007

273 8 35
                                    

   Jechaliśmy do posesji Cameron'ów. Był ciemny wieczór, a z samochodowego radia wybrzmiewała piosenka " Runaway ". Zimna dłoń Rafe'a spoczywała na moim udzie, lekko je ściskając. Wyglądał na zestresowanego, ale postanowiłam odpuścić pytanie.

" And I just blame everything on you
At least you know that's what I'm good at
And i always find
I always find
I always find something wrong"
( Runaway / Kanye West )

Romantycznie.— powiedziałam spoglądając na niego.

— Wiem.— lekko się uśmiechnął sam do siebie.

— Jesteśmy razem?— zapytałam nie będąc pewna na czym dokładnie stoimy.

— Weź.— przewrócił oczami na co podniosłam brew.

— To znaczy nie?— zmarszczyłam brwi.

Jedynie wzruszył ramionami zostawiając mnie bez odpowiedzi. Jego dłoń stała się jeszcze bardziej chłodna a jego uścisk się wzmocnił. Jego zęby były zaciśnięte, mogłam to zauważyć po jego wyrazie twarzy. Czyżby ta agresywna strona Rafe'a wróciła?

Dojechaliśmy po czym wysiadłam z samochodu i szybkim krokiem skierowałam się do drzwi aby być jak najdalej od niego i jego humorków. Gdy już miałam chwycić za klamkę zatrzymał mnie jego głos.

— Luna.— powiedział zamykając drzwi od samochodu.

— Rafe.— obróciłam się i spojrzałam na niego.

— Kocham cię.— znowu zacisnął zęby, tak jakby nie chciał tego powiedzieć, ale jego miła strona to zmusiła.

— Wiem.— odpowiedziałam wzruszając ramionami tak jak on w samochodzie 30 minut temu.

— Nie obrażaj się pizdo.— przewrócił oczami i wszedł po schodach po czym objął mnie ramieniem i szybko musnął w usta.

— Spierdalaj cipo.— przewróciłam oczami ale z małym uśmiechem. Dopiero gdy wchodziliśmy do ogromnej jadalni, ściągnęłam jego rękę.

— - —
Siedziałam przy stole przysłuchując się nudnym rozmowom naszych rodziców. Głównym tematem były pieniądze, wyjazdy, agencje i inne rzeczy w tym stylu. Niezbyt interesowały mnie te tematy. Zawsze starałam się wykorzystywać możliwości które dawali mi moi rodzice, bo wiedziałam że ciężko pracowali na każdą złotówkę. Nie byłam rozpieszczona i było mi do tego daleko, mimo że Rafe zawsze mnie tak przezywał. Nie lubiłam przebywać w towarzystwie Grubych Ryb. Ze względu że byłam córką najbogatszego małżeństwa na wyspie, każdy zawsze próbował się do mnie podlizać i zaprzyjaźnić, co oczywiście było tylko przez kasę. Nie pasowałam do ich towarzystwa. Nie cpałam, od czasu do czasu coś wypiłam, ale nigdy się nie ruchałam, co na tej wyspie powinno zostać wynagrodzone medalem. Udawałam że słucham ich monotonnych monologów, jednak w rzeczywistości będąc w innym świecie. Nagle poczułam dłoń na swoim ramieniu, wyrywającą mnie z zamyślenia. Obróciłam głowę i ujrzałam uśmiechającego się Rafe'a.

— Chcesz gdzieś jechać?— zapytał z uśmiechem.

— Chce.— wstałam z krzesła, biorąc swoją bluzę do ręki. Gdy już skierowaliśmy się do wyjścia, popatrzyłam na siedzących wspólnie Sarah i Louis'a, patrzących się na nas z podniesionymi brwiami i uśmiechem. Sarah posłała mi sugestywny wzrok na co przewróciłam oczami i niezauważalnie pokazałam jej środkowy palec.

Skierowaliśmy się do jego samochodu. Lubiłam w nim przybywać, a teraz gdy sprawy z Rafe'm są luźniejsze, tymbardziej.

— Gdzie jedziemy?— powiedziałam zapinając pasy.

— Zobaczysz.— odpowiedział i uśmiechał się sam do siebie. Włączył radio z którego wybrzmiała piosenka " Why'd you only call me when you're high? ".

" Now it's three in the morning and I'm trying to change your mind
Left you multiple missed calls and to my messages, you reply
"Why'd you only call me me when you're high?"
"Hi, why'd you only call me when you're high?" "
^^^
( Why'd you only call me when you're high? / Arctic Monkeys )

LITTLE DARK AGE || RAFE CAMERONOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz