7~ Gdyby Nie Koniec Czasu...

92 7 1
                                    

- Uuu, widzę że dużo się tam działo - powiedział Changbin z aprobatą i wziął Felixa, który już spał, do jednego z pokoi gościnnych.

***

- Umm.. Hyung? - po tym jak niższy wyszedł z moim najlepszym przyjacielem na jego rękach ja odwróciłem się w stronę starszego Lee. Nie wiedziałem co mam powiedzieć ponieważ informacje do mnie docierały ewidentnie zbyt szybko przez co w mojej głowie stworzył się ogromnym mętlik

- O co chodzi Sungie? Nie podobało ci się? - zapytał, przybliżając się do mnie, przez co wpatrywaliśmy się sobie w oczy.

- Nie, nie umm.. podobało mi się ale to nie zmienia faktu że nadal nie wiem dlaczego to zrobiłeś. - powiedziałem zawstydzony, chciałem coś jeszcze powiedzieć ale nie mogłem się wysłowić kiedy ten nadal wpatrywał się we mnie swoimi gałkami.

- Cóż stwierdziłem że to będzie idealny moment bo wiem że inaczej byś mnie odepchnął a tak to nie miałeś możliwości. - przybliżył się do mojego ucha po czym wyszeptał - wyglądałeś tak przepięknie w tamtym momencie, tak pociągająco a zarazem byłeś taki bezbronny i pochłonięty przez przyjemność że gdyby nie koniec czasu z chęcią bym w ciebie tam wszedł i sprawił ci ogromną przyjemność Sungie. -

Nagle niespodziewanie blondyn wziął mnie "na pannę młodą" i zaniósł do mojej sypialni w której jeszcze kilka godzin temu oglądaliśmy horror. Położył mnie po prawej stronie łóżka na której zazwyczaj spałem i zawisnął nade mną.

Ku mojemu zdziwieniu nic nie zrobił tylko się we mnie wpatrywał swoimi cudownymi kocimi oczętami. Pewnie jakby teraz Changbin nie wiem jakim cudem wszedł do pokoju to dziwnie by to wyglądało jednak byliśmy tu tylko my i cisza przerywana moim oddechem.

Po chwili chłopak włożył delikatny pocałunek na moich ustach i położył się obok mnie. A ja? Nie wiedziałem jak mam zareagować więc chwilę jeszcze się wpatrywałem w miejsce przede mną gdzie wcześniej znajdowała się twarz starszego.

Odwróciłem się w jego stronę szukając odpowiedzi na swoje pytania jednak wszystko stało się dla mnie jasne. Wystarczyło się tylko w patrzeć w jego oczy przez dłuższą chwilę i można było w nich zobaczyć niepewność, miłość, radość jak i smutek. Te wszystkie emocje mogłem zobaczyć w oczach chłopaka leżącego na przeciwko mnie.

Zbliżyłem się do niego i wtuliłem się w jego zimne ciało do którego już przez te kilka godzin zdążyłem się przyzwyczaić. Ewidentnie spędziłem z nim o wiele za dużo czasu. Tyle godzin poświęcone temu jednemu Wampirowi nie poszło na marne.

Zaciągnąłem się przyjemnym zapachem jego perfum, wcisnąłem swoją twarz w zagłębienie w jego szyi. Czując dłonie starszego na moich plecach lekko się wzdrygnałem przez co blondyn wtulił mnie bardziej w siebie mówiąc ciche dobranoc a ja nie zostając mu dłużnym powiedziałem również ciche dobranoc po czym zasnąłem obejmowany przez silne ręce blondyna.

***

Pov trzecia os.

Promienie słoneczne wdzierające się przez odsłonięte okna do pokoju Jisunga padały na jego pogrążoną w krainie snów pulchną twarzyczkę przez co odwrócił się w drugą stronę poszukując zgubionego zimna do którego się przed zaśnięciem przytulił. Jednak zamiast niego znalazł coś miękkiego i ciepłego.

Otworzył powoli zaspane oczy, a przed jego twarzą leżała również pogrążona w śnie ruda futrzana kulka.

Bez zastanowienia pogłaskał milutkie futerko rudego kota który po chwili otworzył swoje śliczne oczka i się przeciągał. Po chwili kot beztrosko zaczął mruczeć i wtulił się w Jisunga.

Minęło kilka minut i usłyszeć można było kroki które do biegały z korytarza. Kiedy odgłosy ustały, powoli otworzyły się drzwi a zza nich było widać wchodzącego do pokoju Minho. Na jego twarzy można było zauważyć lekki uśmiech spowodowany uroczym momentem który miał miejsce na łóżku. Kot cicho mruczał będąc pieszczonym przez nadal zaspanego Hana który cicho ziewał podczas głaskania futrzaka. Podszedł do łóżka nie mogąc się napatrzeć na tą cudowną scenę ale jednak młodszy blondyn musiał coś zjeść.

- No wiesz ty co Soonie żeby tak żerować na mojej krótkiej nieobecności wtulając się w MOJĄ uroczą wiewiórcie? Ja rozumiem że jest cieplejszy ode mnie no ale bez przesady. - powiedział, podkreślając słowo "moją" ,w stronę kota, który od razu się odsunął od ciała niższego a następnie wychodząc z pokoju.

Młodszy popatrzył na niego niezrozumiale kiedy ruda kulka opuściła jego pokój i został w nim tylko z starszym chłopakiem.

***

a/n

Ej guys ja nie wiem co mi się popierdoliło we łbie ale zakodował że Jisung jest brunetem 🥲 więc umm przepraszam za ten błąd. Ogólnie to postanowiłam zrobić niektórym postacią metamorfozę bo za dużo tych blondynów.

Miłego dnia/wieczoru/nocy ❤️

Your Sweet Blood Is a Drug |~Minsung~| (Zawieszone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz