2

156 4 0
                                    

*Po około godzinie zadzwonił telefon, że potrzebują kogoś do pokoju numeru 212 czyli do tego palanta ale na cholerę ma ktoś tam iść? Nie chciałam ale nie miałam wyboru bo koleżanka nie mogła, no to poszłam zapukałam do pokoju i otworzył mi on we własnej osobie spojrzałam na niego a on na mnie*

-w czym mogę pomóc?

?-przynieś jakieś dobre jedzenie

-mógł pan powiedzieć wcześniej to by przyniosła kelnerka ja nie jestem od tego. Co sobie pan życzy dokładnie to przekażę kelnerom i ktoś przyniesie za kilka minut

?-obojętnie byle by było dobre, wybierz coś drogiego i dobrego a najlepiej ty przynieś

-przepraszam ale nie, ja mam swoje obowiązki inne a nie spełnianie zachcianek dowidzenia

?-suka

-palant.

*odeszłam i zgłosiłam kelnerce danie które było naprawdę drogie może go oskubie z kasy chociaż tyle mogę zrobić... no nic wróciłam do recepcji i zaczęłam swoją dalszą pracę po około trzydziestu minutach wyszedł ten sam idiota z tamtą kobietą podeszli i oddali kartę*

-dziękujemy za przybycie do naszego hotelu i zapraszamy ponownie

?-lecisz na mnie dlatego zapraszasz ponownie

-chciałbyś

*zabrałam kartę i odeszłam odkładając ją na miejsce*

-Karlin zajmij się państwem ja idę posprzątać pokój

Karlin-a nie możesz ty tego zrobić? Nie chce mi się

-pracujesz tu czy nie a teraz idę

?-ja też, zapomniałem czegoś

*wywróciłam oczami i wzięłam specjalny klucz którym otwieramy wszystkie pokoje po czym weszłam do windy a za mną tamten typek nie chciałam z nim gadać dlatego ignorowałam go po chwili byliśmy na piętrze gdzie stał już wózek z rzeczami do sprzątania otworzyłam drzwi a ten typek wszedł do pokoju a ja zabrałam kilka rzeczy do wysprzątania i weszłam do środka. Nie wspomniałam na początku ale też czasem sprzątam w pokojach gości żeby było szybciej ponieważ sprzątaczki strasznie się wleką a pokoje nie mogą być wynajęte więc biorę to czasem na siebie. Weszłam do środka a on coś tam grzebał i szukał a ja zaczęłam myć szklanki*

?-nie używaliśmy ich

-warto je umyć mimo wszystko zajmij się tym czym masz się zająć i wyjdź

?-spoko

*nagle poczułam, że ciągnie mnie do tyłu po czym wylądowałam na łóżku a ten zawisł nade mną*

-ty jakiś chory jesteś widzę

?-widzieć to możesz wiele poczuć w sumie też wiele

-nie dotykaj mnie

?-przecież wiem, że chcesz

-chcę ale posprzątać i stąd wyjść

?-jestem Jimin zapamiętaj to imię bo będziesz je krzyczeć

-żałosny jesteś myślisz że takich tekstów nigdy nie słyszałam? Przereklamowane i tyle a teraz łapy precz ode mnie bo nie masz prawa mnie tykać a nawet nie chcę żebyś mnie dotykał to takie odrażające

*uwolniłam się spod niego i wstałam po czym zaczęłam sprzątać nagle poczułam jego dłonie na mojej talii. Mam dość już tego dnia...*

-głuchy jesteś czy jaki chuj wyjdź stąd palancie nie dotykaj mnie jesteś obrzydliwy

Jimin-jesteś pierwszą laską która „nie chce" się ze mną ruchać plus mnie odtrąca ale bardzo dobrze wiem, że ci się podobam i zgrywasz niedostępną nie ukryjesz tego przede mną

-chciałbyś

Jimin-chciałbym ale z tobą coś innego

-jedyne co to możesz śnić o takim czymś ze mną ponieważ sorry ale nie jesteś w moim typie plus nigdy nie zobaczysz tego cudnego ciałka

Jimin-jesteś tego pewna?

*szepnął mi do ucha a mnie przeszedł dreszcz, nie przyjemny dreszcz. Jaki on jest irytujący*

-tak w 100% bo wiesz ja mam swój przydział pary i on jest o niebo lepszy od ciebie

Jimin-może i jest twoim przydziałem ale zawsze to ja mogę być twoim tatusiem

*wybuchłam śmiechem nie mogłam się powstrzymać „tatusiem"?? Ahahah kurwa sikam*

-Playboy się znalazł normalnie haha nie mogę

*skończyłam ogarniać pokój*

Jimin-jeszcze będziesz błagać żebym się z tobą ruchał, zobaczysz

-haha dobre to było aż trochę przerażające nie zamierzam z takim kimś w jakikolwiek sposób wchodzić w cokolwiek tym bardziej do łóżka 

Jimin-wejść to ja mogę w ciebie

„błąd w przydziale par?!" / Park Jimin Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz