002

342 8 20
                                    

    Po paru dniach zaczęłam pakować się na wyjazd do Grecji. Ani trochę nie podobała mi się wizja spędzenia z Rafe'm 2 tygodni w innym kraju, ale przynajmniej będę miała Sarah a on może pójdzie do Louis'a. Nie miałam żadnego pojęcia o tym co się tam wydarzy, ale byłam pewna że będzie to wyjazd którego nie zapomnę. Mogłam się spodziewać tego że niedługo gdzieś wyjedziemy, bo co rok jesteśmy albo na Bahamach, albo w Grecji, gdzie mamy swoje domki.

- Luna, jesteś już spakowana?— zapytała mama wchodząc do pokoju

- Zaraz skończę.— odpowiedziałam pakując kolejną parę spodenek do walizki.

- Jak skończysz to pójdź zjeść obiad, bo Louisa jak zwykle nie ma.— powiedziała przekręcając oczami na wzmiankę o Louis'ie który na dworze więcej niż w domu.

Gdy skończyłam zeszłam po schodach do kuchni, widząc mamę pakująca coś do torby i brak taty zmarszczyłam brwi.

- Gdzie idziesz?— powiedziałam opierając się łokciami o blat.

- Do pracy, mam dziś zmianę do późna. Obiad jeszcze ciepły. Tata musi ogarnąć z Ward'em sprawy na wyjazd, a dowiedziałam się że Louis jest u kolegów, więc masz wolny dom.— uśmiechnęła się otwierając drzwi.

- Dobrze, miłej pracy.— lekko się uśmiechnęłam

Zamknęła drzwi a ja jedynie westchnęłam. Nałożyłam sobie trochę makaronu i zasiadłam do stołu sama. Czasami naprawdę fajnie było być najmłodszym dzieckiem, ale z drugiej strony nie było aż tak super. Louis kończy szkołę i zaraz wyjeżdża na studia, o ile w ogóle na nie pójdzie. Rodzice są 24/7 w pracy i tak praktycznie widuję się z nimi może 2 razy dziennie. W mojej głowie wciąż był Rafe. Nie wiem czemu dręczył mnie jego temat i był moim imperium rzymskim. Dlaczego ćpa? Czemu zawsze jest taki proaktywny i agresywny jeżeli coś pójdzie nie po jego myśli? Co tak naprawdę o mnie uważa?

Wyjazd do Grecji miał wiele celów. Bliższe zbliżenie się do Cameronów i rodziny, z którymi relacja się pogorszyła, zwiedzanie, opalanie i ogrom innych rzeczy których ostatnio zaplanowaliśmy z Sarah. Ale do swojej prywatnej listy postanowiłam dodać jeszcze jedno. Pogadać z Rafe'm. Nie po pijaku, nie po to żeby się wyzywać czy w towarzystwie innych. Chcę poruszyć z nim przeszłość o której nigdy nie porozmawialiśmy, mimo że powinniśmy już dawno temu. Chcę dowiedzieć się czemu i jak. Dlaczego popełnił akurat w ten sposób w wielu sytuacjach? Musiałam się tego dowiedzieć.

- Hej Sarah, mogę wpaść?— zadzwoniłam do niej.

- Jasne, Louis też jest więc akurat fajnie jakbyś przyszła, bo przydałaby się jakaś baba do towarzystwa.— odpowiedziała.

- Będę za 5 minut.— mieszkalismy dosłownie obok siebie, więc zostało mi tylko się ubrać i wyjść.

Gdy już byłam pod posesją Cameronów i przechodziłam przez ich taras, z domu wyszedł Rafe. Szedł w moją stronę, jednak nie łapiąc żadnego kontaktu wzrokowego. Byliśmy już blisko siebie, ale on jedynie walnął mnie swoim barkiem i szedł nadal przed siebie.

- Żadnego hej, spierdalaj, pocałuj mnie w dupe?— odwróciłam się i powiedzialam sarkastycznie, jednak on gwałtownie się obrócił i szybko podszedł w moją stronę.

- Właściwie to dwa ostatnie, dziwko.— odpowiedział z widoczną frustracją

- Co tak agresywnie, Rafe Cameron?

- Wygadałaś mojemu ojcu że biorę, tak? Dobrze znam odpowiedź więc po prostu się przyznaj. Wyobraź sobie że niektórzy dostają po dupie gdy coś pójdzie nie po myśli, a nie głaszczą po głowie, tak jak na przykład ciebie albo Sarah. Obie jesteście tak samo rozpuszczone.— powiedział wyglądając jakby miał naprawdę zaraz mnie rozszarpać.

- O co ci chodzi psycholu.- Odkrzyknęłam gdy zaczął wychodzić z posesji.

Nie dostałam odpowiedzi. Kto wygadał że Rafe bierze narkotyki? I skąd ma informacje a raczej plotki że to ja?

to be continued...

LITTLE DARK AGE || RAFE CAMERONOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz