Czy Jesteśmy Tylko Przyjaciółmi?

11. nowy członek genzie..

Pov:wika

To ten dzień, w którym przywitamy nowego członka genzie! Mega sie jaram, tylko problem jest w tym, że genzie i ja nie wiemy vzy to chłopak czy dziewczyna. Mozemy tylko sie domyślać, mam nadzieje, ze dziewczyna, ale no jak będzie chłopak ro tez spoko.

Zobaczyłam, ze bartek jeszcze spi, nie chciałam go budzić, ale dzisiaj maamy te spotkanie.

W:bartusss

B:..

Bartek dalej nie odpowiadał, jak zwykle, spi jak zabity.

W:bartek
B:..
W:BARTEK KURWA

B:AAA

no w końcu wstał, jezu jak się spóźnimy to bedze jego wina.

W:wstawaj, dzisiaj witamy nowego członka genzie, i jeszcze musimy przyszykować die na imprezę powitalną
B:jezu, zapomniałem o tym.-odpowiedział.

Zaczęliśmy sie szykowac, impreza była na 18, ale karol oraz natalka powiedzieli, żebyśmy przyszli jakoś 1 godzine wcześniej, była obecnie 15:44, my z bartkiem byliśmy juz ubrani.

Ja byłam ubrana w przylegającą, czarną, sukienke do kolan, ktora miała rozniez dość duży dekolt.

Za to bartek, ubrał sie w czarne spodnie, czarną koszulę, wyglądał bosko w tej czarnej koszuli, miał również jeszcze marynarke czarną i biżyterię.

Na impreze wzieliśmy szampana oraz whisky.

Koło 15:30, wyjechaliśmy z domu i ruszyliśmy do domu genzie. Po około 30 minutach byliśmy juz w domu genzie. Dom był pieknie ozdobiony, był stół na, którym znajdowały sie różne butelki z alkoholem, oraz przekąskami, i jedzeniem.

Karol nas oczywiście przywitał, i ze wszystkimi genziakami usiedliśmy na kanapie, zeby poznać nową osobe, ktora bedzie w naszym projekcie.

K:Słuchajcie, chciałbym przedstawić wam nowego członka genzie-nagle weszła, niska brunetka, miała z jakieś 1,67. Biała brązowe oczy, oraz cięcie w talii.

K:powitajcie Monikę, przedstaw sie monika.

M:hejka, jestem Monika, mam 23 lata, i interesuje sie nagrywaniem, oraz prowadzeniem moich social mediów.

Kazdy z genzie sie przywitał. Impreza sie dopiero co zaczeła, a ja juz w chuj byłam zazdrosna. Cały czas kleiła sie do bartka, jezu, a co najgorsze, bartek sie nie chamowal z alkoholem, on po wypiciu dosłownie szaleje.

H:misia, wszystko okej?-zapytała mnie moja przyjaciółka, ktora zauważyła, ze cos jest nie tak.
W:tak, tak, wszytsko jest okej-skłamałam oczywiście, że nie jest dobrze.

(Ustalmy ze genzie wie ze wika i bartek są razem)

H:przeciez wiem, ze cos jest nie tak.
W:po prostu bartek jest juz pijany, a on pod wpływem alkoholu potrawi rozne rzeczy zrobić, i jeszcze dla monika sie do niego klei.

H:sprobuje coś z nim porozmawiać.
W:hania, on jest pijany, nie zrozumie cie- jezu, tak sie boje ze cos sie stanie, ale oczywiście, wika sie boi, zeby cos powiedzieć tej jebanej monice.

Mineło już około 2 godziny imprezy.
Moniki nie ma, i bartka tez.
Kurwa.

Poszlam do hani, zeby mi pomogla pomóc ich poszukać. Na szczęście sie zgodziła.

Zaczęłyśmy szukać po toaletach i pokojach. Został ostatni pokój.

Otworzyłam drzwi i weszłam do środka. Japierdole, bartek i monika obściskują sie kurwa na moich oczach.

Zaczęły mi lecieć łzy z oczu. Hania sie patrzyła z niedowierzaniem, w to co właśnie zobaczyła.

W:ty chuju!-wykrzyczałam do nich, i wtedy sie odwrócili.
B:wika, to nie tak jak myślisz

W:zrywam z tobą!-wykrzyczałam mu to prosto w twarz, i wyszłam.

Poszłam do salonu, a jedynie kto nie był pijany to świeży, podeszlam do niego, czerwonymi oczami od płaczu i zapytałam, czy odwiezie mnie do domu, zgodził sie, pytał sie caly czas, co sie stalo, w trakcie drogi opowiedziałam mu całą historię. Był wkurwiony.

Ś:wika, strasznie mi przykro-powiedział ze wspłóczuciem, i zaparkował pod moim mieszkaniem.

Cały czas pytał czy potrzebuje w czymś pomocy, ale odmówiłam, i podziekowalam za odwiezienie mnie do mojego mieszkania. Odjechał, a ja weszłam do domu. Od razu po ciężkiej imprezie, poszłam spać. Nawet nie miałam sił zmyć makijażu, ani sie przebrać.

_____________________________

No to sie porobiło😳