Część Bez tytułu 16

229 8 1
                                    

Następnego dnia zaspałam na śniadanie więc zbiegam na dół a Tomek podaje mi kanapkę którą mi zrobił na moją prośbę i wsiadamy do autobusu

-Nie słyszałam budzika,dzięki że zadzwoniłeś-zwracam się do Fornala

-Nie ma za co-mówi a ja po drodze jem kanapkę i dojeżdżamy na halę,chłopaki zaczynają trening i czuję cały czas wzrok Bednorza na sobie ,co mi nie przeszkadza lecz sprawia że bardziej za nim tęsknie i żałuje że to wszystko jest sen i że się zaraz obudzę i z tego snu będę z nim razem się śmiać lecz niestety tak nie jest .Najgorsze jest to że jesteśmy tutaj razem a nie możemy na spokojnie porozmawiać bo nie jestem na to gotowa.Po treningu przychodzą dziennikarze którzy chcą przeprowadzić z naszymi siatkarzami wywiad więc musimy na nich trochę dłużej poczekać niż ostatnio a my w tym czasie rozmawiamy z Gribiciem

-Czyli co zdobędziemy złoto?-pyta Gribic

-Pewnie-mówimy chórem i zaczynamy się śmiać lecz po chwili uśmiech z twarzy mi znika ponieważ widzę jak jakaś dziennikarka robi do Bartka maślane oczka a on się do niej uśmiecha i jest przy niej wyluzowany więc wszystkie moje mięśnie się spinają bo to ja powinnam być tą dziewczyną do której się tak uśmiecha ale może teraz o nią się założył i te słowa które mówi pod drzwiami są kłamstwami ,nie wiem co mną kierowało ale wstałam i mijam Bartka

-W twoim typie-mówię ze wściekłością i zabijam go wzrokiem i wychodzę z hali

-To ty jesteś w moim typie-mówię również ze wściekłością i wiem że stoi za mną więc odwracam się do niego i zabijamy się wzrokiem ,gdyby ktoś przechodził koło nas by zmarł na miejscu przez tą gęstą atmosferą 

-W twoim typie aby się o mnie założyć to chciałeś powiedzieć !-krzyczę mu w twarz

-Jestem idiotą ,popełniłem wielki błąd którego będę żałował do końca życia-mówi i nawet nie wiem a przyciąga mnie do siebie a ja kładę głowie na jego klatce piersiowej i oddycham szybko

-Słyszysz ?Bije wyłącznie dla ciebie i tylko chce być z tobą bo jesteś kobietą mojego życia i chodź się krótko znamy taka jest prawda i będę walczył i błagał ciebie o wybaczenie aż do mojej śmierci ,możesz być tego pewna ,nie pozbędziesz się mnie nawet teraz kiedy jesteś dla mnie taka lodowata i obca  -mówi i całuje mnie w czubek głowy a ja wdycham jego zapach

-Muszę iść się przebrać-mówi  po chwili i odsuwa się od de mnie  i biegnie do szatni

-I co już lepiej chyba między wami?-pyta Kurek

-Zaczynamy rozmawiać chodź on więcej mówi niż ja

-To właśnie o to chodzi ,on powinien o ciebie walczyć ,wie co cię boli i jak cię zranił

-No ma ,mam nadzieję że przez to nie ucierpi jego gra

-Widziałaś jak gra na boisku jak lew aż czasami się go boje -mówi i po chwili wychodzą wszyscy i idziemy do autobusu

-Bartek może usiądziesz z nami?-pytam i patrzę na niego

-Wreszcie !-krzyczy Norbert i ciągnie go na tył

-Jestem z ciebie dumny,pomału  do przodu-szepczę mi Olek i wchodzimy do autobusu a ja siadam koło Bartka i jestem jeszcze bardziej spokojna kiedy czuję jego bliskość

-Aż z tej radości chce tańczyć-mówi Fornal

-Może go oddamy Włochom?-pytam

-No co ty chcesz waszą tajną broń oddać przeciwnikom? O ty -mówi ze śmiechem i zaczyna mnie gilgotać

-Już spokój-mówi Olek

-Dom wariatów-mówi Norbert i przewraca oczami i droga mija szybko  do hotelu i idziemy na posiłek a potem każdy rozchodzi się do swoich pokoju,robię porządek w swojej szafie i słyszę pukanie do drzwi wiem że to on a serce bije mi mocniej

-Wiesz...dziękuje że chociaż coś do mnie powiedziałaś....nie wiesz jak to dla mnie jest ważne kiedy wreszcie usłyszałem twój głos skierowany w moją stronę a nie w stronę chłopaków ....ale co jest najważniejsze że mogłem cię objąć i nie uderzyłaś mnie ,uwierz mi że walczyłem sam ze sobą aby cię nie pocałować ale wiem że potrzebujesz czasu  a i ....dziękuje również za to że mogłem siedzieć przy tobie w autobusie chociaż strasznie walczyłem aby złapać cie za rękę i pocałować w szyję ....uwierz mi chciałbym wykrzyczeć całemu światu że jesteś moja .....Pamiętaj jestem idiotą i bardzo cię kocham ....-mówi i słyszę jak odchodzi a ja walczę ze swoimi myślami czy wyjść do niego czy jeszcze mam w sobie strach że wszystkie jego słowa to kłamstwa i że chce wygrać ten zakład........






Czy zawsze życie nam przebiega tak jak zaplanujemyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz