8

286 23 60
                                    

Kiedy nakładałam swoje szpilki w kolorze wisniowym, do przedpokoju weszła moja mama.

-A gdzie ty się wybierasz?- zapytala opierając się o futrynę drzwi.

-Mamo, idę na randke- uśmiechnęłam się pod nosem i zaczęłam poprawiać swoje wlosy w lustrze.

-Na randke?- odpowiedziała niedowierzając.- Kim jest ten chłopak?

-Nie powiem nic, bo zapeszę- uśmiechnęłam się i pocałowałam ja w policzek.- Będę już lecieć, bo zaraz się spóźnię.

-Dobrej zabawy- przytulila mnie i pomachała mi na pożegnanie.- Jakby coś się działo, to dzwoń. Wystarczy jeden telefon i ja już będę.

Z mamą od zawsze miałam dobry kontakt. Zawsze mogłam z nią  porozmawiać na każdy temat, a ona mnie dokładnie słuchała i doradzała co mam robić. Byla moja pierwsza prawdziwa przyjaciółka i nigdy się na niej nie zawiodłam. Kiedy jej potrzebowałam, to byla.

Już podchodziłam pod kawiarnie, gdzie umówiłam się z nim. Weszłam do środka i od razu usmiech wstąpił na moja twarz.

-No hej, piękna- powiedział i złożył szybkiego buziaka na moich ustach.

-Hej - uśmiechnęłam się do niego I wtulilam w jego umięśniona klatke piersiową.

-Slicznie dziś wygladasz- szepnal mi do ucha.- Znaczy nie tylko dziś, ty zawsze wyglądasz cudownie.

-Oj przestań, Georg, bo się zarumienię- zaśmiałam się pod nosem i spojrzałam mu w oczy.

-Co sobie życzysz do jedzenia?- zapytał poprawiajac moje włosy, które opadły na moją twarz.

-Mam ochotę na gofra, co ty na to?

-Nie ma sprawy.

Basista podszedł do kasy i zamówił dla nas jedzienie. Zaraz wrocil z gotowym zamówieniem i zaczęliśmy jeść nasza porcje.

Od tego pamiętnego dnia na basenie minęło dwa tygodnie. Od tego momentu codziennie pisalam z Georgiem i również często wychodziliśmy. Bardzo się do siebie zbliżyliśmy. Któregoś dnia zapytał się czy nie chciałbym z nim chodzić. Podobał mi się. Był mega zabawny i kochany, wiec się zgodziłam. Od tego momentu jesteśmy para.

-Dzis mam próbę z chłopakami- zaczął mówić.- Powiem im o nas. Chyba nie masz nic przeciwko?

-Nie- Od razu powiedzialam.- No co ty. Mów im śmiało.

☆☆☆

Po naszej randce razem z Georgiem poszłam do studia. Weszłam do pokoju, gdzie czekali już chłopacy. Kiedy przekroczyłam próg pokoju każdy na mnie spojrzal.

-Cześć wszystkim- uśmiechnęłam się do nich I przytuliłam każdego po kolei.

Każdy z nich pił piwo. Georg I ja usiedliśmy na kanapie i zaraz również dostaliśmy napoj do ręki.

-Sluchajcie- zaczął Georg, a mnie coś scisnelo w żołądku.- Muszę wam coś powiedzieć.

Mam wrażenie, że zaraz zemdleje. Ton głosu Georga był tak powazny, że każdy w sekundę spojrzal na basistę.

-Ja i Valerie jestesmy razem- powiedzial łapiąc mnie za rękę. Scisnelam ja i uśmiechnęłam się do chłopaków.

Nagle usłyszałam jak ktoś zaczął kaszleć. Spojrzałam się na Billa, który trzymał w jednej ręce puszkę piwa. Tom zaraz zjawił się są swoim bratem i zaczął uderzać go w plecy. Popatrzyłam zmartwiona na wokalistę, który aż stał się czerwony. Jedna ręką uderzał w bok fotela, na którym siedział. Nie mógł złapać oddechu.

-Bill- zaraz podbiegłam do chłopaka i złapałam go za dlon.- Oddychaj.

On ścisnął moja rękę, ale już było lepiej. Jego twarz już nie była czerwona, tylko przybrała normalny kolor.

-Juz lepiej?- zapytalam nadal przy nim kucając.

-Yhym- mruknal, ale nadal lekko kaszlał.

-Co tu się stało?-  do pokoju wszedł Gustav, który zaraz stanął obok Billa.

-Udlawil się piwem- odpowiedział Tom sciskajac brata za ramie.

-Wy naprawde jestescie razem?- zapytał Bill patrząc mi na twarz.

-Kto z kim? - zaciekawił się Gustav.

-Georg i Valerie.

-Co kurwa?- perkusista spojrzal na swojego przyjaciela i na mnie.

-Tak to prawda- powiedziałam uśmiechając się nieśmiało.

-Zaraz wroce, muszę do toalety- czarnowłosy wstał z fotela i wyszedł z pokoju. Wstałam z podłogi I usiadłam znowu obok mojego chłopaka. Georg polozyl swoją dłoń na moje kolano i lekko zaczął mi je masować.

-Wszystko okej?- szepnal do mnie.

Pokiwałam tylko głową. Nie miałam ochoty na rozmowę. Martwiłam się o Billa. Strasznie dziwnie zachowuje się od jakiegoś czasu. Wtedy jak byliśmy na basenie i Tom po niego poszedł, oni już nie wrócili. Teraz Bill wyszedł wtedy, kiedy ja weszłam. Zastanawiam się czy wogole mnie lubi. Od jakiegoś czasu mnie unika.

-Co jest z nim?- zapytala Toma, ktory usiadł obok mnie.

-Bill przeżywa kryzys wieku średniego, może zaraz mu przejdzie.

Uśmiechnęłam się pod nosem. Wiedzialam, że z nim dzieje się coś złego, ale żarty Toma są cudowne. Naprawdę trudno wytrzymać przy nich bez śmiechu.

Only You | Bill Kaulitz Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz