∆|• ~ 45 wspomnień Adama Wheat'a ~ •|∆

Dzień 15

Byłem dzisiaj z Willem na Wonce. Będę szczery, ryczeliśmy jak bobry. Nie sposób nie płakać. Połaziliśmy trochę po mieście, z okazji, że zaraz będą nam się kończyć ferie, bo musieliśmy się wyszaleć. Kiedy wróciłem zmęczony jak stary po 8 godzinach stukania w klawiaturę w cieplutkim biurze, odpaliłem na YouTubie filmiki z Undertale u Elevena. To chyba moje ulubione zajęcie, od razu po spaniu, leżeniu, rysowaniu i słuchaniu muzyki. Mama kupiła pół pasożyta do mojego pokoju. Chyba po raz pierwszy moi rodzice widzieli półtora pasożyta w jednym pomieszczeniu. Może niedługo przestanę nim być? Nah, jestem zbyt leniwy. NIe chce mi się.Wszystkiego. Chyba sobie poczytam. Tylko co. Mam parę nieprzeczytanych, to prawda, ale poczekają na jakiś inny, bardziej krytyczny moment. W końcu sięgnąłem po Hary'ego Pottera. Tak, czytałem go już 493648563011829 razy, ale jak wiadomo, od przybytku głowa nie boli. Budzik przypomniał mi o swoim istnieniu (niestety) i ogólnie nie chce mi się nic. Pieprzyć czytanie. Idę spać. Chyba że pójdę coś zjeść, chociaż wiem że prędzej puszczę kuchnię z dymem niż zrobię coś jadalnego. Chyba nie będę ryzykować.

||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||

Przepraszam że tak długo nic nie wstawiałem, ale niezbyt mam siłę i czas (szkoła mnie zabije). Muszę też trochę zadbać o moje życie prywatne bo się sypie, więc rozdziały będą rzadziej...