Z góry przepraszam za błędy ortograficzne, literówki czy korektę. Nie zwracajcie uwagi ;)
Na wstępie chciałabym podziękować wszystkim za komentarze pod rozdziałem "story time". Dziękuję, że mnie wspieraliście, dzisiejsza rozmowa z przycholożkami była dość absurdalna i mimo tego, że jest już po wszystkim to jednak nadal mam w sobie te emocje. Mam nadzieję, że sytuacje nie będą się powtarzać i że dziewczyna zrozumie swoje zachowanie dając mi i mojej przyjaciółce spokój. A teraz zapraszam was do rozdziału❤️Niestety, po dzisiejszym występie czułaś się...źle. Wyrobiłaś sobie rutynę, że po każdym występie spotykałaś się z Gojo, jednak znowu go nie było. Wiedziałaś, że ma sprawy do załatwienia w Montanie, ale nie spodziewałaś się, że będzie to trwało tak długo. Twój humor zaczął zależeć od białowłosego i to cię trochę niepokoiło.
–Dzisiaj masz taniec, [T.I].- do pokoju weszła Melody, które właśnie skończyła swój występ.- O boże, ja chyba zaraz pójdę spać bo jestem w chuj zmęczona.
–Nawet mi nie mów, też jestem zmęczona.- mruknęłaś zakładając perukę.
–Ostatnio jesteś jakaś smutna, wszystko dobrze?
–Tak...jestem po prostu trochę zmęczona tymi występami.- wstałaś i podeszłaś do szafy wyciągając czarne szpilki.
–Pięknie wyglądasz.- skomentowała.
Miałaś na sobie czarno czerwony gorset z koronkami oraz krótką spódniczką. Jako dodatków użyłaś czarną biżuterię oraz kilka kokard, które umieściłaś na swoich udach. Włożyłaś buty i wyszłaś z pokoju, żegnając się z Melody. Ustawiłaś się na scenie, zwracając na siebie uwagę wszystkich zgromadzonych. DJ włączył muzykę, do której ostatnio przygotowywałaś nowy układ. Ten układ właściwie postanowiłaś skupić na róże, ponieważ ostatnio szło ci na niej gorzej. Kiedy zaczęła grać piosenka "I see red" założyłaś czarną opaskę na oczy, przez którą i tak wszystko widziałaś. Najpierw zaczęłaś jeździć dłońmi po swoim ciele, a następnie wskoczyłaś na rurę, powoli się na niej poruszając, robiąc jakieś akrobację. Kiedy tańczyłaś była spokojna, wszystkie emocje, jakie miałaś w sobie wychodziły na świat. Dzięki niemu byłaś spokojna i czułaś się odprężona. Twoje demony tańczyły razem z tobą, pokazując, że nie ma czego się bać. Jednak kiedy był koniec piosenki, wszystkie złe emocje znowu zaczęły się zbierać w twoim sercu.
~
–Byłaś przecudowna, [T.I]!
–Dziękuję, Lila.- uśmiechnęłaś się do dziewczyny, kiedy zdejmowałaś perukę.
–Dzisiaj też nie będzie tego twojego Romeo?
–Lila...- spojrzałaś na nią z przymrużonymi oczami.- Nie, dzisiaj chyba też nie.
–A może idź zobacz?
–Co?.- zaśmiałaś się.
–No idź zobacz, czy go nie ma.
–Po co?
–Bo wiem, że codziennie chodziłaś i patrzyłaś do lóż, czy jest. Więc czemu dzisiaj nie pójdziesz?
–Mam wrażenie, że coś knujesz.- wstałaś od toaletki i wyszłaś z pokoju. Zatrzymałaś się na ostatnie słowa Lily:
–Kto wie!
Zdziwiona jeszcze bardziej wyszłaś ze swojego pokoju i szybkim krokiem podeszłaś do loży, w której zawsze czekał na ciebie chłopak. Bez większych uczuć ją otworzyłaś, a twoim oczom ukazał się białowłosy, który na dźwięk skrzypienie drzwi spojrzał w twoją stronę. Szybko zamknęłaś drzwi i ruszyłaś w jego stronę wskakując na niego. Niestety przez ten niespodziewany ruch oboje się wywróciliście. Ze złami w oczach mocniej się w niego wtuliłaś.
–Dziękuję, że wróciłeś.- powiedziałaś cicho, aby nie usłyszał, że płaczesz.
On delikatnie się zaśmiał.
–Ja zawsze wracam, mi princesa.
Mam nadzieję, że rozdział wam się podobał!❤️
Miłego dnia/nocy/wieczoru kochani!❤️
CZYTASZ
Real Happiness | Jujutsu Kaisen Story
Fanfic1 TOM TRYLOGII „ZŁAMANE DUSZE" „Tańcz, nie patrz na widownię. Skup się na tym, co robisz. Opuszczona przez rodzinę [T.I] musi działać sama. Jej deską ratunku okazuje się klub Affection, w którym zarabia jako tancerka. Jednak pojawienie się białowłos...