Rozdzial 9

76 5 26
                                    

– Co mi miałeś do powiedzenia? – zapytał nagle Jeongin przepisując zadanie z matematyki ukradkiem zerkając na młodszego.

– Potem ci powiem, Hyung – odpowiedział Seungmin stojąc nad nim i patrząc jak przepisuje czytelne znaki z jego zeszytu do swojego nie zbyt czytelnie, zajadając pieguska.

– Uh, siadaj a nie stoisz nade mną – zaprzestał swojej pracy i spojrzał na Kima wskazując na krzesło, które niedawno targał z dołu na górę specjalnie dla niego.

– No już już – usiadł na krześle i podsunął się trochę do biurka Jeongina biorąc kolejny wypiek pani Yang, oczywiście nie spuszczając starszego z oczu.

– No już już – przedrzeźnił go i zajął się pisaniem. – To.. powiesz mi? – ledwo dokończył zdanie a do jego pokoju weszła mama z najmłodszym domownikiem.

– Jeongin musze wyjść na chwile, możesz popilnować Jeongyeon? – zapytała patrząc na obu nastolatków.

– No i się nie dowiem – oparł się o oparcie i odwrócił na krześle w jej stronę.

– Czego? – zapytała zaciekawiona.

– Też chciałbym wiedzieć – spojrzał na Seungmina i z powrotem na swoją mamę. – Nie może jej popilnować na przykład Jeongbin?

– Nie ma go w domu, popilnujesz jej z godzinkę nic się nie stanie – posadziła Yeon na podłodze i wyszła machając na pożegnanie.

Yang westchnął, następnie się uśmiechnął i wystawił do małej ręce.

Jeongyeon wstała i podbiegła do brata. Przytuliła się do niego a Jeongin wziął ją na ręce i posadził na kolanach.

– Mogę ją wziąć a ty na spokojnie skończysz – powiedział Seungmin widząc, że starszy wrócił do przepisywania a Yeon strasznie się kręciła na jego kolanach co ewidentnie mu przeszkadzało.

– Nie musisz – odpowiedział Yang ciągle przepisując znaki.

– Chcesz iść do mnie? – zapytał Kim uśmiechając się do małej i wystawiając ręce.

Jeongyeon skrzyżowała ręce i pokiwała przecząco głową odwracając się bardziej w stronę Jeongina.

– No chodź do szwagra – poprosił ciągle uśmiechając się do dziewczynki i wystawiając do niej ręce.

– Co? – Jeongin spojrzał na niego i zamrugał kilka razy.

Ich wzrok się skrzyżował a Seungmin wybuchł śmiechem.

– Przecież żartuje głupku – powiedział ciągle się śmiejąc i poklepał Jeongina po ramieniu.

Jeongyeon widząc jak Kim się śmieje sama zaczęła się śmiać mimo, że tak właściwie nie znała powodu całej tej fali śmiechu.

Zeszła z kolan osoby, której jako jedynej do śmiechu nie było i podeszła do tych Seungmina klepiąc w nie.

– To nie było śmieszne – stwierdził Yang ciągle patrząc na Mina.

– Ale twoją siostrę przekonało – zaśmiał się i wziął małą na kolana.

In przekręcił oczami i zabrał się za kolejne notatki do przepisania.

– Ile masz latek? – zapytał Seungmin patrząc na młodą Yang. Jeongyeon spojrzała na swoje ręce następnie wystawiła jedną w stronę Kima. – dwa? Dwa latka?

– Trzy – poprawił ją Jeongin.

– Och trzy – uśmiechnął się w jej stronę następnie wstał biorąc ją na ręce i przeszedł się po pokoju Jeongina pokazując jej plakaty, które dzisiaj Yang zawiesił. – Czy ty też maluchu nie wiesz kto to jest? – Jeongyeon popatrzyła na niego pytająco i znowu na plakat.

– Mama – wskazała na jednego z chłopców zespołu.

– Mama? – zapytał Seungmin śmiejąc się. – To są chyba te snikersy

– Xikers – poprawił go Jeongin nie patrząc w ogóle w ich stronę jednak dokładnie słuchając o czym „rozmawiają".

– Jedno i to samo – przekręcił oczami i ruszył dalej. – A to co? – zapytał bardziej siebie niż kogoś z tej dwójki zauważając list na ścianie nad łóżkiem.

Jeongin spojrzał na niego i od razu wstał widząc ja co patrzy Kim. – Nie czytaj tego

– Dlaczego? – zapytał młodszy poprawiając sobie trzylatkę, żeby było mu oraz jej wygodniej i spojrzał na Jeongina.

– Bo nie, twoje? No właśnie, to nie ruszaj – usiadł z powrotem.

– Dobra dobra, spokojnie – wrócił do niego i usiadł na krześle, na którym siedział sadzając sobie dziewczynkę na kolanach.

– Skończyłem – odwrócił się w stronę szatyna i uśmiechnął.

– Świetnie, w takim razie już ci chyba potrzebny nie będę – odwzajemnił uśmiech.

– Co chciałeś mi powiedzieć? – zapytał przejmując od niego Jeongyeon i sadzając ją sobie na kolanach.

– Hyunjin o ciebie pytał – odpowiedział i oparł się o oparcie nie zbyt wygodnego krzesła jakby zdenerwowany zaczęciem tematu.

– Hyunjin? O co konkretnie pytał?

– Najpierw pytał się czy się przyjaźnimy, bo widział snapy z lasu, które wszystkim wysyłałeś jak tam byliśmy. Powiedziałem mu, że to był tylko taki jednorazowy wypad, no ale mi nie uwierzył i zaczął pytać czemu cię w szkole nie ma no to mu powiedziałem, że nie wiem. Był jakby przejęty? Tym, że ciebie nie ma. Lubi cię. – stwierdził na koniec i przewrócił oczami.

– Pf, weź, on mnie cały czas wyzywa i niby mnie lubi? Zapewne pytał o mnie, bo nie miał komu podokuczać. Nie musisz być zazdrosny szwagrze mojej siostry. – zaśmiał się a Seungmin przekręcił oczami i również się zaśmiał.

I Can Help Him < Seungin >Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz