szpital

189 5 2
                                    

Obudziłam się rano dzisiaj mam plan dojść do szpitala wstałam i upadłam poczułam ogromny ból w nodze wtedy sobie przypomniałam że wczoraj ja chyba złamała spojrzałam na nią tak na pewno ja złamałam wystawała z niej kość odwinałam z nogi podkoszulek i zawinęłam ją mocniej tak żeby nie bolała
Wstałam ponownie i tym razem nie upadłam wzięłam żeczy poszłam do recepcji się wymeldować wyszłam przed hostel i rozgladnelam się prawie wiem gdzie jestem pomyślałam poszłam w prawo i szłam cały czas prosto już zaczynałam widzieć szpital byłam od niego jakiś kawałek jeszcze z pięć minut drogi kiedy już doszłam pod szpital modliłam się żeby po pierwsze Tony leżał w tym szpitalu a po drugie żeby nie było tam teraz braci kiedy doszłam do szpitala weszłam do niego podeszłam do recepcji
-przepraszam- powiedziałam do recepcjonistki
-tak słucham-odpowiedziała
-czy leży może w tym szpitalu Tony Monet?-spytałam
-a kim pani dla Pana moneta jest?-spytała
-Jestem jego siostrą Hailie Monet-odpowiedziałam
-A tak zapraszam do sali 108- powiedziała
-dziękuje- i zaczełam isć do sali starałam się nie kuleć podeszłam pod drzwi nie słyszałam rozmów więc chyba nie było braci w sali stałam chwilę przed salą i zastanawiam się czy mam do niej wejść
Co ja powiem tonemu jak mnie zobaczy nagle drzwi do sali się uchyliły

///Wreszcie napisałam rozdział

Rodzina Monet [Zawieszona]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz