Rozdział 3

286 22 0
                                    

Po lekcjach zeszłem na dół i przebrałem buty. Wyszłem ze szkoły i udałem się w drogę do domu. Włożyłem słuchawki i włączyłem sobie swoją playlistę na Spotify, droga ciągnęła się w nieskończoność wydawało mi się że idę w złą stronę ale nie. Po jakimś czasie dotarłem do domu i weszłem do środka, była straszna cisza. Najwyraźniej nikogo nie było w domu więc po prostu zamknąłem są sobą drzwi i poszłem na górę do swojego pokoju. Przebrałem się w bardziej wygodne ciuchy i postanowiłem że sobie w coś program. Tak też podeszłem do biurka i włączyłem komputer. Zacząłem grać w "Call Of Duty" I grałem tak z 2 godziny. Godzina 17 a dalej nie ma nikogo w domu, wziąłem telefon i zadzwoniłem do mojej siostry:

- Hej gdzie jesteś? - powiedziałem oczekując odpowiedzi od Colette.
- jestem u koleżanki, będę na noc. - odpowiedziała mi, w tle było słychać rozmowy i śmiech jej koleżanek.
- aha, no to cześć...- odpowiedziałem zmęczonym głosem i się rozłączyłem.

Brak Colette w domu oznaczało że będę miał wolną chatę przez dość długi czas bo ojciec i tak wróci późno. Szczerze to nie wiedziałem za bardzo co robić. Położyłem się na łóżku i bez słowa wpatrywałem się w sufit myśląc co się stało w szkole

- mam przyjaciela co?...

Wyszeptałem do siebie. Czy on sobie żartował czy nie, miejmy nadzieję że nie. Nie mam zbyt dużo przyjaciół w szkole, prawie wcale. A on tak po prostu chce być moim przyjacielem? Nagle mój telefon zawibrował i zobaczyłem co to

- Hej. To ja Fang -  napisał do mnie jako pierwszy.
- hej Fang :) - odpisałem mu praktycznie od razu.
- no ten chciałbyś się spotkać, nawet dzisiaj jakoś wieczorem? - napisał do mnie z propozycją
- no można w sumie to i tak nie mam co robić bo jestem sam w domu -  odpisałem mu.
- to o 18?
- spoko, a gdzie chcesz się spotkać?
- skate park?
- może być
- to do zobaczenia
- ta cześć

Szybko wstałem z łóżka i zacząłem się szykować. Włożyłem jakąś czarną koszulkę bluzę i jakieś spodnie. Zacząłem stylizować włosy. I nagle przez mózg przeszła mi taka myśl.." dlaczego tak się szykuje na zwykłe spotkanie? " Nie znałem odpowiedzi i przez chwilę się zastanawiałem...to dlatego że dawno się z nikim nie spotykałem czy to dlatego że spotykałem się z Fangiem? Otrząsnąłem się z tego i dokończyłem się szykować. O 17:50 wyszłem z domu i  poszłem na skate park by zobaczyć się z nim. Kiedy dotarłem na skate park zobaczyłem Fanga siedzącego na rampie. Widocznie na mnie czekał, podeszłem do niego

- hej Fang - pomachałem do niego i się przywitałem jak na przyzwoitego człowieka przystało.
- hej Edgar, jak tam u ciebie? - zeskoczył z rampy i podszedł do mnie się przywitać.
- no jakoś leci, a u ciebie?  - odpowiedziałem mu grzecznie.
- żyje więc chyba git. - zaśmiał się lekko i uśmiechnął się do mnie.

Gadało nam się dobrze, dowiedziałem się że Fang lubi trenować kung-fu i jest w tym bardzo dobry. Fang to dobry słuchacz, wysłuchał każdego słowa które powiedziałem i nie przerwał mi ani razu. Jeżeli mam być szczery to zostanie przyjaciółmi właśnie z nim to była moja najlepsza decyzja w życiu.

- wiesz ja się będę już zbierał bo starzy będą się czepiać że wracam późno do domu - powiedział i westchnął lekko. - napiszę do ciebie jak będę w domu.
- dobra spoko ja też w sumie będę się zbierać, miło się gadało. Do zobaczenia w szkole - pomachałem mu i zacząłem zmierzać w stronę domu.

W drodze czułem jak lekko się rumienię ale co przykuło moją uwagę to to że się uśmiecham. Dawno w życiu nie czułem się tak szczęśliwy jak teraz. Czy jedna osoba potrafi zmienić całe życie drugiego człowieka? Być może.

Po burzy zawsze pojawia się słońce Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz