Część Bez tytułu 17

218 7 3
                                    

Następnego dnia kiedy idę na śniadanie spotykam Norberta

-Dobrze ,że cię widzę-mówi a ja na niego patrzę i proszę w myślach aby nie pytał mnie co dalej ze mną i Bartkiem bo sama jeszcze nie wiem

-Twoja siostra się o ciebie martwi,nie odzywasz się do niej-mówi po chwili i grozi mi palcem

-Odezwę się dzisiaj ,jakoś kiedy już wracamy do hotelu od razu kładę się do łóżka

-Wszystko ok?

-Tak -mówię i wchodzimy do restauracji razem

-Zrobiłem ci kawę-mówi Tomek a ja się do niego uśmiecham i nakładam sobie coś do jedzenia i siadam koło niego,widzę jak zerka na mnie Bartek ale wychodzi z restauracji zanim ja skończę śniadanie,wychodzę z hotelu z zamiarem zadzwonić do Wiktorii lecz widzę że Bartek siedzi na murku i nie wygląda za dobrze ,ma wory pod oczami ,na jego twarzy widać przygnębienie a ja rezygnuje z telefonu do siostry i siadam koło niego,czuję jego perfumy i zaczyna mi mocniej bić serce

-Wszystko w porządku?-pytam po cichu i przyglądam się mu i widzę że całe ciało zaczyna się spinać kiedy słyszy mój głos i nie wiem czy to dobrze czy nie

-Tak-mówi ale ja wiem że kłamie

-Przecież widzę że nie-mówię

-Nie śpię za dobrze,budzę się często w nocy i nie mogę spać .Brakuje mi ciebie a ty nawet nie chcesz ze mną rozmawiać nawet na mnie nie patrzysz i nie wiem czy tak mnie nienawidzisz że aż moja obecność ci przeszkadza.Wiesz wtedy byłem dupkiem i egoistą  ale ty mnie zmieniłeś ,dzięki tobie uwierzyłem ponownie w miłość .Więc powiedź mi czy naprawdę tak mnie nienawidzisz?-pyta i zamyka oczy a ja całuje go delikatnie w polik

-Wszystko kiedyś będzie dobrze-mówię a on mnie przytula

-Tylko potrzebuję czasu

-Rozumiem

-Jeśli chcesz możesz z nami siedzieć a autokarze ale skup się na treningu za dwa dni zaczynamy już mistrzostwa a naszym celem jest to aby wszystko wygrać

-Domi masz dziś wolne-podchodzi do nas Marcin

-Ale jak to?-pytam

-No normalnie masz dzisiaj wolne,zadbaj o siebie -mówi i uśmiecha się do mnie

-Dzięki, to wracam do pokoju i zorganizuje sobie jakoś czas-mówię i idę do pokoju ,od razu wykręcam numer do swojej siostry i wszystko jej opowiadam

-Może powinnaś już przestać go tak męczyć,Norbert mówi że widać żałuję i chodzi struty

-Mówisz ,że powinnam zamienić się już w siebie?

-Przecież i tak się męczysz  i tęsknisz za nim

-Może i masz racje

-Zawsze mam ,tylko dzwoń do mnie częściej

-Wiem przepraszam ale wiesz jak było ,chciałam jak najszybciej chodzić spać

-A teraz co będziesz robić ,jak masz wolne

-Poczytam i chyba zrobię sobie drzemkę przed rozmową z Bartkiem

-No to zadzwoń potem a ja lecę do pracy-mówi i się rozłącza a ja czuje że brakuje w moim organizmie snu więc kładę się do łóżka i wtulam się w poduszkę.....





Czy zawsze życie nam przebiega tak jak zaplanujemyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz