Rika
Kto czyta książki, żyje podwójnie.
Umberto Eco.Stałam jak wryta, gdy moje przyjaciółki zabijały mnie wzrokiem. W ciszy weszłyśmy do kawiarni i zajęłyśmy wolny stolik. Zamówiłam nam trzy gorące czekolady oraz sernik, oczywiście bez rodzynek. Z racji, że Mansi tutaj pracowała, słodkości miałyśmy za darmo.
– Wyjaśnisz nam to? – zaczęła zainteresowana Mansi. Zaparła się łokciami o stół i wbiła we mnie poważne spojrzenie. Wiedziałam, że nie podobało jej się to, co zobaczyła chwilę temu. Wiedziała, że nie darzyliśmy się sympatią i mieliśmy wiele konfliktów. Jego powrót do mojego życia nie odpowiadał jej.
Wcale się nie dziwiłam.
– Ja już się pogubiłam. – Nyx westchnęła ciężko, jednak widziałam lekkie rozbawienie na jej twarzy. – To jak to z wami jest? Już się lubicie? Zaczynacie kręcić?
– Nie, oczywiście, że nie – parsknęłam nerwowo, kręcąc głową na boki. Skrzyżowałam ramiona na piersiach, po czym nabrałam więcej powietrza do płuc. – To neutralna relacja, można powiedzieć, że... jesteśmy chyba kumplami. Sama nie wiem, co mam o tym myśleć. Kiedy do was szłam, wpadł na mnie i stwierdził, że nie puści mnie nigdzie samej, bo po mieście kręcą się psychopaci, którzy napadli na jakąś biedną staruszkę. Nie mogłam mu przegadać, nie odpuszczał. A to, co zrobił przy was... sama jestem zaskoczona, bo nie jesteśmy na takim etapie. Może zrobił to specjalnie, bo przecież wie, że ty go nienawidzisz. – Ostatnie słowa skierowałam do ciemnowłosej. Obie mnie słuchały i czekały na więcej informacji, jednak nie wiedziałam, co mogłam jeszcze powiedzieć.
– Widziałyśmy jak na ciebie patrzył, on chyba nie chce być tylko kumplem. – Blondynka zacisnęła usta w wąską linię, a Mansi szturchnęła ją ramieniem z oburzeniem. Nie chciała nawet dopuszczać do siebie takiej myśli. – Dosyć szybko zmienił do ciebie nastawienie i to mnie martwi. Obawiam się, że chce cię zmanipulować, żeby łatwiej się na tobie zemścić.
– Nyx ma rację.
Przymknęłam na chwilę powieki, odliczając do pięciu.
– Jestem ostrożna, mam swój rozum – stwierdziłam pewna siebie. Miałam dystans do tego wszystkiego, nie mogłam od razu jeść mu z ręki. Nie ufałam mu na tyle, żeby w mgnieniu oka uwierzyć w jego nagłą przemianę. – Na ten moment nic nie zrobił. Nie wygląda na to, żeby miał jakieś zamiary. Proponuje mi spotkania i jest na nich całkowicie inny. Ostatnio zniknął na dłuższy czas i nawet Nyx to zauważyła, nie przychodził na wykłady. To mnie najbardziej zastanawia, bo coś musi być nie tak.
– Może ma jakieś swoje sprawy. – Niebieskooka wzruszyła ramionami. Przez chwilę między nami zapanowała cisza, gdy do naszego stołu podano zamówienie. Podziękowałyśmy, a następnie wróciłyśmy do rozmowy. – Nie znamy się tak długo, jak znasz się z Mansi, ale chcę dla ciebie dobrze i nie ukrywam, trochę się martwię. Travis jest dosyć specyficzną osobą, a po tym, co chciał ci zrobić... nie mam najlepszego zdania o nim. Mansi tym bardziej.
– Wystarczy, że sporo odwalał w podstawówce ze swoim braciszkiem. Nie pamiętasz już jak cię obrażali i dokuczali ci na każdych przerwach? – zapytała niezadowolona przyjaciółka. – Jeśli mam uwierzyć, że naprawdę zmienił do ciebie nastawienie, chciałabym to zobaczyć na własne oczy. Zróbmy u mnie jakąś małą imprezę w naszym gronie, będziemy mieli szansę poznać się bliżej.
Otworzyłam szerzej oczy, gdy usłyszałam pomysł Mansi. Nie był on najgorszy, ale bałam się, że nie będzie należał do najprzyjemniejszych. Travis również za nią nie przepadał, przeżyli wiele sprzeczek, bo ta się za mną wstawiała, a mu się to nie podobało i również nie darzył jej sympatią.
CZYTASZ
My Private Devil
RomanceDEVILISH #3 (#1 i #2 dostępne w sprzedaży) Rika Woods od zawsze ratowała innych, zostawiając siebie na szarym końcu. Mimo że miała kochającą rodzinę, która zaadoptowała ją oraz jej brata, jej serce było skute grubym lodem. Na ogół była dziewczyną z...