mus problemem

539 29 8
                                    

Później miałam angielski na którym było fajnie a teraz miała być przerwa na lunch.

Zoe zaprowadziła mnie na stołówkę a tam chłopacy mnie zobaczyli po czym shane przyszedł mi pomóc coś wybrać do jedzenia.

Wybrałam tylko mus.

Tak, Shane o dziwo pozwolił mi nie brać nic więcej, ale pod jednym warunkiem...
W domy mam zjeść wszystko i dużo.

Zaprowadzil mnie do stolika gdzie siedzieli już Tony I Dylan oraz kilka ich kolegów z czego jeden to Aron a drugi to ten drugi kolega shena którego imienia nie znałam.

- A ty tylko mus??? - odrazu przyczepił sie Dylan, na co póki mu głową.

- Pff, Shane ona nic nie je a ty jej jeszcze pozwalasz nic nie brać?
- Powiedziała że zje w domu. Nie widzę problemu.
- Już widzę jak nigdy nie je i nagle zaczyna wpieprzać wszyściutko.
- Dobra już cisza. - powiedział Tony.
- Co jesteś po stronie shena?
- no ja jakoś problemu nie widzę.
- a ja widze. - powiedział dylan I wyrwał mi Musa z rąk którego piłam.- Idź po coś innego. - powiedział.
- Ej...- powiedziałam.
- Co ty odpierdalasz gościu? - zapytał shane.
- ma coś zjeść.
- Dylan, gościu weś odpuść swojej siostrze jest spoko a teraz jest jej przykro. No patrzaj.
-A co ty ją znasz???
- no, gadałem z nią wcześniej. Już ją rozumiem dlaczego bardziej lubi shena niż naprzyklad ciebie.
- Ej. - warkną Tony. - wcale że lubi bardziej mnie.
- Pff! Wiadomo że ciebie najmniej. -rzekł dyl

- Przestańcie! - krzyknełam gdy już nie wytrzymałam.

Nie jest jakiś mega długi ale chciałam dziś wstawić:>

Życzę miłego wieczorku/dnia/nocy

Buźki ❤️

PS. Może niedługo pojawi się grafik rozdziałów na tablicy ;>

Lili Monet ☆Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz