Na samym początku chciałabym Was zaprosić na moje social media:
Ig:visionla.mar
TT: visionlamar
X/twt: zia_libri
W chwilach, w których frustracja wraz z dezorientacją opanowywały mój umysł, chciałam po prostu by ktoś mnie przytulił. Chciałam poczuć ciepło czyichś ramion, które dawałoby mi poczucie bezpieczeństwa. Niewiedza była dla mnie koszmarna. Bałam się nieznanego, dlatego zawsze tworzyłam różnorodne scenariusze jednego wydarzenia. Chciałam, nie ja musiałam być na wszystko przygotowana. Czekałam na dzień, w którym ktoś spełni moje pragnienie poczucia bezpieczeństwa i w końcu mnie zrozumie. Kogoś przy kim będę mogła zdjąć moje wszystkie maski i nie bać się odrzucenia. Kto nie będzie mnie oceniał i po prostu da mi wsparcie, jakiego potrzebowałam. Jednak w tamtym momencie nie miałam takiej osoby. A zrozumienie było mi cholernie potrzebne.
Od wczorajszej rozmowy, Avery nie dawała mi spokoju. Ciągle na mnie naciskała i wywierała presję. Jakby od tego, czy spotkam się z Lucasem, zależało jej życie. Potrafiłam wiele zrozumieć, jednak jej zachowanie przekroczyło już moją i tak wysoką cierpliwość, jaką obdarzyłam ją przez wszystkie lata znajomości. Więc kiedy po raz kolejny usłyszałam, w jej odczuciu zachęcające słowa odnoszące się do propozycji Lucasa nie wytrzymałam.
– Czy mogłabyś już przestać? – powiedziałam zirytowana – Od rana tylko mówisz, jaki Lucas jest cudowny i że powinnam się z nim spotkać. – spojrzałam na telefon, aby sprawdzić godzinę. – Jest trzecia, a ty wciąż nie zmieniłaś tematu.
Avery nie spodziewając się mojego wybuchu zatrzymała się w połowie drogi, do miejsca, w którym miałyśmy się spotkać z Anselem. Moja przyjaciółka od dłuższego czasu była w nim zadurzona, więc wykorzystywała każdą możliwą okazję, aby pobyć w jego towarzystwie. A ja udawałam, że nie widzę ich maślanych oczu, kiedy na siebie patrzą. Ja nie wiedziałam jak można było być tak ślepym jak ta dwójka.
– Ja tylko dbam o to, żebyś nie zmarnowała tak dobrej okazji na poznanie kogoś nowego. – odparła, patrząc na mnie i jednocześnie poprawiając pasek czarnej torby, który zawiesiła na prawym ramieniu.
– A nie potrafisz zrozumieć tego, że nie potrzebuje twojej pomocy. Potrafię sama podjąć decyzje!
– Ale Scar... – zaczęła podekscytowana i położyła mi dłonie na ramionach. – Niecodzienne zaprasza cię chłopak i to do tego taki przystojny. A...
– Avery! - przerwałam jej - może ja nie chcę się z nim spotkać?! – zapytałam, coraz bardziej się denerwując.
– Jak to nie chcesz? – zapytała zdziwiona. – Nawet tak nie mów, przecież...
– Ave, skarbie, czy mogłabyś przestać planować moje życie miłosne? – westchnęłam. – To, że ty nie potrafisz zagadać do Ansela i powiedzieć mu co czujesz, nie oznacza że musisz bawić się w moją swatkę! Tym bardziej, że nie znamy Lucasa! – pomimo tego, że miałam rację, od razu pożałowałam swoich słów, widząc zdezorientowaną i smutną twarz przyjaciółki.
– Ale o co ci chodzi?
– O to, że odkąd zaczął ci się podobać Ansel, próbujesz mnie z kimś zeswatać, bo sama nie masz odwagi, aby z nim porozmawiać. Tylko go obserwujesz i robisz rozmarzone oczy!
– Może dlatego, że się boję!
– Ale to nie usprawiedliwia tego, co robisz Ave.
– A co robi? – zaskoczył na głos Lucasa. Ile on tam stał i co najważniejsze ile usłyszał?
CZYTASZ
Play with me
Fiksi Remaja~ BYŁA TYLKO PIONKIEM, A ON MISTRZEM SWOJEJ GRY ~ Scarlet i Lucas uwielbiają muzykę i taniec. Poznali się na podczas przesłuchań do musicalu, bazującym na musicalu pod tytułem "Piękna i Bestia". Między dwójką nastolatków tworzy się relacja, która ty...