Rozdzał 7

194 11 3
                                    


Kwieciste Futro poszła za grópa kotów z klanu jeżyny. Myślała że może jej brat to teraz Jeżynowa serce i to jego Klan, ale jej głównym celem było odnaleźć Klan stokrotki dlatego szła za tymi kotami. Chodź wszytko ją bolało po walce z Cendrową łapą szła i niewiedzała czy zostanie tam mile powitania.Nagle jedna kotka z patrolu krzyknęła
-Borsuk! - wszystkie koty odrazu podbiegły do niej.
-jest ich więcej! - Miałknął ten który przyłapał ich na walce.
-Cendrowa Łapo biegnij do Klanu po pomoc! - krzyknął, Cendrowa łapa wyglądał na zdezorientowanego ale zrobił tak jak prosił kot,a pozostała trójka rzuciła się na dwa borsuki. Kwieciste Futro nie wiedziała co ma robić i stała w miejscu. Nagle kotka która zobaczyła borsuka została zaatakowana od tyłu.
-Muszę jej pomuc! - pomyślała Kwieciste Futro i pobiegła w stronę borsuka. Żuciła się na niego strącając go z kotki. Następnie kiedy kotka sie podnosiła  Kwieciste Futro przejechała pazurami po pysku borsuka a ten w pośpiechu uciekł. Kiedy kotka złapała oddech miałkneła
-d-dziekuje, to było niesowite jak na niego skoczyłaś! Jak się nazywasz? - zapytała.
-Kwieciste Futro. -miałkneła
-A więc jesteś kotem z klanu? - zapytała zdziwiona kotka.
-Tak... Kiedyś jak byłam mała należałam do Klanu Ciszy ale odeszłam i muszę znaleźć Klan Stokrotki. - wyjaśniła Kwieciste Futro, chodź niechciała jej wszystkiego mówić.
-A ty jak masz na imię? - Zapytała Kwieciste Futro.
-Jestem Księżycowa Paproć i byłam kiedyś włuczęgą ale trafiłam do Klanu jeżyny. - wyjaśniła.
-Przyszła pomoc! - Miałkneła Księżycowa paproć patrząc jak Cendrowa łapa z innymi kotami przychodzą i rzucają się na borsuki. Po chwili wszystkie borsuki uciekły.
-udało się, możemy wracać do Obozu. - miałknął kot który dowodził.
-To pręgowany Liść, on dowodzi patrolem. - Powiedzała Księżycowa Paproć do Kwiecistegi Futra, a Kwieciste Futro pokiwała głową.
-Jesteśmy, zaprowadzimy cie do Jeżynkwego Serca. - Miałknął Pregowany liść.
Nagle z dużego legowiska wyszedł całkiem spory brązowy w ciemne pręgi o bursztynowych oczach kocur.
-Jak patrol Pregow....-Przerwał gdy zobaczył Kwieciste Futro. Ona uświadomiła sobie że to musi być jej brat.On też ją raczej rozpoznał.
-Ojejku...- Miałknoł Jeżynowa Serce.
-Jeżynowe Serce znaleźliśmy tą włuczęgą na naszej granicy. - Powiedzał pręgowany liść.
-Ona uratowała mnie przed borsukiem! - wtrąciła Księżycowa paproć.
-Skoczyła na niego, była dla mnie bohaterką. - Ciągnęła. Kwieciste Futro posłała jej wdzięczne spojrzenie, ale odezwał się Jeżynowe Serce.
-Chodź do mojego legowiska, musimy porozmawiać. - Powiedzał Jeżynowe serce od Kwiecistego Futra. Klan się patrzył dziwnie na Jeżynowe Serce że tak po prostu wpuszcza włuczęgą. Ale Kwieciste Futro poszła za nim.kiedy już byli sami spytał.
-Czy to naprawdę ty kwiecistko? - zapytał nie dowierzając.
-Tak to ja, i nie jestem już Kwiecistką tylko Kwieciste Futro. - miałkneła Szczęśliwa Kwieciste Futro.
-Kwieciste Futro? Zostałaś wojowniczką, jak? I co tu robisz? I czemu uciekłaś? - Jeżynowe Serce cągle zadawał pytania.
-przepraszam że tyle pytań zadaje, ale myślałem że już cie nigdy nie zobaczę... - Miałknoł szczęśliwy że znów mugł zobaczyć siostrę. Kwieciste Futro sie uśmiechnęła
-Opowiem Ci wszytko. - miałkneła. Siedzieli tak w legowisku Jeżynowego serca i rozmawiali, nie widzieli się Bardzio długo. Kwieciste Futro odpowiedzała mu po co przyszła i jak skączyły rozmawiać to Jeżynowe serce zadecydował że rano powie wszyto Klanu. Zostali w legowisku Jeżynowego Serca i zasnęli. Tak jak to było dawniej.

"Przepowiednia Klanu" Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz