08.09.2011
Dzisiaj pierwszy raz zapisuje coś w tym notatniku, dostałam go od pani Davies w bibliotece. Wcześniej w nim nie pisałam, bo nie mogłam znaleźć długopisu. Dzisiaj jednak opiszę wszystko. To dziś Nicolas wyszedł, chciał zabrać mnie z sobą, ale tata mu nie pozwolił. Nick powiedział, że praca w mieście, to dla niego ogromna szansa. Nie chcę jednak, żeby wyjeżdżał, bo kto teraz będzie mnie bronił?
Aspen
Razem podjeżdżamy pod dobrze mi znany budynek, stosunkowo jeżdżę tutaj często, bo dyrektor tutejszej filharmonii ceni sobie mój towar. Niemal od razu, zauważam iskry w oczach Hope. Jej usta są lekko otwarte a dłonie zaciska na kolanach, cieszę się, że mogłem ją zaskoczyć.
-Idziemy?- na moje słowa dziewczyna gwałtownie odwraca głowę w moją stronę, po czym skina głową. Zanim jednak zdąży otworzyć drzwi, uprzedzam ją i wyciągam w jej stronę łokieć, który niepewnie łapie.
Komentuje to delikatnym uśmiechem.
Dłoń Hope lekko drży, więc okrywam ją swoją, nie wiem Dlaczego się stresuje, skoro każdy ją tutaj podziwia. Ledwo wytrzymuje, gdy widzę mężczyzn w swoim wieku, którzy lustrują ją znaczącym spojrzeniem.
Ja, nie ośmielam się nawet spojrzeć na inną kobietę.
Gdy przekraczamy próg wejścia, niemal od razu dociera do nas gwar rozmów. Ludzie czekają na otwarcie drzwi wejściowych do sali, ja z swoimi znajomościami, mogę wejść tam szybciej.
Hope rozgląda się nerwowo po całym pomieszczeniu i ludziach, przyciągam ją wtedy bliżej siebie, tego dnia mi nie ucieknie. Będzie ze mną tak długo, dopóki nie będzie chciała mnie opuszczać.
Bez słów prowadzę nas do sali, po drodze biorę od jakiegoś gościa dwie butelki wody, jedną wręczam Hope.
Gdy znajdujemy się już w sali, oczy dziewczyny rozszerzają się. Dostrzegam jej zadowolenie a nawet zachwyt tym miejscem, jestem lekko tym zaskoczony, bo moje byłe partnerki, nie lubiły raczej przychodzić ze mną w takie miejsca. Wolały chodzić na wystawne imprezy, bankiety i filmowe premiery z czerwonym dywanem.
Zasiadamy oczywiście w loży VIP, jest to moja prywatna loża, choć czasami udostępniam ją dla znajomych. Ciągnę Hope za rękę by usiadła na fotelu, bo puki co, wgapia się w wielką scenę.
-Co chciałabyś usłyszeć?- pytam ją niemal szeptem, gdy ludzie zaczynają zajmować swoje miejsca.
-Co?- pyta zdezorientowana.
-Co chciałabyś usłyszeć?- ponawiam pytanie, ale dalej widzę niezrozumienie na jej twarzy.- Co chciałabyś, żeby zagrali.
Hope zastanawia się chwilę, po dłuższym namyśle, odpowiada jednak stanowczo.
-Dream a little dream of me.
Skinam głową, po czym mój wzrok również miejscowi się na scenie.
Mija parę chwil, w których artyści pojawiają się na scenie. Z tyłu mieszczą się skrzypce a na samym środku ciemny fortepian z wysokim pianistą, mężczyzna dość powolno zasiada na siedzeniu, ale już chwilę później, dochodzą do nas pierwsze dźwięki.
Zamiast skupić się na uderzanych klawiszach, skupiam się na Hope. Kobieta gdzieś w połowie utworu, przymyka swoje brązowe oczy. Z szczerym zainteresowaniem przyglądam się jej poczynaniom, wygląda jakby wchłaniała muzykę, słuchała jej całym ciałem.
Jej oddech zmienia się po każdym dźwięku, jej klatka piersiowa unosi się powoli w górę, i w dół. Jej spokój zaczyna przechodzić też na mnie, prze co również się znacząco rozluźniam.
Nie mam już żadnych skrupułów przed złapaniem jej rąk, splatam nasze palce z sobą, Hope dalej nie otwiera oczu, więc traktuję to jako zgodę. Pewny siebie, przysuwam jej splecione ze mną palce do swoich ust, składam miękki pocałunek na jej wystających kostkach.
Już przy samym końcu całego koncertu, po policzku dziewczyny spływa samotna łza, gdy po sali roznoszą się pierwsze dźwięki Dream a little dream of me.
""
Boże, udało mi się cokolwiek napisać 🙏
Powoli zaczniecie dowiadywać się o przeszłości Hope i jestem ciekawa, czy domyślacie się kim jest Nicolas?
CZYTASZ
Moja Nadzieja 16+
Romance[Okładkę wykonała @Stokrotka_222_11] Hope od zawsze kochała spokojne życie, lubiła róż, kwiaty i koty, oprócz tego uwielbiała prowadzić własną kwiaciarnie na rogu jednej z uliczek. Kwiaciarnia ta, stała bardzo blisko dużego salonu z drogimi samocho...