❥EPILOG❥

560 12 19
                                    

ROK PÓŻNIEJ

Wygrałam t5M2 z Julitą i Oliwierem! Bardzo się cieszę i przez to nie miałam zbytnio kontaktu z Mają. Zbytnio o tym nie myślałam bo okazała się fałszywa. Przez ten cały czas próbowała mi odbić Oliwiera i raz się jej udało ale przez to że był pijany. Na szczęście się ogarnął i nadal jesteśmy razem w zdrowym związku mimo różnych kłótni. Tak jak i Julita która jest z Patrykiem Lubasiem aka Qry'm. Dzisiaj mijał rok odkąd wygraliśmy razem ten program i postanowiliśmy to uczcić. Wstałam rano o godzinie 9 rano. Nie byłam zbytnio zmęczona ale chciałam jednak trochę poleżeć. Ku moim oczom obudził się Oliwier z którym dzielę pokój znaczy no nie dzielę ale raz ja spie u niego a raz on u mnie.

Oliwier: kotek ja idę do swojego pokoju zaraz wrócę oki?
Grace: musisz?
Oliwier: muszę bo dzisiaj jest ważny dzień i tobie też radzę się przygotować.

Oliwier pocałował mnie w czoło i wyszedł. Zastanawiałam się o co mu biega. Wstałam z łóżka i się ubrałam. Nie wiedziałam co mnie czeka więc ubrałam spódniczkę brązowa Vintage z paskiem a na gore białe koszulkę na długi rękaw. Psiknęłam się perfumą i zeszłam na śniadanie gdzie zastałam Julitke,Maję oraz Hanię przy stole. Usiadłam koło Julitki i zaczęłyśmy dialog

Julita: ale mega cieszę się z dzisiejszego dnia
Grace: czemu?
Julita: to Oliwier nic ci nie mówił?
Grace: nie?
Julita: no on chciał ciebie zabrać na jakąś łąkę i się mnie pytał gdzie ty najbardziej lubisz takie miejsca
Hania: JULITA! MIAŁAŚ JEJ NIE MÓWIĆ!
Julita: ojć
Oliwier: czemu wy tak krzyczycie

Boże i po niespodziance. Znaczy nie lubiłam niespodzianek ale akurat byłoby to urocze gdyby nie Julita. To nie jej wina ale kurde no dobra. Po chwili dotarłam że Oliwier chciał mnie zabrać na randkę? oczywiście siedziałam nieruchomo bo musiałam to wszystko poukładać.

Hania: Julita się wygadała!
Oliwier: boże Julita miałaś jedno zadanie!
Julita: sorki

——SKIP TIME PO NAGRYWKACH——

Gdy w końcu wróciłam do siebie doszłam do wniosku że już nie będzie sensu pójść na tą łąkę skoro Julita się wygadała. Leżałam tak na łóżku i patrzyłam na sufit i po chwili wbiegł Oliwier.

Oliwier: chodź idziemy
Grace: gdzie mnie porywasz?
Oliwier: a zobaczysz

Oliwier pociągnął mnie za nadgarstek i wyruszyliśmy i wyszliśmy z domu G. Oliwier nałożył mi opaskę i tak szliśmy przez 10 minut.

Oliwier: możesz już zdjąć
Grace: jejku jak tu pięknie
Oliwier: Grace?
Grace: hm?

Totalnie tego się nie spodziewałam ale on stanął nade mną i KURWA KLĘKNĄŁ! TAK JEBANY KLĘKAŁ PRZE DEMNA WYJMUJĄC PUDEŁKO.

Oliwier: Grace Li. czy byś chciała zostać moją najważniejszą osobą do końca mojego życia?
Grace: jezu głupku i ty się jeszcze pytasz? oczywiście że tak!
Oliwier: Kocham cię do końca życia
Grace: ja ciebie też będę kochać i nic nas nie rozdzieli

KONIEC

DZIĘKUJĘ WAM BARDZO ZA TEN MIESIĄC BO TA KSIĄŻKA JUŻ MA MIESIĄC I OŚWIADCZAM ŻE JA ZAKOŃCZYŁAM! BARDZO DZIĘKUJĘ ZA TEN CZAS I ZAPRASZAM DO MOICH INNYCH KSIĄŻEK I ZA NIEDŁUGO POJAWI SIĘ NOWA KSIĄŻKA O INNYM BOHATERZE NIŻ OLIWIER!

-504 słów-

Maybe you ❥ Oliwier  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz