Rozdzial piąty

31 1 0
                                    

Scarlett

Czułam jak się cała gotuje a moja uda się coraz bardziej zaciskały.

- patrz mi w oczy. - odparł chłopak surowym tonem, dalej siedząc na fotelu ze mną na jego kolanach.

- adrien.. - wyspalam miedzy ustami. - może moglibyśmy.. - gdy już miałam odpowiedzieć, chłopak wyjął nożyczki z szuflady i wcisnął mi je w dłonie.

- obcinaj mi włosy, nie skupiaj uwagi na mnie. - odparł po czym wsunął dłoń za moją bieliznę na co wypuściłam westchnienie z ust, mimo tego zaczęłam mu obcinać włosy.

Było trudno.

Bardzo kurwa trudno.

Czułam jego silne dłonie miedzy udami, moje uda same się zaciskały na jego dotyk.

- nie zaciskaj się na mnie scar. - odparł chrypliwym tonem.

Czułam jak wjeżdża swoją silną dłonią prosto we mnie na co moje uda do końca się już zacisnęły, nie miałam nad nimi kontroli.

Nożyczki mi o mało nie wypadły z dłoni, adrien poprawił mnie na swoich kolanach, moja dłoń automatycznie wylądowała na jego szyji a ja przewróciłam oczami z przyjemności na co chłopak podniósł wzrok na mnie.

- aż tak trudno ci się skupić? - odparł zachrypialym głosem.

kiwnęłam tylko głową na co chłopak tylko się zaśmiał.

- skończyłaś już mi obcinać włosy? - gdy już miałam mu odpowiedzieć, chłopak nagle wstał ze mną na rękach i poszedł w stronę pokoju.

święty boże.

Mimo że chłopak co dopiero wyszedł z szpitala to poruszał się lepiej niż zanim do niego trafił.

Chłopak otworzył drzwi łokciem po czym zamknął je nogą, podeszła do łóżka i mnie na nie rzucił.

- może trochę delikatniej? - zerknęłam na chłopaka.

Mój Boże. Stał przedemna w samych spodniach bez koszulki.

Chłopak pochylił się nad swoją bluza która leżała obok na krześle po czym wyjął małe opakowanie.

Japierdole.

- biorę tabletki. - powiedziałam nagle na co chłopak się wyprostował.

- to tak na wszelki wypadek, wiesz jak jest - wzruszył ramionami po czym podszedł do lozka.

- jesteś gotowa? - odparł chłopak po czym na mnie zerknął.

Our dreamsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz