Rozdział V

371 36 1
                                    

Wczorajszego dnia późnym wieczorem pewnie młody chłopak został brutalnie zamordowany. Policja prowadzi ślectwo. -Nie możemy jeszcze stwierdzić, kto zabił tego chłopaka i jaki miał powód - Mówił sierżant S. Dziękuję to wszytko na dzisiaj w wiadomościach. Mówiła dla was Grażyna W.
-Słyszałaś Stello ?
-Słyszałam, nie rozumiem jak można kogoś zabić!
-Ja też nie wiem. W sumie to już morderstwo któreś z kolei! Myślisz że to ciągle ten sam zabójca?
-Tak, na pewno.
-Stello? Wszytko w porządku?
-Co? Tak
-Jesteś jakaś nieprzytomna!
-Przepraszam boli mnie głowa.
-Spoko
-Ej?
-Co mogę zostać u ciebie na weekend?
-Jasne
-Ale super!
-Więc idę coś kupić na nocke
-Spoko! Ja się odświeże!
-To ja lece.

Idąc przez miasto myślałam o Jeffie. Co robi. Dlaczego zabija?
-Hej mała- ktoś obiął mnie od tyłu
-Daniel? Witaj.
-Masz dzisiaj wolne?
-Dzisiaj Mel u mnie śpi.
-Aaaa
-Ale możecie wpaść z Svenem jak macie ochotę
-Pewnie że mamy. A co teraz robisz?
-Ide coś kupić na wieczór.
-Mogę iść z tobą?
-Jasne
-Świetne - Chlopak objął dziewczynę i poszli na zakupy. Po skończonych zakupach. Dziewczyna wróciła sama do domu
-Widzialam cie z Danielem
-Przestań to tylko spotkanie
-Jasne!
-Przyjdzie dzisiaj wieczorem z Svenem
-Co? Kocham Cie
-Ja ciebie tez
-Ide sie przygotować
-Dobra dobra -też zaczęłam się przygotować. Ubralam sie w spodenki i koszule. Zrobiłam lekki makijaż i wraz z Melanią czekaliśmy na chłopców.

Nigdy nie idź spaćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz