Rozdzał 8

201 11 2
                                    

Kwieciste Futro obudziła się rano w legowisku Jeżynowego serce, on za to musiał już wstać. Była w Klanie Jeżyny czyli klanie jej brata, dostała się tu wczoraj przypadkiem. Wyszła z legowiska i błysneło światło, wczoraj nie widziała dokładnie obozu bo było ciemno a teraz widziała dobrze. Obuz był całkiem spory i otoczony cały jeżynami.
-Dzień dobry, Kwieciste Futro. - odezwała się głos z góry. Kwieciste Futro się obróciła i zobaczyła Jeżynowe Serce na skalę prawie nad ną.
-Witaj, Jeżynowe serce. - miałkneła przyjaźnie Kwieciste Futro. Jeżynowe serce zszedł ze skały.
-Dzisiaj jest pełnia ksiażyca więc idziemy na...-.nie zdarzył dołączyć Jeżynowe serce.
-Uwaga! Intruz, atakają Klan śniegu!-Usłyszeli krzyk kociaka.
-Futerko co ty opowiadasz. - Zapytała wychodząca kotka. Ale też się lekko zjeżyła na widok Kwiecistego Futra.
-Kto to jest? - Zapytała kotka lekko zestresowana
-Spokojnie Klonowy Księżycu. - Powiedzał Jeżynowe serce.
-To moja siostra Kwieciste Futro. - miałknął Jeżynowe serce.
-Twoja siostra?! - Miałkneła Zdziwiona Kotka.
-Oh no nie spodziewałam się... Witaj Kwieciste Futro. - Miałkneła klonowy Księżyc.
-Jestem Klonowy Księżyc, Partnerka Jeżynowe serca.- Kwieciste Futro się lekko zjeżyła,jej bart miał partnerkę? Ale się cieszyła z tego powodu więc sierść jej szybko opadała.
-Witaj, klonowy księżycu. - miałkneła Kwieciste Futro.
-Jeżynowe serce, chyba powinieneś powiedzieć reszcie Klanu o twojej siostrze. - powiedzala Klonowy Księżyc.
-Masz rację. - miałknął Jeżynowe serce i wskoczył na głaz.
-Niech wszytkie koty zdolne  polować zbiorą się pod, Dużą Skałą! - Krzyknął Jeżynowe Serce. Ruszył ogonem na znak żeby Kwieciste Futro wieszała na skałe. Kwieciste Futro podziwiała swoje brata że umiał prowadzić klan. Ona też się będzie musiała nauczyć.Nagle koty zebrały się pod Skałą i czekały co powie Jeżynowe serce.
-Witam was, chciałem wam przedstawić moją siostrę Kwieciste Futro. - zaczął. Klan był zdziwiony.
-Moja siostra uciekła dawno temu ale wruciła, a teraz mam nadzieję że przyjmiecie ją dobrze w klanie Jeżyny. - miałknął.
-Obroniła mnie przed borsokiem! - miałkneła kotka z tłumu. Kwieciste Futro poznała ją, to byal Księżycowa paproć. Klan spojrzał z jeszcze większą ciekawością na Kwieciste Futro.
-A więc witamy cie Kwieciste Futro w klanie Jeżyny. - miałnął ktoś z tłumu.
-Dziękuję że mniej przyjęliście. - miałkneła Kwieciste Futro.
-Ale nie zostanę na długo, mam misję która muszę spełnić. - miałkneła.
-Muszę uratować swój klan... Chodź jeszcze go nie znalazłam. - miałkneła juz ciszej.
-ale mam jeszcze jedną wiadomość. - miałknął Jeżynowe Serce. Kwieciste Futro byal zdziwiona o co chodzi.
-Cendrowa Łapo podejdź tu. - Kwieciste Futro zrozumiała że Cendrowa łapa będzie mianowany na wojownika,Chciała to zobaczyć. Cendrowa łapa podekscytowany podszedł do Jeżynowego serca.
-Cendrowa Łapo czy przysięgasz przestrzegać kodeksu wojownika i być lojalnym wobec swojego klanu? - Zapytał Jeżynowe serce.
-Przysięgam. - Miaknął Cendrowa łapa.
-Więc od dziś będziesz nosił imię Cendrowy Pazur, Klan Ciszy zgadza się z nami i od dzisiaj jesteś Wojownikiem Klanu Jeżyny. - Zakączył Jeżynowe serce.Koty się rozeszły a Jeżynowe serce i Kwieciste Futro zeszli z Skały. Kwieciste Futro poszła po coś do jedzenia jak wrzuciła Jeżynowe serce powiedzal.
-musisz odpocząć dzisiaj jest zgromadzenie i zobaczysz Siosty. - Miałnął Radośnie Kot.Kwieciste Futro się trochę spieła, jej Siosty nie kojarzyły jej się dobrze ale może się ucieszą.
-Dobrze Jeżynowe serce. Miałkneła i położyła się. Obudził ją Głos Księżycowe Paproci
-Wrzosiu nie możesz iść na zgromadzenie! - miałkneła.
-jesteś za mała.
-Nie prawda! - miałkneła kotka z oburzeniem. kwieciste Futro wstała, Jeżynowe serce już szykował grópe kotów które idą. Pospiesznie podbiegła tam.
-Idziemy! - Krzyknął do kotów które zostają. Cendrowy Pazur miał czuwanie więc nie mugl iść i Kwieciste Futro nie przepadała za nim, żądził się. ostatni raz na niego spojrzała i poszła za resztą. Szli przez las aż doszli do wielkiego drzewa. Byli pierwsi, koty Klanu Jeżyny usiadły wokół drzewa a Jeżynowe serce wszedł na drzewo.
Nagle przyszła kolejna grópa kotów. To był chyba Klan śniegu. Kwieciste Futro zobaczyła śnieżynke...niewiedzała jak się nazywała jako wojowniczka. Kwiecite Futro weszła w tłum kotów żeby siostra jej nie zauważyła.
Zaraz po tym przyszedł Klan chmury z Chmurką. Kwieciste Futro też nie wiedziała jak się nazywała jej siostra. Wszytkie koty usiadły a Jeżynowe serce i Siosty Kwiecistego Futra weszli na drzewo.
-Witam wam wszytkich. - miałnął Jeżynowe serce.
-Jak tam w waszych klanach? - zapytał.
-Dobrze, zwierzyna w Klanie śniegu jest duża - miałkneła przywódczyni Klanu śniegu.
-W klanie chmury też - miałkneła druga siostra.
-A jak w Klanie Jeżyny? Wszytko dobrze? - zapytały.
-Tak, dużo zwierzyny mamy. - Odpowiedzał Jeżynowe Serce.
Kwieciste Futro zastanawiała się czy ma przyjść czy nie ale Brat dał jej znak o ogonem że jeszcze ma nie schodzić.
-O nie! Patrzcie czy tam jest lis! - Miauknal przywódca klanu Jeżyny.
-Wruć do Klanu, nie ma lisa ale nie mogą cie zobaczyć - Powiedzał Brat odwracając się do niej.
-Dobrze - Zgodziła się zdezorientowana Kwieciste Futro.
Ominęła koty i pobiegła do obozu
-Nie ma lisa! - Miauknął jakiś wojownik.
-Oh to dobrze. - Odparł Jeżynowe Serce.
Kwieciste Futro zastanawiała się czemu jej brat ją wygonił ale wiedziała że na pewno miał temu powód. Jeśli nie miałaś się spotkać teraz z siostrami to na pewno się jeszcze z nimi spotka

"Przepowiednia Klanu" Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz