Rozdzial pierwszy

74 0 0
                                    

Scarlett

@adrianscott zaczal cie obserwowac

co? Skad on ma mojego instagrama? Przecież nie zna moich znajomych, nie widział ich na oczy.

Od Scott: wyjdziemy gdzieś? Żeby się lepiej poznać, co ty na to?

Do Scott: nie ma opcji, nie idę z tobą nigdzie.

Zerknęłam na telefon po czym go odłożyłam i zaczęłam się ubierać na kolację z rodzicami.

W drzwiach rozległ się dzwonek.

Błagam tylko nie on, mogą to być wszyscy tylko nie on.

Gdy już miałam wychodzić moja mama zaczęła krzyczeć z dołu.
- Scar adrien przyszedł! Zejdź na dół proszę! - krzyknęła z dołu.

No chyba nie.

przewróciłam oczy po czym wyszłam z pokoju i jego piwne oczy wylądowały na mnie.

Zeszłam na dół po czym zerknęłam na bruneta. Wyglądał tak nieziemsko..

- część kwiatuszku - odparł po czym chwycił moją dłoń i opuszkami ust dotknął mojej dłoni, moja mama wyglądała na szczęśliwą, nie chciałam jej tego zabierać, już dosyć ma na głowie.

- ta część, możemy iść. - odparłam po czym chwyciłam chłopaka za dłoń i pociągnęłam za dłoń, na co ten odrazu się zerwał i poszedł za mną.
- spieszy ci się gdzieś? - odezwał się chłopak na co skiwnełam głową. chcialam jak najszybciej zejść z oczu matki.

- po co tu przylazłeś?! - wyrzuciłam oburzona ręce w górę na co chłopak się lekko zaśmiał i włożył ręce do kieszeni.

- wiesz, chciałem cię zabrać na przejażdżkę, jesteś mi to winna, nie uważasz? - chłopak spojrzał na mnie z góry, był wyższy.

- nie jadę z tobą nigdzie. - odparłam oburzona.

- no weź - chłopak szturchnął mnie ramieniem- raz ci się nic nie stanie, będę cię pilnował jak oczka w głowie - chłopak puścił oczko na co otworzył drzwi i czekał aż wsiądę.

- niech będzie. - wypuściłam powietrze po czym wsiadłam do auta chłopaka- chłopak okrążył auto i wsiadł do auta jak i ja.

- jeżeli nie chcesz możemy jechać nad jezioro. - odparł chłopak niskim tonem.- chcę żebyś czuła się komfortowo przy mnie.

Był taki miły. I podejrzany.

- nie chce ci zawracać głowy - westchnęłam na co chłopak zerknął na mnie pytającym spojrzeniem.
- zawracać? Żartujesz sobie? - odparł chłopak- wolę spędzac z tobą czas niż siedzieć z starymi w domu.

- jesteś podejrzany. - zerknęłam na chłopaka na co ten się uśmiechnął.

- nie podoba mi się to wiesz? - odparłam.

- nie bój się, nie jestem przecież seryjnym mordercą no nie? - chłopak odpowiedział roześmianym tonem.

Go to bawiło.

Hejka Misiaki! Sorki za długą przerwę ale wracam z rozdziałami! Rozdziały będą co kilka dni.

Buziaki!! 💋

Our dreamsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz