Rozdział III

496 43 2
                                    

Byłam załamana, wiedzialam że to Jeff. Nie było wątpliwości. Zaczęłam się go bać. Bardzo bać. Moje uczucia były mieszane. Chcialam go przytulić wiedzieć co robi, gdzie jest czy jest bezpieczny. A równocześnie, nie chciałam go widzieć zabij dwoje ludzi jeżeli nie więcej. Ale też mnie uratował.
-Rany jaki tes świat jest głupi.
-Stello idziesz?
-Melanio? Co ty tu robisz?
-Stoimy tu już jakieś 15 minut i opowiadała ci jak skończyła się randka z Svenem!
-A jak się skończyła?
-Nie słuchałaś
-No nie
-Ech. Co ja z tobą mam. No skończyła się tak że jesteśmy parą fajnie nie
-Jej
-Nie potrafisz udawać
-Żebyś sie nie pomyliła.
-Ja nigdy się nie myślę
-Czasami tak
-Ej mogę dzisiaj u ciebie spać ?
-Jasne.
-Super! To lece po ciuchy i na jakieś zakupy. Idziesz ze mną.
-Aaa czemu nie chodźmy.-Zamknęłam dom i wyszłam. Razem z Melanią krecilysmy się po różnych centrach handlowych. Przymierzałyśmy różne sukienki i buty.
-Zakupy udane co nie ?
-Tak tak
-No to teraz do Ciebie
-Mhm- Gdy wróciliśmy z zakupów było już po 19 więc wraz z Melanią zaczęliśmy oglądać horrory i jeść wcześniej zamówioną pizze. Gdy nagle usłyszałyśmy trzask
-Co to było?
-Nie wiem ale sprawdzę to czekaj tu!

Nigdy nie idź spaćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz