– Co mi miałeś do powiedzenia? – zapytał nagle Jeongin przepisując zadanie z matematyki ukradkiem zerkając na młodszego.
– Potem ci powiem, Hyung – odpowiedział Seungmin stojąc nad nim i patrząc jak przepisuje czytelne znaki z jego zeszytu do swojego nie zbyt czytelnie, zajadając pieguska.
– Uh, siadaj a nie stoisz nade mną – zaprzestał swojej pracy i spojrzał na Kima wskazując na krzesło, które niedawno targał z dołu na górę specjalnie dla niego.
– No już już – usiadł na krześle i podsunął się trochę do biurka Jeongina biorąc kolejny wypiek pani Yang, oczywiście nie spuszczając starszego z oczu.
– No już już – przedrzeźnił go i zajął się pisaniem. – To.. powiesz mi? – ledwo dokończył zdanie a do jego pokoju weszła mama z najmłodszym domownikiem.
– Jeongin musze wyjść na chwile, możesz popilnować Jeongyeon? – zapytała patrząc na obu nastolatków.
– No i się nie dowiem – oparł się o oparcie i odwrócił na krześle w jej stronę.
– Czego? – zapytała zaciekawiona.
– Też chciałbym wiedzieć – spojrzał na Seungmina i z powrotem na swoją mamę. – Nie może jej popilnować na przykład Jeongbin?
– Nie ma go w domu, popilnujesz jej z godzinkę nic się nie stanie – posadziła Yeon na podłodze i wyszła machając na pożegnanie.
Yang westchnął, następnie się uśmiechnął i wystawił do małej ręce.
Jeongyeon wstała i podbiegła do brata. Przytuliła się do niego a Jeongin wziął ją na ręce i posadził na kolanach.
– Mogę ją wziąć a ty na spokojnie skończysz – powiedział Seungmin widząc, że starszy wrócił do przepisywania a Yeon strasznie się kręciła na jego kolanach co ewidentnie mu przeszkadzało.
– Nie musisz – odpowiedział Yang ciągle przepisując znaki.
– Chcesz iść do mnie? – zapytał Kim uśmiechając się do małej i wystawiając ręce.
Jeongyeon skrzyżowała ręce i pokiwała przecząco głową odwracając się bardziej w stronę Jeongina.
– No chodź do szwagra – poprosił ciągle uśmiechając się do dziewczynki i wystawiając do niej ręce.
– Co? – Jeongin spojrzał na niego i zamrugał kilka razy.
Ich wzrok się skrzyżował a Seungmin wybuchł śmiechem.
– Przecież żartuje głupku – powiedział ciągle się śmiejąc i poklepał Jeongina po ramieniu.
Jeongyeon widząc jak Kim się śmieje sama zaczęła się śmiać mimo, że tak właściwie nie znała powodu całej tej fali śmiechu.
Zeszła z kolan osoby, której jako jedynej do śmiechu nie było i podeszła do tych Seungmina klepiąc w nie.
– To nie było śmieszne – stwierdził Yang ciągle patrząc na Mina.
– Ale twoją siostrę przekonało – zaśmiał się i wziął małą na kolana.
In przekręcił oczami i zabrał się za kolejne notatki do przepisania.
– Ile masz latek? – zapytał Seungmin patrząc na młodą Yang. Jeongyeon spojrzała na swoje ręce następnie wystawiła jedną w stronę Kima. – dwa? Dwa latka?
– Trzy – poprawił ją Jeongin.
– Och trzy – uśmiechnął się w jej stronę następnie wstał biorąc ją na ręce i przeszedł się po pokoju Jeongina pokazując jej plakaty, które dzisiaj Yang zawiesił. – Czy ty też maluchu nie wiesz kto to jest? – Jeongyeon popatrzyła na niego pytająco i znowu na plakat.
– Mama – wskazała na jednego z chłopców zespołu.
– Mama? – zapytał Seungmin śmiejąc się. – To są chyba te snikersy
– Xikers – poprawił go Jeongin nie patrząc w ogóle w ich stronę jednak dokładnie słuchając o czym „rozmawiają".
– Jedno i to samo – przekręcił oczami i ruszył dalej. – A to co? – zapytał bardziej siebie niż kogoś z tej dwójki zauważając list na ścianie nad łóżkiem.
Jeongin spojrzał na niego i od razu wstał widząc ja co patrzy Kim. – Nie czytaj tego
– Dlaczego? – zapytał młodszy poprawiając sobie trzylatkę, żeby było mu oraz jej wygodniej i spojrzał na Jeongina.
– Bo nie, twoje? No właśnie, to nie ruszaj – usiadł z powrotem.
– Dobra dobra, spokojnie – wrócił do niego i usiadł na krześle, na którym siedział sadzając sobie dziewczynkę na kolanach.
– Skończyłem – odwrócił się w stronę szatyna i uśmiechnął.
– Świetnie, w takim razie już ci chyba potrzebny nie będę – odwzajemnił uśmiech.
– Co chciałeś mi powiedzieć? – zapytał przejmując od niego Jeongyeon i sadzając ją sobie na kolanach.
– Hyunjin o ciebie pytał – odpowiedział i oparł się o oparcie nie zbyt wygodnego krzesła jakby zdenerwowany zaczęciem tematu.
– Hyunjin? O co konkretnie pytał?
– Najpierw pytał się czy się przyjaźnimy, bo widział snapy z lasu, które wszystkim wysyłałeś jak tam byliśmy. Powiedziałem mu, że to był tylko taki jednorazowy wypad, no ale mi nie uwierzył i zaczął pytać czemu cię w szkole nie ma no to mu powiedziałem, że nie wiem. Był jakby przejęty? Tym, że ciebie nie ma. Lubi cię. – stwierdził na koniec i przewrócił oczami.
– Pf, weź, on mnie cały czas wyzywa i niby mnie lubi? Zapewne pytał o mnie, bo nie miał komu podokuczać. Nie musisz być zazdrosny szwagrze mojej siostry. – zaśmiał się a Seungmin przekręcił oczami i również się zaśmiał.
CZYTASZ
I Can Help Him < Seungin >
Fanfiction-.- Jeongin już tracił nadzieje, że kiedykolwiek będzie szczęśliwy jednak w porę odnalazł swój powód do ciągłego uśmiechu. Do not lose hope~ Start ⇝ 23.01.2024 Koniec ⇜ ?