4.

545 39 146
                                    

Pov: Buster

Pożegnawszy się z Fangiem, wsiadłem do auta i pojechałem po Gusa.

Może i wydawałem się współczuć chłopakowi, ale w głębi duszy...KURWA NARESZCIE DA SOBIE SPOKÓJ Z TĄ LAMPUCERĄ.

Byłem zwyczajnie zadowolony z tego powodu że laska dała mu kosza. Gorzej z tym jak potraktował Fanga ten cały Ult. On naprawdę nie chciał źle. A ten potraktował go conajmniej jakby miał zaraz zgwałcić tą Shelly.

Bynajmniej dostałem nieco atencji do chłopaka po całej akcji. Gdy tylko się do mnie przytulił, poczułem miły dreszcz na plecach. Sam jego dotyk był przyjemny i pragnący otuchy.

Chciałbym aby takie akcje działy się częściej. NIE! Nie chodzi tu o bicie Fanga czy coś. Chodzi  o te przytulasy i głaskanie po główce. Em.. dobra za bardzo się rozwijam, wracajmy do toku przygody.

Dojechałem pod przedszkole Gusa. Wyszedłem z auta i odebrałem chłopaka.

Gdy ubierał buty, wziął do rąk kartkę, którą wcześniej zabrał z sali.
-Tato patrz! To nasza rodzina.- oznajmił pokazując mi rysunek.
-Jesteś tu ty, ja i wujek Fang. Wrzystcy trzymamy się za ręce i szukamy duchów.- dodał, wskazując po kolei palcem, w wymieniane punkty na arcydziele.

Wzruszyłem się. Rysunek wyglądał naprawdę uroczo. Chyba go sobie powieszę w ramkę.

Reszta dnia minęła tak jak zwykle. Młody zjadł jedzenie, odrobił zadanie,  posiedział chwilę ze mną na kanapie, gdy włączyłem Scooby-Doo i finalnie ułożyłem go do snu.

Następnego ranka, (czyli w piąteczek) wstałem nie za późno, ale i nie za wcześnie. Jeśli szczęście by mi dopisało, mógł bym na spokojnie zdążyć nawet przed 8:00 do szkoły. Po codziennej rutynie, zawiozłem Gusa do przedszkola i sam pojechałem pod własny pierdolnik.

Gdy wszedłem do budynku, była godzina 7:40 co pozwalało mi spotkać się jeszcze z Fangiem i Maisie razem.

Znalazłem ich w szatni. Siedzieli tam i widocznie czekali na mnie, bo gdy Fang tylko mnie zobaczył, podbiegł do mnie się przywitać.
-Siema stary!- zaczął, wystawiając wysoko rękę przed siebie. -Eluwyna!- odpowiedziałem, przybijając z nim soczystą piąteczkę.
Po sekundzie dołączyła do nas dziewczyna i również się przywitała.

Po ekspresowej zmianie butów, cała nasza święta trójca wyszła na korytarz, aby oślepiać prestiżem tych wszystkich biedaków. Niczym Kruszfild (czytaj disco Marek).

Chwilę pogadaliśmy, wytłumaczyliśmy Maisie całą sytuację z Shelly i Uletm, ponabijaliśmy się z niektórych uczniów i nauczycieli, poczym dzwonek przerwał nam zabawę, nawołując na spotkanie z szatanami.

Do lekcji 6 nie działo się nic specjalnego, bądź wartego uwagi. Więc pozwólcie że odrazu opowiem wam co się działo na owej 6 lekcji.

Była to godzina wychowawcza. A więc nudy, nudy i jeszcze raz nudy. Siedzieliśmy tak bez czynnie już 5min, czekając na naszą wychowawczynię. Gdy owa nauczycielka raczyła nareszcie zaszczycić nas swoją obecnością. Popkorniaż wymyślił, że pokaże mi jakąś śmieszną rzecz w telefonie.

Gdy kobieta sprawdzała obecność, Fang wyciągnął komórkę, powtarzając cały czas że będzie zajebiście. Odblokował telefon i...

Tak szybko jak te dzwięki rozbrzmiały z jego telefonu, tak szybko jebnął nim o drugi koniec klasy, powodując wyłączenie kloca.

Gościowi włączyło się jebane porno. Nie dość że podgłoszone na full, nie dość że w połowie filmu, to jeszcze KURWA Z PEDAŁAMI W ROLI GŁÓWNEJ.

•Rudy to gej• |Brawl Stars| Ship Fang x Buster {school}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz