🖤💚18💚🖤

105 5 1
                                    

Pov. Weronika

Z ciocią Britney mieszkaliśmy u cioci Anny i u Wujka Wiktora i Czarka, z Czarkiem sie dobrze dogadywałam, więc cieszyłam sie na wieść że zostanę sama z Czarkiem na cały dzień, on w zasadzie też się cieszył, gdy Wujek Wiktor, Ciocia Anna I Ciocia Julka pojechali do pracy, odrazu Czarek zaproponował byśmy pograli w coś, ja sie zgodziłam, zwłaszcza że mogłam pocisnąć troche Czarka, drugi raz dopiero grałam a nie dawałam Czarkowi za wygraną

-Co ty taka dobra w to jesteś?- Zapytał Czarek, ja nie odrywając wzroku od telewizora odpowiedziałam w ciekawy sposób

-Ja tylko daje z siebie 100% nie jak ty dajesz mi fory- Chyba tym tekstem wkurzyłam Czarka, bo on nagle zaczął wygrywać, ja nie dając mu tak łatwo wygrać oczywiście starałam się pokonac go, lecz tym razem wygrana należała sie chłopakowi

-I co?- Powiedział odkładając pada po uczciwej wygranej

-Nico wiesz?- Zaśmiałam się, nie ukrywam że Czarek mnie rozśmieszył

-I tata mi mówi że to ja mam dziwne poczucie chumoru- Poiedział Czarek, tym tekstem lekko mnie zasmucił -Werka? Coś sie stało? Powiedziałem coś źle?- Zapytał zszokowany i lekko smutno chłopak

-Nie.. Poprostu ja nie miałam do kogo mówić tata..- Powiedziałam spuszczając głowę, Czarek odrazu przysunął się i mnie przytulił dla pocieszenia, po chwili usłyszeliśmy pukanie do drzwi

-Czekaj sprawdze kto to- Powiedział chłopak i poszedł do drzwi, ja poszłam za nim nie chcąc zostawać sama, Czarek spojrzał przez wizjer, po czym spojrzał na mnie i pokazał gest uciszenia, ja byłam cicho, ten ktoś zaczął głośniej uderzac w drzwi

-Otwórzcie, nic wam nie zrobie! Jestem przyjacielem Wiktora i Benia- Powiedział facet, Czarek zabrał mnie gdzieś niedaleko od drzwi

-Tam jest 2 facetów i jedna kobieta- Wyszeptał -Dzwonie do mojego taty- Postanowił Czarek, ja pokiwałam głową bo sie bałam, ufałam Czarkowi, i wieżyłam że to dobry pomysł, poszliśmy na góre by mieć pewność że wie co robi

-Cześć Czarek- Odezwał sie głos wujka

-Tato, dwaj faceci i jakaś kobieta pukają do drzwi, mówią że są twoimi i Benia przyjaciółmi, ale wyglądają podejrzanie..- Powiedział zestresowany Czarek do tetelefon

-Zapamiętałeś czyjś wygląd? Lub ceche szczególną?- Zapytał zdziwiony Wujek

-Jeden wyglądał na takiego lalusiowatego i miał włosy przylizane, a drugi facet wyglądał jakby w więzieniu był, i tatuaż na szyji, wilka- Powiedział Czarek, powstrzymywałam się by nie roześmiać sie z tego jak ich opisywał

-Jezu chryste, Alek Agnieszka i Leon... Dalej tam są?- Zapytał Wujek, lekko sie przeraziłam i po kryjomu wyjrzałam za okno by mnie nie zauwarzyli, ale niestety tam byli, i naprawde jeden jak laluś wyglądał, a ten co wyglądał jakby z więzenia wyszedł jakby sie cofał, chcąc wywarzyć drzwi..

-Chyba chcą wywarzać drzwi...- Powiedziałam szeptem, bałam sie coraz bardziej, telefon Czarka był na głośno mówiącym, więc wujek to słyszał

-Schowajcie sie, byle szybko- Rozkazał Wujek, uciekliśmy do pokoju Czarka, Chłopak otworzył szafę i wyszeptał mi, bym się tu schowała, ja to zrobiłam, on zamknął szafę zostawiając małą szparę bym mogła oddychać, on się schował chyba na łóżko, ostatnie co słyszałam to jakaś cicha rozmowa Czarka i Wujka, a potem trzask na dole, starałam się nie wydać żadnego dźwięku, było strasznie cicho, słyszałam kroki, serce waliło mi jak opętane, nic mnie nie przerażało tak mocno jak to, łzy mi leciały, chciałam by to sie wszystko okazał głupi sen

-Pokój chłopaka, badziewny- Usłyszałam, zastygłam w miejscu, dla pewności że mnie nie poznają przykryłam się jakimiś ubraniami, by może pomyśleli że Czarek ma bajzel w szafie czy coś nie wiem, zrobiłam to odruchowo poprostu, bałam się, pierwszy raz byłam w sytuacji gdzie mogłam umrzeć, starałam sie nie wydać dźwięku, ani pisku, lecz po chwili otworzył ktoś szafę, poklepał mnie po plecach, spojrzałam, i to był Czarek

-Nie bój się, zeszli na dół, a pokój zakluczyłem, spokojnie..- Wyszeptał chłopak uspokajając mnie, wyszłam powoli z szafy, i usiadłam na podłodze, siedziałam w ciszy ze swoimi myślami, A co gdyby może nie wujek Benio, a wujek Wiktor miałby wtedy wypadek, to może ci bandyci by nie wrócili? Pomyślałam, Ale wtedy bym może nie poznała tak dobrze jak teraz, rodzine wujka Beniamina? Może to do czegoś doprowadzi? Do porozumienia? Prawdy? Pozbycia sie tych bandytów? I PO PIERWSZE O CZYM TY MYŚLISZ WERKA USPOKUJ SIE!

-WERONIKA!! CZAREK!! JESTEŚCIE TU?- Usłyszeliśmy krzyk cioci Anny, Czarek odrazu odkluczył drzwi i ja razem z nim poszliśmy na dół szybko, zobaczyliśmy tam ciocie Annę i jakiegoś policjanta, odrazu Czarek przytulił sie do swojej mamy, ja nie miałam do kogo...

-Całe szczęście że nic wam sie nie stało..- Powiedziała ciocia z ulgą, i zadowoleniem

-Mamo, co tu policjant robi?- Zapytał lekko zakłopotanym i jednocześnie zdziwionym głosem Czarek

-Pan Patryk zajmował sie kiedyś sprawami dotyczącymi Benia, zna go nawet prywatnie- Odpowiedziała mama Czarka -Będzie musiał z wami porozmawiać byście opisali jak mogli tych ludzi, trzeba sie upewnić czy to napewno byli oni- Dodała po chwili ciocia po czym przeniesliśmy się do salonu, ciocia zostawiła mnie i Czarka z policjantem, nie ukrywał bałam się trochę mocniej

-Dobrze, ja pokaże wam zdjęcia 3 osób i wy powiecie mi czy to byli oni? Dobrze?- Zapytał policjant, my przytakneliśmy, po czym pokazał nam ich zdjęcia, Czarek poznał jedynie młodego nie za wysokiego chłopaka w ulizanych włosach

-Napewno tego widziałem- Rzekł Czarek po czym wskazał na zdjęcie tego chłopaka w stroju ratownika

-Ja widziałem jedynie tą kobiete i tego faceta którego wskazał Czarek.. Tego trzeciego nie zbyt pamiętam..- W zasadzie troche pamietałam, ale nie przypominał go na zdjęciu, policjant przytaknął, po czym schował zdjęcia i opowiedzieliśmy w szczegółach co tu sie stało. Jakąś godzine później policjant wyszedł, i zostaliśmy w domu ciocia Anna, Czarek i Ja, przytłaczało mnie cały czas jedno pytanie, które nieśmiało ośmieliłam sie zadać

-Ciociu...a kiedy będe mogła wejść odwiedzić wujka Benia..?-Zapytałam, spodziewałam się zmiany tematu, lecz dostałam zupełnie inną odpowiedź

-Możliwe że jutro, Czarek, ty tez pojedziesz odwiedzić Benia, nie zostawie was samych w domu -Rzekła rozkazująco ciocia -Ale musicie wiedzieć, że Benio nic nie pamięta, więc może wam zadawać dziwne pytania, nie krempujcie sie odowiadać, Benio potrzebuje teraz tych odpowiedzi by wyzdrowieć..- Dodała Ciocia, tylko... Czy wujek wyzdrowieje...? I nic mu sie nie stanie...? Nie umrze...?

🖤💚 Hejka!! Powracam na wattpada po niezapowiedzianej przerwie!!! Postaram sie więcej pisać na watt :) 💚🖤 

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Mar 08, 2024 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Wszystko może się spełnić, nawet drobne życzenie...💘 || Na sygnaleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz