rękę. Po chwili już przestałem liczyć.
-Zniknij mi w końcu sprzed oczu! -wrzasnął pokazując gestem ręki że mam się udać do siebie.
Szybko się podniosłem i wręcz wybiegłem z salonu, do pomieszczenia obok, które nazywam swoim pokojem. Zamknąłem się na klucz, bo bałem się że ojciec znów przyjdzie do mnie w nocy i da mi w pysk. To się stało taką codzienną rutyną.
Po jakieś godzinie usłyszałem trzaśnięcie drzwi wejściowych. Będąc ciekawy o co chodzi, wyszedłem z pokoju, stąpając na palcach bojąc się ze mężczyzna jednak nigdzie nie poszedł. Odetchnąłem w spokoju zdając sobie sprawę że ojciec poszedł pić z kumplami. Będąc pewnym że nic mi nie grozi podszedłem do zamrażarki żeby wziąć trochę lodu dla mojego opuchniętego policzka.
Bałem się jak zareaguje Nam i Jin, oni dbają o mnie jak o swojego biologicznego brata, a ja nawet nie umiem się postawić swojemu własnemu ojcu. Będąc już wykończonym dzisiejszym dniem postanowiłem iść się umyć i pójść spać.

CZYTASZ
last year
Romansato jest opowieść o yoongim, który ma niemałe problemy i jiminie, który za wszelką cenę chce mu pomóc. trigger warning; zaburzenia odżywiania, depresja, przemoc domowa Jest to moje pierwsze opowiadanie więc bardzo proszę o wyrozumiałość.