Chłopacy rzucili się na chłopaka. Nie udało mi się ich powstrzymać, więc urzylam swojej mocy, aby nie dopuścić do walki.
Po chwili zaczęli oni lewitować nad podłogą. Przesunęłam ich na drugi koniec pomieszczenia i delikatnie upuściłam.
- Jak ty to...
- Teraz to nie pora na pytania. - przeniosłam wzrok na złotowłosego. Wyciągnęłam rękę w jego stronę i zaczęłam powoli przesuwać ja do góry. Golden nie mógł się ruszyć, ani nic.
W jego oczach można było rozczytać ,,Co ja ci takiego zrobiłem,,
- Pewnie nie wiesz czemu cię traktuje. To już ci wytłumaczę. - uśmiechnęłam się diabelsko od ucha do ucha. - Ty mnie walnales tą waloną metalową rurą~. - chłopak spojrzał się prosto w moje oczy.___
Po bardzo długiej dramie wszyscy się uspokoili i wróciliśmy do rozmowy.
- Więc tak - zaczęłam - ich znacie *pokazuje na Fred' a i Bon' a*. Ja mam na imię shadow puppet. W skrócie możecie na mnie mówić Mari.
Na środek całego zebrania przyszła dziewczyna. Wszyscy się na nią spojrzali. Podeszła do mnie.
- Czy ty ja znasz puppet? - odezwał się głos toy chica' y trzymającej ogromny talerz z piernikami.
- Siostra... - odezwała się ciemnowłosa. Spojrzalam się na nią.
- Co?
- Lora! Ty żyjesz. - podbiegła do mnie i przytuliła się do mnie.
- Skąd znasz moje imię?
- Nie pamiętasz mnie? - pokiwałam głową. - Jestem twoja siostrą bliźniaczka. To ja... Charlie
Charlie... Charlie...
- CHARLIE!!! O mój Boże myślałam, że cię już nigdy nie zobaczę.
Z oczu zaczęły mi płynąć łzy szczęścia.
- Emm, czy ktoś nam wytłumaczy co się tutaj dzieje? - powiedział ktoś z tłumu.___
Po opowiedzeniu całej historii wszyscy się wzruszyli, nawet ci najtwardsi. Po tylu latach ponownie się spotkaliśmy. Czuję się jakbym była w jakimś śnie lecz to jest prawdziwe.
Zaczęło się rozdawanie prezentów. Nikt oczywiście się nas nie spodziewał (oprócz Bonnie' go) więc nie liczyłam na jakikolwiek prezent. Przyszłam resztę prezentów utworzonych przeze mnie. Wszyscy wytrzeszczali oczy.
Wszyscy otrzymali już swoje prezenty. Nagle do mnie podszedł shadow bonnie. Miał w ręku pudełko z wielkimi otworami. Położył je obok siebie po czym uklęknął przede mną. (Wszyscy przyjęli shadow' y).
Czy to się właśnie dzieje - mówiłam do siebie. Czułam jak wzrok innych był wbity we mnie i chłopaka.
- Mari, przez te wszystkie miesiące zastanawiał się nad jedną bardzo ważną rzeczą. Nie wiedziałem czy postępuje dobrze, lecz dzisiejszego się przekonałem. Mari... - zaczął - czy chciałabyś zostać moją żoną?
Nastała cisza. Patrzyłam na pełne nadziei i miłości oczy chłopaka.
- T-tak!
W sali pojawiły się gromkie brawa i okrzyki. Chłopak wsunął na mojego palca piękny diamentowy pierścionek, po czym wstał i przytuliłam go.
Po chwili podał mi te pudełko. Otworzyłam je. W nim znajdował się cudowny mały kotek. Miał on czarną sierść z białymi plamkami na łapkach i mordce. I te piękne błękitne oczy.
Rozpłakałam się.
- Nazwę ją Molly. - wzięłam kotkę i przytuliłam ją.______________________________
Krótki rozdział, bo nie miałam pomysłu na rozwinięcie go.
474 słów
Miłego/dnia/popołudnia/wieczoru/nocy♥️♥️♥️
CZYTASZ
✓FNaF: Shadow Puppet✓
Fiksi RemajaTOM 1 :W każdej minucie/ sekundzie twoje życie może się zmienić o 180°. Historia opowiada o dziewczynie, która nie doceniała niektórych rzeczy, które miała. Chciała zmienić swoje życie na lepsze, lecz stało się one gorsze. Musiała straszliwie cierpi...