Słowa: 1362
Wysiadłem z auta, gdyż pod budynek w ogóle nie dało się podjechać przez natrętnych fanów, którzy stali w około wytwórni i zasłaniali wjazd.
Zaciągnąłem na głowę kaptur i w towarzystwie moich dwóch ochroniarzy ruszyliśmy, chcąc przedostać się przez tłum.
Grupka dziewczyn mnie zauważyła, przez co mój plan poszedł w pizdu. Nastolatki od razu zaczęły nawoływać.
-Felixxxxx!
-FELIX!!Przekrzykiwały siebie nawzajem. Ochroniarze cały czas je odpychali, tak by żadna, bądź żaden mnie nie dotknęła, nie dotknął i żeby nie zrobiono mi krzywdy, co i tak się stało.
Gdy dotarłem do wejścia, jak najszybciej wpisałem kod otwierający i wszedłem od razu polecając obsłudze go zmienić, tak na wszelki wypadek.
-Lixie! -Hwang zgarnął mnie w ramiona. -Co się stało?
-Hm?
-Przeciskałeś się przez ten tłum?
-Yhh noI jakby za dotknięciem różdżki nagle poczułem palący policzek. Moja ręka tam od razu powędrowała, jednak Hyun ją odciągnął.
Zacmokał i powiedział.
-Najpierw to przemyjemy kochanie.Czy to co obecnie czuje to są te słynne motylki? Czemu tu jest do cholery tak gorąco.
Hwang wyprowadził mnie z przejścia, po pokonaniu niemałego korytarza i paru pięter, weszliśmy do jednej z sal treningowych, gdzie leżały już kogoś rzeczy. Jego rzeczy. Następnie przeszliśmy do przyłączonej szatni, gdzie obok była łazienka, do której się udaliśmy.
Starszy wziął ręcznik i zmoczył go pod zimną wodą, przyłożył jego kraniec do mojego lica, a ja syknąłem.
-Cii. Zaraz przestanie boleć. -Powiedział uspokajająco.
Jego wzrok był zmartwiony, a oczy przybrały piękny czekoladowy odcień. W pewnym momencie mój wzrok zjechał nieco niżej.
Poczułem na sobie jego palący wzrok, zostałem przyłapany.
Zbliżył się i musnął delikatnie moje usta.
-Przepraszam. -Mruknął.Ale na początku ja nawet nie miałem tego na myśli! Na początku nie chciałem go pocałować.
Na początku.Moja twarz piekła niesamowicie, a nieodpowiednie myśli nie chciały odejść. On stoi kurwa przede mną, a mój mózg obrazuje mi go w dosyć sprośnych już sytuacjach.
***
Po całym zdarzeniu, starszy jeszcze upewnił się czy na pewno jest okej, bo jak to określił.
Time back
-Napewno wszystko dobrze? Jesteś cały czerwony, masz problem z widokiem krwi? Może to dlatego?
Now
Kiedy w końcu dał się przekonać, że na pewno wszystko jest w jak najlepszym porządku, zaczęliśmy powtarzać naszą część choreografii.
Niedługo później dołączyli do nas chłopaki i już wszyscy mogliśmy przygotowywać się wspólnie do najbliższego koncertu.-Felixaaaa co ci się stało? -Spytał Han wskazując na mój policzek zaklejony małym plasterkiem.
-Ehh nic. Fanki mnie podrapały
-Suki jebane
-Ejejej słownictwo! -Krzyknął Bang Chan przez pół sali.Jisung przewrócił na to oczami i sparodiował Chrisa. -Ejejej słownictwo -Powiedział śmiesznym głosem, na co oboje wybuchliśmy śmiechem.
Po dość krótkiej przerwie wróciliśmy do treningu. Dopracowywaliśmy każdy ruch, nawet najmniejszy, wkładaliśmy w to całe serce. Taniec, śpiew to nie tylko nasza praca, to nasze życie, które każdy z nas kocha, dlatego dzisiaj, jak przed każdym koncertem, dużo ćwiczyliśmy. Poprawialiśmy się nawzajem aby wszystko było perfekcyjnie idealne. Wkładaliśmy w to masę zaangażowania i serca, wypacaliśmy wszystkie emocje, a po wszystkim zawsze byliśmy szczęśliwie zmęczeni. Ale czemu szczęśliwie?
Bo każdy z nas jest z siebie cholernie dumny, każdy z nas jest dumny ze Stray Kids.
CZYTASZ
One shots /Hyunlix/
General FictionEveryone needs a thread of intimacy, sex and brutality, right?