12. Maybe it's because the sky is blue

54 6 14
                                    

Sunoo pov

Do urodzin Sunghoona zostały tylko 2 dni. Miałem bardzo mieszane uczucia na temat tego całego wydarzenia. Nie wiedziałem czy byłem podekscytowany, czy może jednak przestraszony. Część mnie chciała się spotkać z Hoonem, mieć z nim kontakt i spędzać czas tak jak wcześniej... Za to druga część czuła się lepiej przy Nikim. Nie, że coś, nie kochałem go jako chłopaka, lecz jako przyjaciela, ale jestem pewien, że gdybyśmy spędzali więcej czasu razem szybko by się to zmieniło.

Za około godzinę miałem spotkać się z Wonem, Danielem i Nikim, w kawiarni nieopodal mojego domu. To Won zaproponował spotkanie, bo on razem z Danielem, planował wyjazd. Jungwon nigdy nie opowiadał mi bardzo o tamtym chłopaku, ale podobno bardzo dobrze się dogadywali. Wracając do tematu, miałem ten sam problem co zwykle. Nie mogłem wybrać, co chcę założyć. Zrezygnowany wpisałem w Pinterest ,,outfit inspo" i wybrałem najprostszy zestaw. Klasyczne, luźne, niebieskie jeansy, blado różowy sweter i czarne Conversy. Lekko pomalowałem rzęsy, nałożyłem błyszczyk i wyszedłem z domu. Szybko zamknąłem drzwi na klucz, włożyłem słuchawki do uszu i skierowałem się w stronę kawiarni.

Byłem przed czasem, więc miałem jeszcze chwilę, aby zastanowić się na co mam ochotę i zająć stolik. Że względu na to, że była sobota, w kawiarni było całkiem sporo osób. Może nawet i lepiej, bo nikt nie będzie podsłuchiwał naszych rozmów. Po kilku minutach dołączyli do mnie Jungwon i reszta.

- Sun!- powiedział Won przytulając się do mnie.- Zamówiłeś już?

- Nie nic nie robiłem, czekałem na was.- odpowiedziałem.

- Hej hyung.- powiedział z lekkim uśmiechem Niki i też się do mnie przytulił. Z chęcią oddałem mu uścisk i poszedłem przywitać się z Danielem.

Usiedliśmy razem przy stole i zamówiliśmy napoje.

- Won, gdzie tak właściwie jedziecie?- zapytałem przyjaciela, gdy picie już przyszło.

- My? Ah... Nie mówiłem ci? Razem z Danielem jedziemy na camping. Nasza szkoła muzyczna go organizuje, więc stwierdziliśmy, że pojedziemy. Podobno jest fajnie.

- To wy gracie na jakimś instrumencie?- zapytał Niki.

- Nie! Ja gram na gitarze i śpiewam, a Jungwon śpiewa i tańczy.- powiedział szybko Daniel.

Potem siedzieliśmy jeszcze i gadaliśmy. Oczywiście żadne spotkanie nie może pójść dobrze, bo to przecież życie Kim Sunwoo. Zawsze coś musi się spieprzyć.

- O, a kogo my tu mamy?- zapytał starszy chłopak podchodząc do naszego stołu.

- Yyy... Tak... Cześć?- powiedziałem cicho wstając i kłaniając się lekko.

- Ajsz co tak sztywno?- zapytał inny klepiąc mnie mocno w ramię.- Nie pamiętasz nas?

- Sunghoon wiele o tobie mówił... Podobno też idziesz na jego urodziny. To prawda?- zapytał z drwiącą miną pierwszy.

- Tak idę... Zaprosił mnie...- powiedziałem.

- Ha! Ciebie? Interesujące... Widzę, że jesteście blisko...

- Nie wiem czy można tak powiedzieć...- odpowiedziałem cicho.

- Sunghoon mówił, że jesteś całkiem niezły... Ty? Nie wyglądasz... Może sprawdzimy?- uśmiechnął się do mnie głupio chłopak z amerykańskim akcentem.

KILL ME/ HEAL ME     sunsunki.     상훈 선우 니키Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz