🦋 Epilog 🦋

249 8 1
                                    

Epilog

🦋 Collin 🦋

Powroty bywają trudne. Miło było spędzić te kilka dni w Longs Peak. Na pewno ten wyjazd był przełomowym momentem dla mnie i Abi. Poszliśmy o krok dalej, niż byliśmy. Ale trzeba było wrócić do teraźniejszości.

Pojechaliśmy wpierw do mojego domu, gdzie Abigail podarowała kubek Lisie. Chyba nie muszę mówić, jaka była jej ekscytacja. A jeszcze większą furorę zrobiły nasze tatuaże.

Po południu dostałem info od Noah, że chciałby, abym przyjechał do jego salonu. Jakiś gościu dał mu do naprawy Ferrari i chcę pokazać mi to cacko. Tak bardzo mi się nie chciało, ale czego nie robi się dla przyjaciół.

- Pojadę z tobą. I tak mam dzisiaj wolne. – powiedziała Abigail, kiedy oznajmiłem w trakcie lunchu, że będę musiał na chwilę wyjść.

Postanowiłem, że chwila w samochodzie jest dobrym momentem, aby zacząć rozmowę, która krążyła mi już dawno po głowie.

- Co sądzisz, aby część moich rzeczy była w twoim mieszkaniu lub na odwrót? – spojrzałem na twarz dziewczyny. Myślałem, że będzie spięta, ale ona uśmiechnęła się do mnie najpiękniejszym uśmiechem.

- Nie uważam, że to zły pomysł.

- Ale?

- Ale z mojego mieszkania jest bliżej do szpitala, a skoro za niedługo będę mieć egzamin na specjalizacje...

- Czyli postanowione. Zamieszkamy u ciebie.

Dziewczyna uśmiechnęła się.

🦋

Zatrzymaliśmy się przed salonem. Wziąłem dziewczynę za rękę, aby pokazać wszystkim dookoła, że jest moja. Czekają nas zmiany, ale nie boję się ich. Ze wszystkim damy sobie radę.

Od razu w oczy rzucił mi się czerwony samochód. Rzeczywiście wyglądał nieźle. Ale już minęły te czasy, kiedy w głowie miałem tylko samochody, motocykle i alkohol. Miałem ważniejsze rzeczy na głowie.

W trakcie, kiedy Abigail była w toalecie, przyszedł właściciel samochodu. Już po sekundzie mogłem wyczuć, że blondyn jest osobą lubiącą się chwalić swoim dorobkiem. Nie, żebym był zazdrosny, ale coś mi nie grało z tym typem.

Kiedy Abigail wyszła, zrobiła się cała blada. Wystraszyłem się, że zaraz zemdleje, więc do niej podszedłem. Mówiłem do niej, ale nie patrzyła w ogóle w moją stronę.

- Alex? – dziewczyna wypowiedziała to imię z nutką rozżalenia i złości. Nie minęła chwila, a wiedziałem z kim mam do czynienia.

- Nie widziałem cię tyle lat, a ty i tak się nie zmieniłaś. Nie wiedziałem, że mieszkasz w Denver. Muszę ci się przyznać, że wyładniałaś.

Czy to jest dobry moment, żeby mu przywalić?

- Cieszę się, że mój ojciec będzie cię egzaminował.

🦋

KONIEC PIERWSZEJ CZĘŚCI.

Jest to ostatni rozdział ,,Stażystki''. Natomiast czeka mnie wiele zmian w książce. Jest wiele wątków, które chciałabym dodać, ale również takie, które chciałabym bardziej rozszerzyć lub usunąć, bo po głębszym zastanowieniu mi się nie podobają. Playlista do książki również zostanie zmieniona. Druga części książki pojawi się zapewne jak uporam się z pierwszą częścią, a do kiedy to potrwa? Tego nikt nie wie :D Na razie możecie czytać starą wersję, ale obiecuję, że ta ostateczna będzie lepsza ;)

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 07 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

StażystkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz