Wyjaśnienia

27 4 5
                                    

Yoongi pov.

Gdy chłopaki mnie znaleźli, lekko się wystraszyłem bo myślałem że Nam będzie sam, a nie że weźmie ze sobą Jimina. Ciekawe jakie on ma teraz o mnie zdanie. Wariat? Przegryw? Ciota? Nie chciałem już o tym więcej myśleć. 

Gdy Namjoon zaproponował mi nocleg, normalnie chciałem przytulić tego faceta, gdyż nie uśmiechało mi się teraz wracać do domu. Pewnie ojciec by na mnie czekał żeby tylko mnie pobić.

Szliśmy wąską ścieżką przez pole. Najpierw szedł Jimin, potem ja , a na szarym końcu Nam. Odwracając się zobaczyłem chłodne spojrzenie chłopaka. Wiem że się martwił, ale przecież nic się nie stało. Nie chciałem się z nim kłócić więc postanowiłem do niego zagadać.

-Ej Nam, czemu przyszedłeś z Jiminem? - szepnąłem mu do ucha.

-Ponieważ też się martwił. Czuł się winny za tą sytuację.- odpowiedział dość cicho.

-Kumam, ale nie złość się już na mnie. Przecież nic się nie stało.

-Jak to nic się nie stało?! - krzyknął nagle chłopak, zwracając tym uwagę Jimina - Zniknąłeś tak nagle na tyle czasu! Pomyśl co bym czuł gdybyś znów coś próbował zrobić! Nic mi nie powiedziałeś, wystarczająco cię znam żeby wiedzieć że nie robisz czegoś takiego bez powodu, a zobaczenie wierszy przez Jimina nie mogło być jedynym powodem, więc nie rób ze mnie idioty i porozmawiaj ze mną! Yoongi, proszę cię nie udawaj więcej i pokaż co naprawdę czujesz. Jestem tu dla ciebie aby wysłuchać cię, pomóc i wesprzeć. To niszczy cię od środka, nie możesz tego tam dłużej trzymać. Zaufaj mi w końcu i pokaż prawdziwego siebie!- wykrzyczał z siebie.

Moja warga lekko zadrżała, a moim ciałem wstrząsnął dreszcz. W ułamku sekundy stałem już przy nim wtulając się w jego klatkę piersiową. Chłopak mocno objął moje drżące ciało.

-Wykrzycz to co leży ci na sercu, zaufaj mi. To pomoże.- usłyszałem tuż przy uchu.

Krzyk jaki z siebie wydałem, był przesiąknięty bólem, strachem i gniewem.

Dziękuje ci Namjoon...

Po powrocie do domu, opadłem zmęczony na łóżko, ojca na szczęście nie było. Chłopaki odprowadzili mnie aż pod same drzwi mojego pokoju, pewnie chcieli się upewnić że ojciec mi nic nie zrobi. Jeśli nie dziś to jutro. Właśnie te słowa codziennie sobie powtarzam.

Gdy tylko opadłem na łóżko od razu usnąłem. Całą noc miałem koszmary, budziłem się co 2 godziny, zalany potem. Nawet nie mogę sobie przypomnieć co mi się śniło.

Jimin pov.

Po całej sytuacji, która zaszła na polu, coraz bardziej chce wytłumaczenia tego wszystkiego. Z Namjoonem odprowadziliśmy Yoongiego aż pod dom, ponieważ okazało się że do chłopaka przyjechała jakaś daleka rodzina, więc nie mógł u niego nocować. Jednak zanim Nam wpuścił Yoongiego do mieszkania sam postanowił wejść. Wydało mi się to trochę dziwne, ale jeszcze dziwniejsze było patrzeć jak chłopak rozgląda się po całym mieszkaniu, zaglądając do każdego pomieszczenia. Jakby czegoś albo kogoś szukał. Chłopak widocznie się uspokoił gdy dostrzegł że po za nami nikogo nie ma w mieszkaniu.

-Dobra to my będziemy się zbierać. Yoongi, jakby coś się działo to dzwoń, dobrze?-mruknął Namjoon wychodząc z mieszkania.

-Okej...

Gdy opuściliśmy mieszkanie Yoongiego, okazało się że idziemy w tą samą strone, więc postanowiliśmy wrócić razem. Co chwila zerkając na chłopaka, rozmyślałem nad dzisiejszą sytuacją. Pomimo tego że i tak wiedziałem dość dużo to wciąż nic nie rozumiałem. Jedyne na co mogłem czekać to na wyjaśnienia od któregoś z chłopaków.

last yearOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz