epizod 2 część 3 (strzelaj!)

191 4 2
                                    

Za drzwiami wyjściowym słychać było jakieś szmery. Mężczyźni przestali się kłócić i spojrzeli w stronę drzwi. Szmery były coraz głośniejsze i łatwiejsze do rozpoznania. Ktoś ewidentnie szedł po schodach w górę. Kroki z każdą sekundą robiły się bliższe i głośniejsze. Wreszcie stanęły w miejscu. Centralnie pod drzwiami od mieszkania w którym się znajdowali.

- Oh no, it must be Mohl

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Oh no, it must be Mohl. Quickly, Reggy. Let's hide in zhe wardrobe. Quick.-Zasugerował Niemiec i pobiegł do szafy z płaszczami. Reggy stał jak wryty i patrzał jak klamka lekko drga. Shrödinger obrócił się za siebie i szarpiąc go za ubranie. - Don't make zhis worse.- Pociągnął go a Regg się opamiętał.

Weszli do szafy i przytrzymali drzwi. Drzwi od mieszkania otworzyły się a do środka wszedł Jürgen. Poprawił przechylony obraz na ścianie i uśmiechnął się pod nosem. Nie mógł się doczekać żeby wyściskać swoją piękną żone.

-Oj Kasieńko! Jestem już! Słysze, że słuchasz radia! -Pomyślał, że robi na drutach. Zawsze to robiła kiedy w tle leciało radio. Jürgen złapał swoje nakrycie głowy i zawiesił czapkę na wieszak. Schylił się i zaczął zdejmować kalosze. Zobaczył krew na dywanie i rozszerzył oczy. Podniósł się przerywając czynność. Spojrzał dalej na podłoge. Szedł wzrokiem aż do salonu gdzie nie było jeszcze widać zwłok.

Podejrzliwie założył czapkę i rozejrzał się po podłodze bardziej. Zobaczył wyrwane włosy Kasi i do nich podszedł. Spoważniał. Czyżby ktoś odkrył jego i Kasi kryjówkę z Polskimi wierszami i winelowymi płytami? Podniósł kosmyk włosów i się im przyjżał. -Halo? -Powiedział krutko i spojrzał w dal. Z radia zaczął lecieć kolejny utwór. Tym razem "Unter einem regenschirm am abend".

𝙒 𝙩𝙮𝙢 𝙨𝙖𝙢𝙮𝙢 𝙘𝙯𝙖𝙨𝙞𝙚 𝙘𝙞𝙚𝙠𝙖𝙬𝙨𝙠𝙞 𝙁𝙞𝙣𝙣 𝙬𝙮𝙟𝙧𝙯𝙖ł 𝙘𝙤 𝙨𝙞𝙚̨ 𝙙𝙯𝙞𝙚𝙟𝙚 𝙥𝙧𝙯𝙚𝙯 𝙙𝙯𝙞𝙪𝙧𝙠𝙚̨ 𝙣𝙖 𝙠𝙡𝙪𝙘𝙯𝙚.

Patrzał na ziemię i poszedł za śladami krwi. Wyjął rewolwer i podniósł głowę. Zobaczył Kasię. Krew z pod włosów płynęła po stole i kapała na podłogę. Wypuścił z ręki włosy. Schował rewolwer dalej nie dowierzając. Patrzał tylko na nią. Mrugnął dwa razy. To nie mogła być prawda. Cały sflaczał. Muzyka zaczęła grać też w jego głowie. Słyszał tylko ją i stał jak zachipnotyzowany. Zrobił dwa chwieje kroki. Spojrzał w dół i zobaczył rozbity wazon.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Ceketa 339- Sekta Ośmiu Walczących (chronologicznie)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz