Wiek postaci ( przyda się bo wymyślony ) :
Cam: 45
Vincent: 18
Will: 14
Dylan: 9
Shane: 8
Tony: 8
Hailie: 4PRZEPRASZAM ZA WSZYSTKIE BŁĘDY I JEŚLI WAM SIE SPODOBA ZAPRASZAM DO PRZECZYTANIA INNYCH MOICH DZIEŁ! A TERAZ ZAPRASZAM:
* perspektywa Cama *
Zaraz miałem lecieć po córkę do Anglii ale najpierw musiałem przygotować na to chłopaków. Zawołałem wszystkich do salonu na rozmowę.
- macie siostrę- rzuciłem nagle Gdy wszyscy przyszli. Najpierw chyba myśleli że to żart ale potem gdy zobaczyli że mam poważną minę to się przekonali że jednak nie.
- Ale jak to! - krzyknął Dylan.
- czemu nie ma jej z nami? - zapytyał Will. Miał minę zdziwioną ale przede wszystkim rozweseloną. Shane tak samo. A reszta zdziwienie a u Vinca ledwo zauważalna złość. Ja już go znałem. Niby nie pokazuje emocji ale te silne od razu zauważę.
- dzisiaj po nią jadę więc chciałbym żebyś Vince zaopiekował się młodszymi braćmi.- Will przewrócił oczami.
- na trójkę najmłodszych braci - poprawiłem się żeby nie było tak jak ostatnim razem gdy Vince się miał nimi opiekować wysługiwał sie Willem.
- A wy - te słowa skierowałem do Dylana i bliźniaków - macie się go słuchać
- A czemu Will nie musi ?! - zapytał naburmuszony Tony.
- Bo on jest starszy i wie jak ma się zachowywać - rzekłem i wyszedłem żeby się przygotować do lotu. Will cały czas marudził że chce lecieć że mną aż w końcu się zgodziłem. Przecież to jego siostra i obiecał że będzie grzeczny. Młodsi chłopcy byli trochę źli że tylko Will może ale trudno. Był pierwszy.* kilka godzin później *
Właśnie dolecieliśmy do Anglii. Była około 12 godzina. Will przez podróż nie marudził ani nic. Gdy wyporzyczyłem samochód z fotelikiem wyjaśniłem mu jak ma się zachowywać żeby jej nie wystraszyć. Podczas gdy ja miałem zabrać Hailie z jej rodzinnego domu Will miał siedzieć w aucie i czekać. Wejście do budynku było proste. Zadzwoniłem pod jakiś numer i powiedziałem że jestem sąsiadem który zapomniał kluczy. Jakąś babka odrazu mi otworzyła a ja byłem przerażony że moja królewna mieszka w budynku z takimi nieodpowiedzialnymi ludźmi. Wiedziałem że Hailie jest z babcią. Ona też była nieodpowiedzialna. Zasłoniłem palcem wizjer i zapukałem. Po chwili drzwi się otworzyły. Gdy matka Gabrieli ( gabriela to matka Hailie) mnie rozpoznała chciała zamknąć drzwi ale ja je przytrzymałem. Weszłam jak do siebie a ona zaczęła panikować jakbym chciał ją porwać. Jej wnuczkę chciałem porwać a nie. Mówiła coś że Hailie jest chora i żebym jej nie zabierał ale ja jej nie słuchałem i wchodziłem po kolei do każdego pokoju szukając mojej córki. Babka zaczęłam mi grozić że zadzwoni do Gabrieli. Nie zabardzo się tym przejąłem. Gdy znalazłem pokój dziecięcy zobaczyłem małe łóżeczko. Od razu do niego podbiegłem. Zobaczyłem małą dziewczynkę okrytą kocykiem w żyrafy. Aż mi łezka się w oku zakręciła gdy zobaczyłem że ma brązowe włosy tak jak moje a nie rude jak Gabrieli. Delikatnie ja podniosłem żeby jej nie obudzić. Jej babka zaczęła panikować. Wyciągnęłam broń grożąc jej. Po chwili byłem na zewnątrz. Will dosłownie wyskoczyła z auta żeby zobaczyć siostrę. Stanął przy mnie a jego oczy promieniały radością.
- Jaka słodziutka - sswpnął mój syn
- no oczywiście a teraz wsiadaj fo auta. Najlepiej bo jak się wystraszy to ją uspokoisz czy coś - powiedziałem kładąc delikatnie Hailie na foteliku i okrywając ją mocniej kocem. Will usiadł z tyłu tak jak go prosiłem. Królewna co jakiś czas kaszlała. Jej babka miała rację że jest chora. Zajechałem szybko pod aptekę po jakiś syrop na kaszel. Will został w aucie.* perspektywa Willa *
Ta Hailie była słodziutka. Cieszyłem się że będę mieć siostrę. Po chwili Hailie otworzyła oczka. Na początku była zdziwiona że nie jest w pokoiku. Gdy to zauważyłem przywitałem się i przedstawiłem. Opowiedziałem jej że ma jeszcze 4 braci i powiedziałem jak się nazywają i ile mają lat. Hailie była zdziwiona ale szczęśliwa. Powiedziałem że zaraz pojedziemy do domu tylko tata musi wrócić.
- naplawde mam tylu braci? - zapytała słodkim głosem.
- naprawdę - zaraz po tym wrócił tata.
----------------------------------------------------------
Hejoooooo!!! To moja 3 opowieść I mam nadzieję że się spodoba. Ta jest bardzo podobna do mojej 1 ale można nazwać że jest " ulepszona". NIE BAĆ SIE PISAĆ POMYSŁÓW NA PV ALBO W KOMENTARZACH!!!!!! Każdy pomysł jest dobry I sprawdzam przychodzące powiadomienia codziennie kilka razy więc odpowiadam na każde pytania. Możecie do mnie na pv pisać o głupotach a ja i tak odczytam i odpowiem. Miłego dnia lub miłej nocy😊
CZYTASZ
RODZINA MONET - od małego ZAWIESZONE!
RandomCam porywa Hailie w wieku 4 lat. Co się stanie później dowiecie się w tej opowieści. UWAGA opowieść zmyślona przeze mnie. Wszystkie pomysły pisać na pv. Wszystkich zpróbuje użyć. ZA WSZYSTKIE BŁĘDY PRZEPRASZAM!!!!!!!