Rozdzial 10

33 2 3
                                    

Ostatecznie Seungmin zamiast od razu zebrać się do domu został u Jeongina na jakiś czas, który nastolatkowie bardzo wykorzystali.

Dużo rozmawiali, śmiali się, dowiedzieli, że mają dużo wspólnego jak na przykład gust muzyczny, dzięki czemu muzyka mogła towarzyszyć im przy wszystkich rzeczach, które razem robili.
Wymienili się nawet kakaotalk, ale niestety wszystko co dobre szybko się kończy.

– Muszę już wracać – powiedział nagle Seungmin odrywając wzrok od swojego telefonu, na którym wyświetlała się wiadomość od jego rodzica, by mógł spojrzeć na Jeongina.

– Jasne – odpowiedział Yang uśmiechając się a bardziej wymuszając uśmiech, nie chciał, by Seungmin już szedł. W ostatnim czasie jeszcze nie uśmiechał się tak, jak dzisiaj z Kimem.

Chłopak miał naprawdę dobre poczucie humoru, dobry gust muzyczny jak i dobrą ocenę ze strony Jeongina. Był naprawdę bardzo ładny, jego uwodzicielski uśmiech, szczenięce czekoladowe oczy, zadbane dłonie oraz gęsta grzywka sięgająca do oczu. Po prostu idealny..

Jeongin otrząsnął się w ostatniej chwili. Seungmin już prawie opuścił jego pokój, jednak w porę go zatrzymał. – Seungmin.. – zaczął i spojrzał na rówieśnika, który od razu odwrócił się w jego stronę. – Dziękuje, że przyszedłeś

Kim uśmiechnął się, podszedł do niego i rozczochrał jego ciemne kosmyki. – Wiesz.. nie znamy się długo ale.. lubię cię i mogę zjawić się w każdej chwili, gdy tylko będziesz tego potrzebował. – Jeongin uśmiechnął się w jego stronę. – A teraz wybacz, ale naprawdę muszę już spadać – pocałował swoje dwa palce z wewnętrznej strony, następnie lekko przycisnął do policzka starszego.

Nim Yang zdążył zorientować się co się w ogóle wydarzyło Kim opuścił jego pokój.
Jego uśmiech zniknął a zamiast niego na twarzy zamieszkało zdezorientowanie.
Cos za kolorowo zaczyna się robić.

~

– Seungminnn – Jeongin szybko podbiegł do swojego kolegi widząc jak w jego stronę zmierza również Hyunjin.

– Zaczekaj – poprosił młodszy i podszedł do Hwanga.

Jeongin posłusznie oparł się o ścianę przy następnej klasie i poczekał spoglądając na Kima rozmawiającego z Hyunem.

– I czego chciał? – zapytał Yang widząc jak Seungmin zmierzał w jego stronę.

– Niczego ważnego, nie musisz być zazdrosny – zaśmiał się widząc wredny oraz wymuszony uśmiech Jeongina.

Starszy tylko przekręcił oczami. – Idziemy do kibla? – zapytał jednak nie czekając na odpowiedz pociągnął młodszego w stronę toalet.

Oboje weszli do o dziwo pustego pomieszczenia z kabinami i zamknęli się w jednej.

– Dawaj wpisuj – pospieszał Jeongina Seungmin stojąc nad nim.

Yang siedział na zamkniętej klapie, szybko wszedł w chat ze swoim „internetowym przyjacielem" i napisał do niego.

– Opowiedz mi żart – przeczytał na głos wysłaną przez siebie wiadomość a po chwili tą od bota. – Pewien człowiek wszedł do sklepu i zapytał sprzedawcę: „Czy macie cukierki o smaku marchewki?" Sprzedawca odpowiedział: „Niestety nie mamy takich cukierków, ale mamy marchewki o smaku cukierków!" – przyjaciele spojrzeli na siebie a na ich twarzach cisnął się wielki uśmiech, który następnie wybuchł zalewając całe pomieszczenie śmiechem.

~

– Mamy chujowe poczucie humoru – stwierdził Seungmin wychodząc z łazienki dalej poniekąd śmiejąc się z nieśmiesznego żartu.

– Przecież to było śmieszne.. – odpowiedział Jeongin idąc obok niego.

– Jeongin, co w tym było śmiesznego...

– Na pewno nie tylko my się zaśmialiśmy

– Na pewno tylko my

~

– Jeonginnie!! Hi!! – podbiegł do nich Hyunjin na kolejnej przerwie.

– Yyyyy co? – zapytał Yang patrząc na rówieśnika.

– Chcesz się spotkać po szkole??

– Nie, mam ciekawsze plany – odpowiedział bez zastanowienia i pociągnął Seungmina w stronę automatu z jedzeniem oraz piciem.

– Jakie masz plany? – zapytał Min patrząc jak młodszy klika na kilka przycisków następnie z urządzenia wylatuje butelka wody.

– Właściwie to żadne konkretne, ale nie ważne co bym robił i tak będzie to lepsze niż spotkanie z Hwangiem – odpowiedział biorąc butelkę i odchodząc od automatu. – Chcesz? – zapytał jednak Seungmin tylko pokręcił przecząco głową.

– Czemu tak nie chcesz się z nim spotykać? W sensie, wiem, że był dla ciebie nie miły i w ogóle ale myślę, że się zmienił

– Tacy ludzie się nie zmieniają, Seungmin. Ale jeśli nalegasz to w porządku, spotkam się z nim

_____
Uprzedzam, że ten rozdział był pisany dawno i za chuja nwm o co tu chodziło

I Can Help Him < Seungin >Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz