*Lekcja dobiegła końca, wszyscy uczniowie wyszli z klas i się rozeszli, Edgar był już na palarce, stał sam pod drzewem i palił papierosa, rozglądał sie wypatrując Fanga*
*Fang szedł w stronę wyjścia, gdy wyszedł poszedł na palarnie i od razu zauważył Edgara, podszedł do niego z lekkim uśmiechem*
Fang: heja ponownie, jak ci minęła lekcja? *Zapytał próbując brzmieć miło*
Edgar: ehh.. spałem więc sam nie wiem *wzruszył ramionami* teraz 15 minutowa?.. *zapytał i spojrzał na niego, nie chciało mu sie sprawdzać planu lekcji*
Fang: mhm! Dlatego jest idealny czas by porozmawiać.. *wziął głęboki oddech* wiem że kiedyś nie było między nami dobrze ale chciałbym żyć z każdym w zgodzie, nie chce też ciebie zmuszać albo wyprowadzać ze strefy komfortu, po prostu zależy mi byśmy zostali chociaż kolegami ze szkoły, warto mieć znajomości w starszych klasach *uśmiechnął sie lekko, liczył że jego słowa dotrą do Edgara i że nie potraktuje go oschle*
Edgar: uh.. *zamilkł na krótką chwile* jak wiesz preferuje własne towarzystwo.. ale skoro już sie mnie czepiłeś to możemy zostać "kolegami" ale niczym więcej.. chodź troche racji masz w tym że warto mieć kolege ze starszej klasy.. *skończył palić papierosa*
Fang: ciesze się że ci to nie przeszkadza! Obiecuję że nie będę natrętny i postaram sie ciebie nie wkurzać za bardzo *zachichotał*
Edgar: luz.. ty przynajmniej przychodzisz w miłych intencjach.. tak mi sie zdaje.. *wyjął paczke papierosów i wziął jednego* nie zapytałem wcześniej.. chcesz?
Fang: wiesz.. rzadko pale.. ale skoro dadzą to kto by nie wziął? *Wziął jednego papierosa i zapalniczke i odpalił* uu, winstony czerwone
Edgar: najlepsze papierosy.. *odpalił swojego i mocno sie zaciągnął*
Fang: zapoznawczy papieros.. *uśmiechnął sie* hm, masz może jakieś plany po szkole? Wiesz, ja akurat nie mam dzisiaj żadnych planów więc może pójdziemy gdzieś we dwójke by sie bardziej poznać lub pograć w cos *spojrzał na niego z nadzieją że Edgar nie odrzuci jego propozycji*
Edgar: uh.. co tak nagle.. nie za szybko? Nie gadaliśmy ze sobą od 6 klasy podstawówki..
Fang: no wiem, no wiem, jeśli nie chcesz to zrozumiem, po prostu i tak nudziłbym sie sam, a skoro i tak już rozmawiamy to pomyślałem że sie zgodzisz *wzruszył ramionami*
Edgar: hm.. *myślał przez chwile* okej dobra.., żebyś mi nie truł później o tym.. ale ja wybieram miejsce do którego pójdziemy *skończył palić papierosa*
Fang: oh, spoko, więc.. o której dzisiaj kończysz lekcje? Ja mam do 15:40 więc najwyżej poczem na ciebie jeśli później kończysz
Edgar: no ja mam do 16:30.. możesz pójść do bufetu i tam na mnie czekać
Fang: okej! To będe czekać *uśmiechnął sie i wziął ostatniego bucha*
*Rozległ sie dzwonek na lekcje, Edgar i Fang jak i reszta uczniów rozeszli sie do swoich klas*
-- skip do końca lekcji--
*Fang czekał na Edgara w bufecie tak jak się umówili, Fang troche znudzony przeglądał coś na telefonie, dzwonek rozległ sie jakoś 2 minuty temu, zobaczył Edgara który schodził po schodach*
Fang: wreszcie koniec, tak nudno tu było *wstał i sie przeciągnął* a więc gdzie idziemy?
Edgar: ja będe prowadzić.. *zaczął wchodzić po schodach* to jest kawałek od szkoły..
Fang: oh, okej *wzruszył ramionami i szedł za nim*
*Razem wyszli ze szkoły, Edgar prowadził, szli jakoś 10 minut głównie w ciszy, Fang czasem sie odezwał ale odpowiedzi Edgara były krótkie i szybkie, w końcu doszli na miejsce, był to jakiś blok wyglądający jak urbex*
Edgar: to tu.. spokojnie nie zawali sie *Edgar ruszył do przodu i wspiął sie na parapet w miejscu gdzie kiedyś było okno*
Fang: uh.. nie jestem co do tego przekonany.. *podszedł bliżej ale się wahał*
Edgar: jak sobie chcesz, miłego powrotu do domu *przewrócił oczami i wszedł do środka budynku*
Fang: nie, nie, też wchodze.. *Fang czuł dyskomfort będąc w takim miejscu ale skoro nalegał by Edgar sie z nim spotkał, nie mógł teraz tak o wrócić, wspiął sie na parapet i również wszedł do środka*
Edgar: a jednak.. boisz sie takich miejsc czy jak? *Zapytał z lekką kpiną w głosie*
Fang: nie, skąd.. po prostu nie chce mieć psów na karku gdyby ktoś nas tu przyłapał.. chyba wiesz o co chodzi *zaczął się rozglądać po wnętrzu budynku*
Edgar: *pokiwał głową* przychodze tu od naprawde dawna.. mało kto tędy chodzi *usiadł na schodach, wyjął papierosa i zapalił*
Fang: okej, okej.. *usiadł obok niego*
Edgar: wole takie miejsca niż kluby czy bary.. tu przynajmniej wiem że jestem sam i moge odpocząć.. *zaciągnął sie mocno*
Fang: rozumiem.. ja akurat przeciwnie, uwielbiam kontakt z ludźmi i trochę poimprezowac..
Edgar: ty ekstrawertyk ja introwertyk.. *westchnął cicho* zmieniając temat, mówiłeś coś o graniu w gry.. może zagramy w brawl stars? Każdy gra więc domyślam sie że ty też *skończył palic papierosa, zrzucił go na dół i wyjął telefon z kieszeni*
Fang: oczywiście że gram *wyjął telefon i włączył bs* ile masz pucharow?
Edgar: 27 tysi.. *pokazał mu swój kod* dodaj mnie
Fang: woah, nieźle, ja mam 32 tysiące i przez to prawie nie gram *dodał Edgara do znajomych*
Edgar: a więc.. gramy w duo? Mam misje akurat
Fang: jasne! Też mam misje więc idealnie
*Runda sie zaczęła, Edgar i Fang razem grali, 1,2,5 rund.. czas mijał a razem oboje wkręcili sie strasznie w gre, Edgar sie wkurzał na przeciwników a Fang śmiał z wyzwisk Edgara, razem zaczęli sie integrować podczas gry, minęły jakoś 3 godziny*
Edgar: kurwa.. ja już nie gram bo mam mało % i tak mnie wkurwiają przeciwnicy że..
Fang: luz, zabawnie było, fajnie w końcu grać z kimś dobrym a nie ciągle przegrywać *zaśmiał sie*
Edgar: taa.. dobra, ja już się bede zbierać bo jest po 20... *Wstał i sie otrzepał* mam stąd troche do domu..
Fang: spoko, tylko pokażesz mi droge stąd do szkoły? Nie chce się zgubić..
Edgar: taa.. *wszedł na parapet i wyskoczył przez okno na trawe, Fang zrobił to samo po nim* no więc idziesz cały czas prosto i przy monopolowym skręcasz w prawo i od razu widzisz naszą szkołe *wskazał palcem kierunek*
Fang: okej, okej, mam nadzieję że trafie.. a i dziękuję za dzisiaj, było naprawde fajnie.. i też poznałem nowe miejsce
Edgar: ta.. nie ma za co więc.. miłego powrotu..
Fang: wzajemnie! *Uśmiechnął sie i pomachał do niego po czym odszedł*
*Oboje sie rozeszli w różne strony do swoich domów, Fang cały czas myślał o tym jak tajemniczy jest Edgar a Edgar o tym jakie Fang ma naprawde intencje, obaj wrócili bezpiecznie do domów a jutro czekał ich kolejny dzień w szkole*
| Hejka kociaki! Sorki że nie było tak długo rozdziału ale nie miałam kompletnie czasu by napisać :(( teraz w końcu mam ferie więc przed weekendem na pewno pojawi sie kolejny rozdział! Z racji że jutro mam urodziny stwierdziłam że ten rozdział będzie wyjątkowo długi i liczy ponad 1000 słów! Obiecuję że rozdziały będą częściej! Mam nadzieje że ten również się spodobał :3 |
CZYTASZ
~ Zwykły zakład ~ (Fangar)
RomantizmFang dostał od znajomych wyzwanie by "zaprzyjaźnić" sie z Edgarem, szkolnym odludkiem, zgodził sie ponieważ uznał to że to fajne zabawić sie jego emocjami.. lecz gdy Edgar sie przed nim otworzył i opowiedział mu o swoich problemach, Fang spojrzał na...