Operacja: RANDKA!!

30 5 1
                                    

Mieliśmy mało czasu, zaledwie godzine. Musieliśmy się przygotować, zaczęliśmy omawiać rozmowę, sposoby wymowy, mimikę twarzy oraz gestykulację. Powiedziałem Zygmuntowi, żeby był po prostu sobą, lecz ten dramatyzował jak zwykle.

-jest już 13:45, powinniśmy już iść- żeknąłem do Zygmunta, po czym zacząłem iść w kierunku restauracji.

Gdy dotarliśmy już na miejsce, wszedłem do środka,a Zygmuntowi kazałem czekać na zewnątrz do czasu aż zjawi się Delfinia. Nie trwało to długo zaledwie 5 minut. Zająłem stolik w kącie i zasłoniłem się menu, przyglądając się uważnie, jak wchodzą do środka i zajmująca miejsce. W trakcie sprawdzania czy wszystko działa, podszedł do mnie kelner

-Czy Pan się już zdecydował?- zapytał trzymając w dłoni notatnik i długopis.

-Tak, wodę poproszę- sympatycznie odpowiedziałem uśmiechając się.

Gdy kelner poszedł szybko starałem się uzyskać kontakt z Zygmuntem.

-Halo? Słyszysz mnie? Jeśli tak kiwnij dwa razy głową- powiedziałem dość cichym głosem do telefonu.

Zygmunt zrobił tak jak powiedziałem, to oznaczało, że plan Zygmunta się sprawdza.

-Widzę, że mnie słyszysz, w takim razie przechodzimy do drugiej fazy planu

Wszystko szło zgodnie z planem, Zygmunt powtarzał słowo w słowo to co mu powiedziałem, a Delfinia była oczarowana. Zygmunt mimo, że nie lubi sushi, starał się nie pokazywać obrzydzenia. Randka trwała ok.25 minut i muszę powiedzieć, że spisałem się na medal. Kiedy Zygmunt i Delfinia wychodzili, ja zostałem. Byłem głodny także zamówiłem sobie małą porcję. W trakcie oczekiwania na jedzenie, zawitał do lokalu znajomo wyglądając mi mężczyzna, który zaczął się rozglądać, aż w końcu mnie zobaczył.

-Juliusz!!- podbiegł do mnie wykrzykując moje imię.

-Znamy się??- zdziwony zapytałem.

-No przecież to ja, Fryderyk Chopin, nie poznajesz?- usiadł obok mnie.

-To serio ty? Ale żeś się zmienił, nie widzieliśmy się chyba z dobre 5 lat odkąd się wyprowadziłeś

-No widzisz mam dobrą wiadomość, będę tu mieszkać-uśmiechnął się

-Co? Dlaczego? Przecież mieszkałeś w Krakowie. Myślałem, że z dużego miasta czerpie się większe korzyści

-Teoretycznie ale to nie jest sprawa jakichkolwiek pieniędzy

-A zatem czego?

-Rodziny, moja Mama zachorowała, więc postanowiłem się przeprowadzić by być bliżej niej.

-Rozumiem-odparłem.

I tak oto rozmawialiśmy, opowiadaliśmy sobie o różnych rzeczach jakie robiliśmy jak byliśmy dziećmi oraz wiele innych. Nawet nie wiem ile rozmowa trwała, ponieważ za bardzo byłem zajęty opowiadaniem.

Kiedy zorientowałem się, że jest już późno przeprosiłem Fryderyka i wstałem gotowy do wyjścia. Przed wyjściem szybko wymieniliśmy się numerami telefonu. Gdy dokładnie sprawdziłem godzinę okazało się, że ostatni autobusu będzie za 2 minuty. Więc szybko wybiegłem z restauracji, biegłem szybko, tak szybko, że myślałem, że zaraz wypluję swoje płuca. Tak jak już przypuszczałem okazało się iż nie zdążyłem na autobus, nie miałem pojęcia co mam zrobić. Usiadłem po prostu na przystanku i wyciągnąłem komórkę, zacząłem wydzwaniać do chłopaka mojej mamy by po mnie przyjechał, ale on nie odbierał. Wpadłem na trochę głupi pomysł, co jeśli zadzwonię do Adama może on ma prawo jazdy?

-Nie Julek, ale ty jesteś głupi przecież zwiałeś od niego, teraz będziesz prosił go o pomoc?

Mimo to nie mam innego wyjścia, muszę spróbować.

-Halo?-zapytałem po tym jak telefon odebrał.

-Halo, Julek?

-Cześć Adam, no widzisz jest taka sprawa, bo nie mam jak pojechać do domu czy mógłbyś mi jakoś pomóc?

-A w jaki sposób mam pomóc?

-Masz może prawko?

-Mam ale nie mam samochodu

-A rower?

-Też nie mam

- No to co ja mam zrobić?- zdesperowany zapytałem.

-Jeśli chcesz możesz przyjść do mnie, wtedy zobaczymy co dalej- bez zastanowienia zaproponował ten pomysł.

Mówiąc prawdę wolał bym nie po tym co się stało na ostatnim naszym spotkaniu, lecz nie mogę odrzucić pomocy, nie chce siedzieć na przystanku.

-No dobra...

////////A/N///////
Zapomniałam hasła do tego konta...

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Mar 31 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Kiedy Poznałem Twoje Oblicze-Słowackiewicz Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz