★28.

25 6 1
                                    

28.02

Hejaaaa!

Dzisiaj był średni dzień.

I nudny...

Więkoszość chłopaków z mojej klasy ma jakąś negstywną obsesję na punkcie rukoli.

Serio-

Jakby...

CO IM TA RUKOLA ZROBIŁA?!

Podam przykłady ich rozmowy:

"Jest dziesięć na dziesięć, ale..."

"...Lubi rukolę"

*wybuch śmiechu*

"MINUS DZIESIĘĆ"
____________________

"[imię] ma plantację rukoli w piwnicy"

Także no...

Na WF-ie graliśmy w siatę i ten gościu znów na wszystkich się darł, a sam odbija jak kura-

Nie no, ale ja nie umie totalnie grać.

I TERAZ UWAGA NAJLEPSZE!

Biegłem na obiad i się poślizgnąłem, upadłem na biodro i łokieć--

To była akcja roku.

Biegniemy (moja klasa) i nagle taki huk, wszyscy się odwracają, a tam taki ja na ziemi xDDDD.

JESZCZE TO BYŁO PRZY SCHODACH! DEAD NA MIEJSCU ☠️

No i miałem przez to atak śmiechu.

Chciałem se kupić takie chrupki w automacie, ale oczywiście co?

Przed nimi była jakby kanapka i trzebało najpierw kupić tą kanapkę, żeby dało się kupić te chrupki.

Kupiłem jakieś maślane ciastekcza. 🧈🍪

Resztę wieczoru czytałem, uczyłem się i korzystałem z Wattpada.

To na tyle.

Goodnight! 🌜🌚🌛

 ★ A Journal From My Life ★ - DziennikOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz