-Patrzcie Motyl!
-Kto pierwszy go złapie jest Przywódcą! - Krzyknął kociak.
Cała czwórka pobiegła za motylem.
-Szybciej Chmurko! - Krzyknęła Śnieżynka jak wyprzedziła Chmurkę.
-Ej! - Krzyknęła Śnieżynka.
-Będę pierwszy, pierwszy go złapie!-Krzyknął Jeżynęk.
-Pospiesz się Kwiecistko bo zostaniesz w tyle.-Powiedzała w biegu śnieżynka która była przed Kwiecistką.
-Dobrze! - odpowiedzała Kwiecistka.
Kwiecista biegnąc po polanie z rodzeństwem nie zauważyła górki ziemi.
-Ała! - Krzyknęła lecz jej rodzeństwo było zbyt daleko żeby ją usłyszeć. Kwiecistka niewiedzała gdzie jest i bardzio bolała ją łapa. Nagle zobaczyła mysz i jagby ją złapała to jej rodzeństwo by jej bardzio zazdrościło. Kwiecistka skradła się do myszy najciszej jak potrafiła, i jak była już wystarczająco blisko skoczyła. Mysz nie zdołała zobaczeć co się dzieje gdy Kwiecistka ją złapała.
-Udało mi się! - Bardzio zadowolona z siebie Kwiecistka, zaczęła iść w stronę z której przybiegła żeby pochwalić się wszystkim co upolowała. Niewiedzała gdzie było jej rodzeństwo ale teraz na tym jej nie zależało, chciała dać swoją zdobycz na stos. Nagle uświadomiła sobie że wie gdzie jest i poszła do wejścia do obozu.
-Gdzieś ty była!? - Krzyknoł zły jak nigdy Wiatr.
-Twoje rodzeństwo dawno już wróciło a Śnieżynka się wywróciła i skręciła łapę! - Krzyczał dalej Wiatr na Kwiecistke.
-P-Przepraszam, biegli za szybko i nie mogłam ich dogonić. - Tłumaczyła się Kwiecistka.
-Ale zobacz, upolowałam mysz! - Powiedzała zadowolona z siebie Kwiecistka i rzuciła zdobyć na ziemię.
Jej ojciec już trochę mniej zdenerwowany rzucił jej trochę milsze spojrzenie ale nic niepowiedzał. Kwiecista trochę smutna braku pochwały od ojca poszła do żłobka gdzie siedziało jej rodzeństwo.
-Hej, zobaczcie co upolowałam!-Krzyknęła zadowolona Kwiecistka. Śnieżynka nawet na nią nie spojrzała i pierwsza odezwała się Chmurka.
-Ha! Upolowałaś? Raczej ze sterty zdobyczy wzięłaś! - Krzyknęła prześmiewczo Chmurka. Smutna i zła Kwiecistka odpowiedziała
- Zazdrościsz mi bo ja upolowałam a nie ty! - Krzyknęła Kwiecistka.
Nagle do rozmowy przyłączył się Jeżynek
-Kwiecistko Nie kłam bo wszyscy wiemy że nie dała rady byś upolować tego. - Odpowiedzał wmiare spokojnie jej brat.
- Ale ja nie kłamię, Naprawdę!-Krzykneła znowu zła Kwiecistka i odeszła na drógi koniec żłobka. Była smutna. Dlaczego nikt jej nie wierzy że sama to upolowała? Zazdrościli jej? Na pewno. Ale czemu nikt nie może być z niej chociaż trochę dumny. Kiedy Tak siedziała przyszła do niej Cisza
-Co się stało? - Powiedzała spokojnie jej matka. Kwiecistka nie odpowiedziała bo i tak jej matka by jej nie uwierzyła. Więc Cisza spytała ponownie. - Co się stało Kwiecistko? Kwiecistka stwierdziła że nie ma sensu tego ukrywać.
-Moje rodzeństwo i Wiatr nie wierzą mi że upolowałam mysz.-Powiedzała smutno Kwiecistka.
Cisza się na nią popatrzyła ze zrozumieniem i powiedzała.
-Naprawdę? Kiedy? jaką? - Zapytała Cisza wyglądająca jagby się przejęła więc Kwiecistka zaczęła jej opowiadać, już trochę bardziej radosna. Nagle do żłobka wszedł Wiatr dalej widocznie zły na Kwiecistke. Położył dla każdego z Kociąt kawałek myszy. Kwiecistka dostała najmniejszy. Po jego minie Kwiecistka rozpoznała że najchętniej to by on jej w ogóle nie dawał. Jak wszyscy już zjedli, Kwiecista stwierdziła że najbardziej teraz ufa Ciszy, bo jej rodzeństwo i Wiatr już jej nie lubią. I z tą myślą złożyła się w kłębek obok swojej matki i zasnęła.
CZYTASZ
"Przepowiednia Klanu"
FantasíaHistoria Kwiecistej Gwiazdy,mam nadzieję że ci się spodoba! ( moga być czasem błędy ortograficzne)