Rozdział 3

46 33 0
                                    

Na samym początku chciałabym Was zaprosić na moje socialmedia: 

Ig:visionla.mar

TT: visionlamar
X/twt: zia_libri

Dni, w których miałam napięty grafik, zdarzały się bardzo często. Presja tego, aby wykonać wszystkie zaplanowane zadania na czas nie dawała o sobie zapomnieć ani na chwilę. Takie dni zaczynały się tradycyjnie szybkim porankiem, bo chciałam się jak najbardziej wyspać, żeby mieć na wszystko energię. Miałam zakaz włączania drzemki - po pierwszym dzwonku budzika musiałam wstać i zacząć się szykować. Co było niemałym wyzwaniem. Po wstaniu zabrałam ubrania z biurka po czym kierowałam się do łazienki wykonać poranną toaletę. Tego dnia postawiłam na luźne szare dresy ze ściągaczami przy kostkach oraz obcisły, przylegający golf w tym samym kolorze. Włosy upięłam w wysoki koński ogon, który ładnie eksponował ich kręcone końcówki.

Po przebraniu się i rozbudzeniu, do którego idealnie nadawała się zimna woda, którą obmywam twarz, przychodziła pora na śniadanie. Przygotowałam czekoladową owsiankę z dodatkiem mrożonych wiśni. Kochałam to połączenie od wielu lat i nic nie zapowiadało tego, że miałoby się to kiedykolwiek zmienić. A w połączeniu z kawą komponowało się jeszcze lepiej. Podczas jedzenia cały czas pilnowałam czasu do wyjścia na autobus i słuchałam muzyki. Gdyby ktoś zapytał się mnie o mój ulubiony gatunek, nie byłabym w stanie na to pytanie odpowiedzieć. Słuchałam wszystkiego, co wpadło mi w ucho.

W busie przeważnie w dalszym ciągu słuchałam muzyki, a przynajmniej udawałam że to robię. Uwielbiałam obserwować dobrze znaną mi okolice i wyobrażać sobie przeróżne scenariusze. Czasami ich nierealistyczność aż mnie szokowała, jednak uciekanie w stworzone przeze mnie historie pomagało mi się zrelaksować. Nie zliczę ile razy w takich momentach odcinałam się od całego otaczającego mnie świata.

Wysiadłam na odpowiednim przystanku i skierowałam kroki w stronę miejsca, w którym miałam spędzić większość dnia. Na miejscu schowałam do szafki torbę sportową oraz włożyłam do plecaka potrzebne podręczniki na najbliższe zajęcia. Kiedy zamknęłam metalowe drzwiczki, wzdrygnęłam się przestraszona. Pogrążona we własnych myślach, wcale nie spodziewałam się zobaczyć za nimi szatyna o zielonoszarych oczach, wpatrującego się we mnie. Wyłączyłam muzykę i schowałam słuchawki do czarnego plecaka, który miałam założony na prawym ramieniu.

– Coś się stało? – zapytałam, nie mogąc wytrzymać niekomfortowego napięcia. Czego on ode mnie chciał. Lucas poprawił lewą dłonią swoje włosy, a moją uwagę przykuła błyskotka na jego serdecznym palcu. A dokładnie srebrny sygnet.

– Nic się nie stało. – kolejny raz poprawił swoje włosy, po czym zabrał się za poprawianie swojej dżinsowej kurtki, która moim zdaniem nie potrzebowała żadnego retuszu. Czym on się tak denerwował? – Zobaczyłem cię i chciałem się przywitać. – Jego głos brzmiał niepewnie. Miałam wrażenie, że on sam nie wiedział, co robił. A on zdecydowanie wyglądał jakby czekał na tym przystanku od dłuższego czasu.

– Muszę iść na zajęcia, Lucas. – wskazałam za siebie kciukiem, chciałam zakończyć tę niekomfortową sytuację, jednak chłopak miał inne plany.

– Mogę cię odprowadzić?

Po chwili zastanowienia się przytaknęłam i ruszyłam w drogę do zachodniego skrzydła szkoły, a on poszedł za mną jak cień.

– Czym zaczynasz?

– Matematyka. – odpowiedziałam. Czemu on tak usilnie chciał ze mną porozmawiać? – A ty? – dodałam z grzeczności.

– Angielski? – bardziej zapytał, niż odpowiedział. – Scarlett, co robisz w sobotę? – Bingo! To o to mu cały czas chodziło.

– W sobotę? – zastanowiłam się chwilę. Przypomnienie całego mojego harmonogramu czasami naprawdę bywa wymagające. – Mam trening, a później chyba już nic. Dlaczego pytasz? – przystanęłam i na niego popatrzyłam. Czekając na jego odpowiedź, otuliłam się szczelniej czarną bluzą, która prawdopodobnie należała do Nathalie. Przed wyjściem z domu rzuciła mi się w oczy i stwierdziłam, że będzie idealnym dopełnieniem mojej stylizacji, przy okazji mnie ogrzewając.

Play with meOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz